Dwa bardzo słabe raporty z amerykańskiej gospodarki poskutkowały tym, że nowojorskie indeksy ruszyły w górę i zakończyły piątek pokaźnymi zwyżkami. Tak działa „magia” Fedu: złe wiadomości oznaczają kontynuację zerowych stóp procentowych napędzających inflację aktywów.


Wrześniowy raport z amerykańskiego rynku pracy był gorszy od oczekiwań pesymistów. Tylko 142 tys. nowych miejsc pracy (z czego zaledwie 118 tys. w sektorze prywatnym) wobec oczekiwań na poziomie 200 tys. Rewizja w dół rezultatów za sierpień, spadek stawki godzinowej oraz przeciętnego czasu pracy. I na dodatek fatalne odczyty w badaniu ankietowym: spadek liczby pracujących o 236 tys. i wzrost populacji biernych zawodowo o ponad pół miliona.
Przeczytaj także
Czegoż chcieć więcej? „Lepszego” raportu BLS Wall Street nie mogła dostać. Rozczarowanie na całej linii zapewne sparaliżuje Fed na kilka miesięcy i o tegorocznej, choćby symbolicznej, podwyżce stóp w USA można póki co zapomnieć. A nic tak nie podbija cen akcji i obligacji jak zerowe stopy procentowe, w świecie których niemal każda inwestycja staje się „opłacalna”.
Początkowo inwestorzy przestraszyli się tak słabych danych. Kontrakty terminowe sugerowały ponad -1% na otwarciu S&P500. Start sesji faktycznie był na czerwono, ale indeksy od razu ruszyły w górę. Wspinaczka trwała cały dzień: indeksy rosły w stałym tempie, kończąc piątkową sesję w odcieniach jaskrawej zieleni. S&P500 zyskał 1,41%, Dow Jones 1,23%, a Nasdaq 1,75%.
Wzrosty cen akcji były przypuszczalnie napędzane zamykaniem krótkich pozycji na rynku terminowym oraz drożejącymi w ślad za słabnącym dolarem surowcami. Złoto zyskało ponad 2%, pallad 3,4%, a srebro ponad 5%. O przeszło 1% wzrosły notowania ropy, miedzi i niektórych płodów rolnych.
Jak na ironię sporym rozczarowaniem okazały się także dane z amerykańskiego przemysłu, gdzie w sierpniu wartość zamówień zmalała o 1,7% mdm, podczas gdy analitycy typowali wzrost o 0,3%. W dół skorygowano także rezultaty za lipiec. To już kolejny raport świadczący o coraz słabszej kondycji sektora wytwórczego w USA.


























































