Medinice raportuje! Zawiadomienie o tym, że ktoś dostał kartkę z napisem ‘Masz moje głosy’ i zaniósł ją na WZA. Łącznie 25%, czyli tyle co w 2018, 2020, 2023 i… każdej innej epoce przedkomercjalizacyjnej. Komunikat zgodny z ustawą. Treść zgodna z niczym. Efekt na kurs? Też ustawowy: ZERO.”
Medinice poprawia… załącznik w raporcie ESPI. Tym razem sukces: PDF w formacie PDF! Czekamy na kolejne kamienie milowe – może uda się następnym razem wrzucić komercjalizację bez literówki. Brawo zespół!”
Sprzedać? I co, pozbawić się tej rozrywki? Wasze forum to lepsze niż Netflix – tyle tłumaczeń, tyle nadziei, tyle wiary w to, że brak komercjalizacji to tylko „kwestia czasu”.
Poza tym ktoś musi tu przypominać, że „rozmowy z partnerami” trwają od czasów, gdy jeszcze nosiliśmy maseczki. Zostaję. I będę pisał. A wy – męczcie się dalej z oczekiwaniem.
Jak nie rozumiesz tej branży to po co tu siedzisz? Kupiłeś przez przypadek i teraz masz pretensje do całego świata tylko nie do siebie. Jak chciałeś spółkę która ma regularne zarobki to po co wszedłeś w med techa? No słucham.
Kupiłem przez przypadek? Nie – kupiłem z nadzieją, że firma, która co roku mówi o „bliskości komercjalizacji”, w końcu coś sprzeda.
A teraz siedzę tu, żeby przypomnieć, że:
– FDA to nie certyfikat wiary
– partnerzy strategiczni nie istnieją tylko w komunikatach
– a brak przychodów to nie „specyfika branży”, tylko wynik braku skuteczności
To wy nie rozumiecie, że kiedy kłamstwo powtarza się co roku w ESPI, to nie jest już „opóźnienie”, tylko model biznesowy.
Chciałem spółki z potencjałem. Dostałem kabaret regulowany prawem o ofercie publicznej.
Więc siedzę tu dalej. I przypominam. Bo komuś trzeba.
Aaa dobra, teraz rozumiem!
W MedTechu chodzi o to, żeby NIC nie sprzedawać przez 10 lat,
ale za to publikować co miesiąc raport o tym, że „jesteśmy blisko”.
Ja głupi myślałem, że biznes robi się po to, żeby zarabiać.
A tu widzę – sztuka dla sztuki.
To nie jest firma. To projekt artystyczny.
I ty mi mówisz, że nie rozumiem branży?
Nie kolego – to ty nie rozumiesz, że komercjalizacja to nie gatunek literacki.
No bajka pełną gębą:
– książę z zarządu co roku obiecuje bal u komercjalizacji,
– partnerzy magiczni, niewidzialni – ale są, bo mówił że są,
– a załącznik PDF to nowe zaklęcie – rzucili, zadziałało.
Brakuje tylko smoka, który pilnuje przychodów. Ale spokojnie – może w kolejnym sezonie.
Wy się męczycie? Nie, wy po prostu nie możecie znieść, że ktoś wam przypomina, że wasze „oczekiwania” to już 5-letnia fanaberia bez pokrycia.
A co do czasu: tak, mam go sporo – bo nie muszę codziennie odświeżać strony Medinice w nadziei, że „partnerzy” w końcu coś podpiszą. Ty natomiast masz chyba powiadomienie z alertem „luk_k coś napisał – trzeba odpisać, bo znowu przypomniał, że kurs stoi jak trup w lodówce”.
Gdybyście mieli choć połowę mojego dystansu, to byście może już dawno sprzedali te bajki. A tak… siedzicie, tłumaczycie się nawzajem i szukacie winnych w komentarzach
jakie 5 letnie oczekiwania? Dopiero teraz jest realna szansa na sprzedaż. Więc jak w przeciągu roku nic nie sprzedadzą to wtedy można pisać takie dziwne posty jak twoje.
a propo wiecznych obietnic w spółce - to Lukaszkl ma sporo racji, od kilku lat komercjalizacja jest zapowiadana - pierwszy lepszy przykład (zapowiedź prezesa o 2021 roku! ) https://www.money.pl/gielda/medinice-debiutuje-na-glownym-rynku-gpw-przecena-przekroczyla-juz-10-procent-6591773639269184a.html
Było to wypomniane prezesowi na walnym. Ogólnie cierpliwość inwestorów jest już na wyczerpaniu co dało się wyczuć i usłyszeć. Prezes wie, że jedyne czym odbuduje zaufanie to komercjalizacja. Spółka nie ma w planach emisji - zrobi wszystko już by jej uniknąć (wie, że ostatnią mocno zniszczyła PR)
ps. Ma ktoś może kontakt do "Jony"? -niestety nie wziąłem kontaktów czego żałuję (i dlatego piszę tu post bo wiem, że niektórzy z walnego pisują)
No to przypomnijmy, co było mówione każdego roku od 2021:
2021:
„Liczymy na pierwsze komercjalizacje w najbliższym czasie.”
2022:
„Prowadzimy zaawansowane rozmowy z potencjalnymi partnerami.”
(czyli ‘rozmowy trwają’ – sezon 2)
2023:
„Jesteśmy bardzo blisko porozumienia z zagranicznym partnerem.”
(wciąż nic nie podpisane, ale PR chodził pełną parą)
2024:
„Spodziewaliśmy się komercjalizacji już w tym roku…”
(ale znowu się przesunęło – tym razem przez ‘niesatysfakcjonujące wyceny’)
2025:
„Dopiero teraz jest realna szansa.”
*(czyli 5. sezon serialu pt. „Już Prawie”)
⸻
To nie jest zarzut do jednego roku.
To jest 5 LAT TEGO SAMEGO TEKSTU.
Bez kontraktu. Bez sprzedaży. Bez efektu.
A jeśli w ciągu roku znowu nie będzie sprzedaży, to co wtedy?
Pojawi się nowy sezon:
„Rok 2026 — czas na refleksję, ale rozmowy wciąż trwają…”
⸻
Nie jestem złośliwy. Tylko zmęczony słuchaniem tego samego w kółko.
A przecież mieliśmy już tyle razy „blisko komercjalizacji”, że powinni to opatentować jako nazwę produktu.
Rozumiesz co znaczy "teraz mają realne szanse"? Teraz klinika dobiega końca, teraz FDA mają szansę dostać, teraz PP ma mieć certyfikat. A, że prezes gadał co gadał, cóż...
Teraz mają realne szanse” – klasyk. Jak hazardzista, co przegrał wszystko i mówi, że teraz to już na pewno wygra.
5 lat obiecanek, zero faktów. Ale spokojnie, teraz to już serio – już-już, jeszcze chwila. Tylko nie oddychaj, żeby nie spłoszyć tej szansy.
Ale patrz na Scope – też wszyscy nie wierzyli, a potem BOOM!”
To taki argument cud: „kiedyś inna spółka się udała, więc teraz każda bajka może się spełnić”. Jakby fakt, że kiedyś ktoś wygrał w totka, usprawiedliwiał to, że ty od 5 lat skreślasz te same liczby i tylko zmieniasz długopis.
Oj, klasyk… To już nie jest tylko gaslighting, to wręcz religia inwestycyjna:
„Ty nie rozumiesz rynku”,
„Rynek nie rozumie”,
„GPW jest głupi”,
„My wiemy lepiej”.
Jak ktoś musi tłumaczyć brak efektów tym, że „inni się nie znają”, to znaczy, że efektów po prostu nie ma. Bo prawdziwe sukcesy nie wymagają tłumaczenia – widać je w liczbach, w umowach, w przychodach, w kursie.
Piszesz o sprzedaży PCR przez Scope? Przecież kurs od czasu debiutu do czasu sprzedaży urósł niemal 10krotnie! Więc jednak tam rynek wierzył w sprzedaż. Tu mamy kurs na dnie i wodorostach- spółka całkowicie straciła zaufanie inwestorów.
Ale co mieli sprzedać? Bo jak wiesz dopiero teraz klinika się kończy i starają się o certyfikaty? Dlaczego nie kupiłeś spółki, która ma regularne dochody? no słucham?
Ale to ty uwierzyłeś, że komercjalizacja będzie gdy produkt nie był gotowy do sprzedaży. Ja mam akcje od niedawna ;) Także miej pretensje do siebie, prezes kupował za ciebie akcje czy o co chodzi?
Nie, nie uwierzyłem w bajki.
Uwierzyłem w oficjalne komunikaty spółki, webinary, prezentacje i wypowiedzi zarządu. Jeśli prezes mówi publicznie, że produkt jest w końcowym etapie i rozważa sprzedaż jednemu podmiotowi, to inwestorzy mają pełne prawo tego oczekiwać.
A Ty zamiast bronić zarządu za wszelką cenę, zadaj sobie pytanie: czemu przez 8 miesięcy od zapowiedzi nie zrobili nic konkretnego, a teraz po złożeniu wniosku znowu cisza?
A do argumentu, że prezes mówił więc ty kupiłeś, to wiesz.. jak arabski szejk wysyła ci maila, żebyś mu zapłacił 100$ to też mu płacisz? ;) Dlatego mówię, żeby nie kupować spółek z branży o których nie ma się pojęcia.