Było super, gdy majster od schodów żelbetowych wyciął zbrojenie podłużne, bo mu pręty przeszkadzały. Dobrze, że coś mnie tknęło gdy pożyczał szlifierkę, bo tak to na szyi by mi się zawinęły.
A drugi wymurował komin 6 kanałów, zaprawą z piaskiem i gliną. Dobrze, że komin się rozsypał jak miał 3 metry a nie 9 ile miał mieć