REKLAMA

Węgry: raty spadną o jedną trzecią

2014-09-15 08:50
publikacja
2014-09-15 08:50

Wypłata rekompensat dla kredytobiorców spowoduje, że ich obciążenia spadną średnio o jedną trzecią. Taką informacją podzielił się ze słuchaczami węgierski premier, Viktor Orbán, w piątkowym wywiadzie dla radia MR1, dodając, że w sektorze bankowym „zapanuje spokój i porządek”.

Węgry: raty spadną o jedną trzecią
Węgry: raty spadną o jedną trzecią
/ EastNews

W lecie węgierski parlament uchwalił ustawę, która zobowiązuje banki do zwrócenia kredytobiorcom niesłusznie pobranych kwot wynikających ze stosowania spreadu walutowego. Jednocześnie uznano, zgodnie z wcześniejszym rozstrzygnięciem sądu najwyższego, że każdy zapis w umowie, który umożliwia jednostronne podniesienie oprocentowania lub opłat jest niesprawiedliwy.



Przyjęto, że to banki będą musiały udowodnić, iż wprowadzenie takiego zapisu było uzasadnione. Będą mogły to zrobić tylko w ciągu 30 dni od wejścia w życie nowego prawa lub pozostanie im zwrócić kredytobiorcom nienależnie pobrane pieniądze wraz z odsetkami.


Źródło: PAP/EPA


„Będzie spokój i porządek”

W piątkowym wywiadzie radiowym Viktor Orbán stwierdził, że przewiduje, iż proces wypłaty rekompensat zakończy się w pierwszej połowie przyszłego roku. Potwierdził także, że zwrot otrzymają również osoby, które już spłaciły kredyty walutowe. W cytowanym przez portal „Portfolio.hu” fragmencie premier Węgier zapewnił, że „po rozliczeniu rekompensat raty od kredytów na pewno spadną średnio o jedną trzecią”.

„Banki zapłacą, a jeśli zabraknie im pieniędzy, ich właściciele zapewnią zastrzyk kapitału wystarczający, by normalnie działać i spełnić wymagania ustawy” zapewnił Orbán, dodając, że spodziewa się „spokoju, porządku i stabilności” w systemie bankowym.

Węgierski premier podkreślił, że banki nie są wrogami obywateli i pełnią kluczową rolę we współczesnym systemie finansowym. „Jeśli nadejdzie era banków działających fair, to będą one olbrzymim wsparciem dla gospodarki, i co za tym idzie, dla ludzi” dodał Orbán.


Komentarz eksperta

redaktor naczelny Grupy Bankier.pl
Sytuacja polskich kredytobiorców jest inna

W Polsce blisko połowa kredytów mieszkaniowych to kredyty walutowe, głównie we frankach szwajcarskich. Sytuacja polskich kredytobiorców nie jest jednak porównywalna z węgierskimi i to pomimo dużo większej zmienności kursu złotego wobec franka, niż forinta w okresie kryzysu finansowego 2008-2009 roku. Kurs złotego wahał się nawet o 50 proc., forinta o 33 proc. w szczytowym okresie kryzysu, a i tak lepiej radzimy sobie ze spłatą.

Wynika to z dużo bardziej rygorystycznego podejścia polskiego nadzoru finansowego do kwestii zdolności kredytowej i wprowadzenia Rekomendacji S w 2006 roku. Rekomendacja ta wprowadziła w pierwszym rzędzie wymóg posiadania wyższej o 20 proc. zdolności kredytowej w kredytach denominowanych w porównaniu ze złotowymi. Rekomendacja S w momencie wprowadzenia była mocno krytykowana przez banki i ich klientów, ale po czasie jej ograniczenia okazały się zbawienne dla polskich kredytobiorców. Udział kredytów nieregularnych w portfelu kredytów mieszkaniowych w Polsce jest jednym z najniższych w Europie. Ciekawostką jest to, że już w 2006 roku pojawiła się w Polsce ze strony nadzoru finansowego propozycja całkowitego zakazu udzielania kredytów w walucie innej niż w tej, w której klient osiąga zarobki. Z uwagi na opór banków, mediów i protesty klientów, ta zasada została wprowadzona dopiero w 2014 roku.

Czytaj dalej: Czy kredytobiorcy mogą liczyć na węgierski scenariusz? 

/mk

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (26)

dodaj komentarz
~Grzechu_comeback
panie "ekspercie"... a co rek. S ma do zapisów umowy kredytowej, bo tego przecież dotyczyły rozwiązania węgierskie... Rek S dotyczy zasad zarządzania ryzykiem EKZH w banku i nie reguluje kwestii takich jak zapisy umowy...U nas jest inaczej bo my mamy rek. S.... rączki opadają... Panie "ekspercie" wg rek S Bank panie "ekspercie"... a co rek. S ma do zapisów umowy kredytowej, bo tego przecież dotyczyły rozwiązania węgierskie... Rek S dotyczy zasad zarządzania ryzykiem EKZH w banku i nie reguluje kwestii takich jak zapisy umowy...U nas jest inaczej bo my mamy rek. S.... rączki opadają... Panie "ekspercie" wg rek S Bank ma INFORMOWAĆ klienta również o spreadzie, więc jeżeli chodzi o warunki udzielenia kredytu (poza zdolnością) i to "na czym" bank ma zarabiać nie reguluje.Gdybyśmy mieli nadzór to nie byłoby takich ofert w trakcie narastania bańki, które zmuszały do brania kredytu w walucie bo na złotówkowy nie było klienta stać....Dawno większej głupoty nie czytałem..... "bo my mamy nadzór i rek S!" he he he
~moim_zdaniem
Czy Orban nie może zostać premierem Polski ? Ja jestem za !
~lel
Orban gra na populizm i populizm go zniesie
~ron
Efekt będzie taki, ze banki (ktore pozostana na Wegrzech) podniosą prowizje i oplaty aby przerzucic obciązenia na wszystkich, wygrają więc tylko ci, ktorzy bezsensownie brali kredyty mimo iz nie bylo ich na to stac.To co robi Orban to jest juz bolszewizm w czystej postaci !
~brade
Tu nie chodzi o raty i koszty wykazywane W CHWILI BRANIA KREDYTU, bo te są zwykle wyliczone i jeśli zostaną, jak piszesz, podniesione ileś tam procent potencjalnych kredytobiorców bankom po prostu pięknie podziękuje - tu wolny rynek działa. Chodzi o wyliczane z powietrza spready - czytaj ze zrozumieniem.
~jurek
Jeśli u nich "spread walutowy" wynosi ok. 30% to rzeczywiście skandal. Ale wydaje mi się, że trochę mała znajomością wykazali się dizennikarze lub sam Orban.
~MacGawer
„Banki zapłacą, a jeśli zabraknie im pieniędzy, ich właściciele zapewnią zastrzyk kapitału wystarczający, by normalnie działać i spełnić wymagania ustawy” A czy przypadkiem częśc tego "zastrzyku kapitału" nie będzie pochodziła z Polski? Warto napisać jakie banki działające w Polsce ew. dofinansują te węgierskie. Po to, „Banki zapłacą, a jeśli zabraknie im pieniędzy, ich właściciele zapewnią zastrzyk kapitału wystarczający, by normalnie działać i spełnić wymagania ustawy” A czy przypadkiem częśc tego "zastrzyku kapitału" nie będzie pochodziła z Polski? Warto napisać jakie banki działające w Polsce ew. dofinansują te węgierskie. Po to, by zwolennicy Orbana mogli przenieść do nich swoje pieniądze. Hmm... czytając komenatrze zastanawiam się, czy skarpeta nie jest najlepszym miejscem dla naszych pieniędzy.
~ron
raczej bolszewika ze zbukami a nie jajami, warto to odróżniac.

Powiązane: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki