Po fatalnym poniedziałku, przyszła pora na fatalny wtorek. Na dzisiejszej sesji swoje minima pogłębiły dwa najważniejsze warszawskie indeksy - WIG20 znalazł się najniżej od sześciu lat, WIG od dwóch.


1943 punkty, tyle wynosiły notowania WIG20 na zamknięciu wtorkowej sesji. To o 1,95% mniej, niż wczoraj. W najgorszym momencie sesji WIG20 notowany był jednak nawet przy poziomie 1929 punktów. Perspektywę szybkiego powrotu powyżej 2000 punktów zaczyna więc przysłaniać coraz gęstsza mgła.
Ponownie indeksowi blue chipów ciążyły niemal wszystkie jego komponenty. Ponad kreską udało się utrzymać jedynie Orlenowi (+0,7%). Mniej niż 1% traciły papiery Bogdanki, Asseco, LPP i KGHM-u. Ten ostatni w ciągu dnia notowany był momentami 3% pod kreską, by potem o te same 3% rosnąć. Akcje kombinatu wsparła przede wszystkim miedź, która wraz z innymi surowcami wystrzeliła w godzinach popołudniowych. Sesję KGHM zakończył jednak 0,96% pod kreską.
Najsłabiej radziły sobie z kolei spółki energetyczne. Cała czwórka gigantów solidarnie okupowała cztery miejsca dla spółek notujących najmocniejszą przecenę. Ponad 4% stracili akcjonariusze PGE, Enei i emitującego 6 mld zł obligacji Tauronu. Na historycznych minimach znalazła się Energa, której wartość stopniała o 5,5%. WIG-Energia runął o 4,1%.
Banki wydadzą 2 mld zł
Nie najlepsza atmosfera panowała także w sektorze bankowym. Problemy SK Banku sprawiły, że banki czeka niespodziewany wydatek rzędu 2 mld zł. Największą część tej kwoty pokryje PKO, najsilniej działania BFG odczują najprawdopodobniej Getin Noble i Bank BPH. WIG-Banki stracił dziś 2,5%. Najsłabszym ogniwem indeksu był Getin Noble (-4,8%), PKO straciło jednak ponad 3%, a Pekao 2,5%.
Nieco lepiej od blue chipów spisywały się indeksy mniejszych spółek - mWIG stracił 0,5%, sWIG 0,6%. W konsekwencji strata WIG-u wyniosła 1,4%. W trakcie sesji indeks szerokiego rynku przebił jednak wsparcie i znalazł się na najniższych poziomach od 2013 roku.
Adam Torchała




























































