Tak, przeżyłem swój cykl inwestycyjny bez jednego Pecunia Erectus.
Ale Ty – Ty przeżywasz go w pełnej erectus frustratus, z widocznym obrzękiem żalu inwestorskiego i potliwością w komentarzach.
Różnica między nami? Ja przynajmniej wiem, że to jest cyrk. Ty nadal czekasz, aż klaun z IR powie: „FDA przyznane, kasa wpłynęła, jesteśmy bogaci”.
I wiesz co? Mnie to bawi. A Ty – Ty się jeszcze z tym identyfikujesz.
Tyle w temacie. Ale jak chcesz, to mogę dodać przypis.