

O tym, że chińskie władze fałszują gospodarcze dane, mówiło się od dawna. Jednak dopiero teraz ukazało się opracowanie, które przedstawia możliwe sposoby manipulacji statystykami. Według oceny amerykańskiego naukowca Christophera Baldinga, chiński PKB jest przeszacowany o około 10%, czyli prawie bilion dolarów według parytetu siły nabywczej.
| »W 2022 roku Chiny będą bogatsze niż USA |
Zdaniem Baldinga, za błędną ocenę rzeczywistości gospodarczej w Państwie Środka odpowiada nieprawidłowe podejście władz do liczenia inflacji, a w szczególności wzrostu cen mieszkań. Chiński urząd statystyczny (NBSC) popełnia podstawowe błędy, które znacząco obniżają skalę spadku siły nabywczej juana, a zarazem podwyższają wartość realnego Produktu Krajowego Brutto.
Zaniżone ceny mieszkań?
Po pierwsze, wzrost cen prywatnych mieszkań był zaskakująco niski - w latach 2000-11 wyniósł niewiele ponad 8%. W miastach ceny wzrosły zaledwie o 6%, w porównaniu do blisko 20% na wsi. Sytuacja wydaje się zdumiewająca, jeśli weźmiemy pod uwagę zmiany, które zachodzą w chińskim społeczeństwie.
Błyskawiczny rozwój gospodarki spowodował, że ogromne masy ludności decydują się na migrację z terenów wiejskich do miast. Trzykrotnie niższy wzrost cen mieszkań na obszarach zurbanizowanych może zatem dziwić. Szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę liczne medialne doniesienia i niezależne badania o bańce na chińskim rynku nieruchomości czy mocno zwyżkujących cenach w największych ośrodkach położonych na wschodnim wybrzeżu.
| »Co będzie, gdy pęknie bańka nieruchomości w Chinach |
Po drugie, NBSC uwzględnia stałe "wagi" zmiany cen mieszkań we wzorze na przeciętny wzrost cen - dla miasta jest to 80%, a dla wsi 20%. Na początku XXI wieku blisko dwóch na trzech Chińczyków mieszkało na wsi. W 2011 roku liczba mieszkańców miast przekroczyła liczbę mieszkających na wsi. Wzór nie uwzględnia zatem gigantycznych migracji, które miały miejsce w badanym okresie. Poza tym, zdaniem Baldinga, wartość "wagi" dla miast jest zbyt wysoka i skutkuje obniżeniem średniej wartości.
Po trzecie, koszty mieszkaniowe mają niewielki udział w koszyku CPI - w latach 2000-10 stanowiły tylko 13%, czyli mniej niż wydatki na edukację i kulturę, a także niewiele więcej niż ubrania. W 2011 roku NBSC zdecydowało się podnieść udział do 17,2%, pomimo że z danych wynikało, że wydatki na mieszkania znacząco spadły, w porównaniu do pozostałych pozycji koszyka.
Kraj niskiej inflacji i błyskawicznego wzrostu
W latach 2000-11 skumulowana inflacja wyniosła 30,2%. W tym samym okresie agregat M2, czyli podstawowa miara podaży pieniądza, uwzględniająca gotówkę, depozyty na żądanie i terminowe do 2 lat, zwiększyła się sześciokrotnie. Z kolei PKB nominalne wzrosło pięciokrotnie, a realne trzykrotnie. Ceny mieszkań prywatnych powiększyły się tylko o 8%.
Podaż pieniądza, PKB nominalne, PKB realne i ceny mieszkań prywatnych w Chinach
Źródło: "How Badly Flawed is Chinese Economic Data? The Opening Bid is $1 Trillion" C. Balding na podstawie danych NBSC
Skumulowana inflacja Chin w badanym okresie jest stosunkowo niska w porównaniu do innych gospodarek. Ceny rosły szybciej nie tylko w Turcji i Rosji, gdzie znacząco zwiększono podaż pieniądza, ale również w innych krajach rozwijających się, a nawet w Korei Południowej czy Stanach Zjednoczonych.
Skumulowana inflacja w wybranych krajach świata
Źródło: "How Badly Flawed is Chinese Economic Data? The Opening Bid is $1 Trillion" C. Balding na podstawie danych MFW
Państwo Środka bryluje pod względem tempa rozwoju realnego PKB. Chińska gospodarka rosła zdecydowanie szybciej niż gospodarki innych krajów rozwijających się. Z powyższych danych wynika, że jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy był niski poziom inflacji.
Skumulowany realny wzrost PKB w wybranych krajach świata
Źródło: "How Badly Flawed is Chinese Economic Data? The Opening Bid is $1 Trillion" C. Balding na podstawie danych MFW
Ile naprawdę wynosi chiński wzrost PKB?
Zdaniem Baldinga należy zrewidować wartość chińskich danych. Według jego obliczeń, przy użyciu "konserwatywnych, rozsądnych i niezależnych" statystyk i założeń, realny Produkt Krajowy Brutto jest niższy o 8-12% od podawanego oficjalnie. Uwzględniając parytet siły nabywczej juana, PKB jest przeszacowane o ponad bilion dolarów.
Christopher Balding jest amerykańskim naukowcem wykładającym na HSBC Business School na Uniwersytecie Pekińskim. Swoją pracę opublikował 14 sierpnia 2013 r..
Maciej Kalwasiński, Bankier.pl


























































