Wzrosty CCC i CI Games. WIG20 na plus

Wtorkowe notowania na GPW idealnie wpisywały się w panującą pogodę. W rozleniwiającym upale WIG20 pełzał przez większość sesji w pobliżu kreski, przebudzając się dopiero pod koniec dnia. To jednak wystarczyło, by kolejną sesję zapisać na plus.

We wtorek na rynkach przeważał optymizm. I nie przeszkodziły w tym nieco słabsze od oczekiwań odczyty indeksów PMI dla strefy euro. Bo choć dzisiejsze odczyty były nieco niższe od oczekiwań (56,6 versus 56,8), to jednak nastroje europejskich przemysłowców wciąż wyraźnie znajdują się po zielonej stronie. Podobnie można było odbierać wstępny odczyt PKB za II kwartał dla strefy euro. Wprawdzie 2,1 proc. było zgodne z oczekiwaniami, jeżeli jednak takie tempo, by się utrzymało, gospodarka wspólnotowa miałaby szansę na najlepszy rok od czasów kryzysu.

Nieco ciężej dane było przełknąć polskim inwestorom. PMI dla rodzimego przemysłu wyniósł bowiem 52,3 pkt. Był więc nie tylko niższy od oczekiwań (53,3 pkt.), ale i najniższy w tym roku. Dane te mogły ciążyć polskim indeksom i utrudniać im poprawę poniedziałkowych poziomów. 

Ostatecznie spośród czwórki najważniejszych indeksów pod kreską dzień zakończył tylko sWIG, który stracił 0,17 proc. Problemy "maluchów" wciąż więc trwają, dziś zaś największym obciążeniem dla indeksu był przeceniony aż o 7,4 proc. ZE PAK. Rzutem na taśmę czerwieni uniknął mWIG, który zyskał dziś symboliczne 0,01 proc. Ponownie pozytywnie wyróżniał się WIG20, który po przebudzeniu pod koniec sesji zdołał wypracować 0,52 proc. wzrostu. Z wynikiem tym polski indeks blue chipów znalazł się dziś w połowie europejskiej stawki, co zważywszy na dane makroekonomiczne, należy blue chipom zapisać na plus. Tym bardziej, że WIG20 do kwietniowych maksimów traci już tylko 13 punktów.

Przebudzenie na największych spółkach wsparło także notowania WIG-u, który dzień zakończył 0,33 proc. ponad kreska. Obroty na szerokim rynku wyniosły 960 mln zł, były więc wyraźnie niższe niż wczoraj. Najwyższe zanotował KGHM (128 mln zł). Kurs koncernu miedziowego spadł jednocześnie o 1,06 proc. We wtorek miedź na giełdzie metali w Londynie lekko drożeje, odrabiając wcześniejszy spadek notowań. Lipiec był jednak najlepszym miesiącem dla surowca od stycznia - miedź na LME zdrożała o 7,3 proc. KGHM w tym czasie zyskał przeszło 10 proc.

Wśród dużych spółek 2,57-proc. wzrostem wyróżnił się Orange Polska. Była to piąta zwyżkowa sesja notowań spółki po tym, jak operator telekomunikacyjny podał wyższe od oczekiwań rynkowych wyniki za II kw. - EBITDA spółki wyniosła w tym okresie 812 mln zł vs. 773,4 mln zł konsensusu. Od tego momentu jedynie wczoraj Orange zakończyło sesję pod kreską.

Po miesięcznych danych o sprzedaży o 2,75 proc. w górę poszła wycena CCC. Jak podano w raporcie, skonsolidowane przychody spółki ze sprzedaży w lipcu 2017 r. wyniosły ponad 308 mln zł i były o 48,4 proc. wyższe niż rok wcześniej. We wtorek miesięczne dane przedstawiło też LPP. Przychody grupy ze sprzedaży w lipcu 2017 roku wyniosły ok. 651 mln zł i były wyższe rok do roku o ok. 22 proc. Szacunkowa wartość marży brutto na sprzedaży wynosiła z kolei ok. 36 proc. i była niższa o 2 pkt. proc. rdr. Kurs spółki odzieżowej wzrósł o 1,43 proc.

Najmocniejszym wzrostem wśród blue chipów wyróżnił się jednak Lotos. Kurs koncernu paliwowego zwyżkował od początku sesji i na zamknięciu notowań wzrósł o 3,75 proc.

Na szerokim rynku po rekomendacji wzrósł kurs Polenergii. Analitycy Societe Generalne podwyższyli rekomendację dla Polenergii do "kupuj" z "trzymaj" wcześniej. Cena docelowa akcji spółki została jednocześnie podniesiona do 18 zł z 13,2 zł. We wtorek wycena spółki poszła w górę o 5,55 proc. do 13,70 zł.

Jeszcze więcej zyskało CI Games. Akcje producenta gier podrożały dziś o 8,7 proc. W ciągu ostatniego tygodnia spółka zyskała już 20 proc. Mocno w tym pomogła informacja o przedterminowej spłacie kredytów wobec PKO BP. Akcjom CI Games wciąż jednak daleko do poziomów sprzed nieudanej premiery najnowszego "Snipera". Przypomnijmy, że jeszcze w kwietniu papiery spółki wyceniano nawet na przeszło 3 zł. Dziś, po sporych przecież wzrostach, jest to ledwie 1,12 zł.

Adam Torchała

Źródło: