Hossa na GPW. Rekordy po nudnej sesji

Warszawska giełda z przytupem zakończyła drugi tydzień lutego. Piątkowa sesja była nudna, lecz wszystkie główne indeksy GPW poprawiły lokalne szczyty. Jeśli tak ma wyglądać nuda, to chyba nikt by się nie obraził, aby potrwała dłużej.

Emocji tym razem zabrakło. Nie było jak w czwartek, gdy WIG20 wystrzelił o 2,3% w górę. W piątek flagowy indeks warszawskiej giełdy wyrysował coś na kształt „formacji dżdżownicy” – pomijając kilka pierwszych minut handlu, zmienność zamknęła się w kilkunastu punktach.

Ale chyba nikt na taką nudę nie narzekał. WIG20 zakończył z wynikiem 2.154,79 punktów i tym samym znalazł się na najwyższym poziomie od września 2015 roku. mWIG40 po wzroście o 1,39% osiągnął najwyższą wartość od października 2007 roku. sWIG80 zyskawszy 0,62% wdrapał się najwyżej od grudnia 2007 roku. Jednym zdaniem: hossa pełną gębą!

WIG urósł o 1,06% i do szczytu hossy z maja 2015 roku zabrakło mu niespełna 0,2%! Wzrosty i rekordy były poparte wysokimi obrotami, które na całym rynku podsumowano na ponad 1,5 miliarda złotych. W czwartek obroty także dopisały (1,27 mld zł), co może oznaczać, że na GPW wchodzi poważny kapitał.

Bohaterem dnia bezapelacyjnie został Jarosław Kaczyński, który na falach radiowej „Jedynki” ułaskawił banki obciążone kredytami denominowanymi/indeksowanymi do CHF. Akcje banków najbardziej umoczonych we franki – czyli Millennium i Getin Noble Banku – podrożały odpowiednio o 12% i 17%. Świetnie radził sobie cały sektor: notowania PKO BP wzrosły o 3,2%, Handlowego o 3,7%, a Pekao o 1,6%.

Na szerokim rynku wyróżniały się walory Almy, które zostały zawieszone po zwyżce o 36%. Tak rynek zareagował na informację o pojawieniu się w spółce nowego właściciela, który objął niemal połowę udziałów w przeżywającej problemy finansowe firmie.

Warto też zwrócić uwagę na inną statystykę świadczącą o sile szerokiego rynku. Na piątkowej sesji swoje 52-tygopdniowe maksima ustanowiły kursy 27 spółek z rynku głównego (po odcięciu dywidend), czyli aż 6% emitentów.

Źródło: