Polski złoty nie może się pozbierać po piątkowym laniu. Kurs euro poszedł mocno w górę po tym, jak na rynek trafiły doniesienia o zbliżającym się werdykcie TSUE w sprawie tzw. kredytów frankowych.


W poniedziałek rano kurs euro szybko piął się w górę, w porywach zbliżając się do 4,40 zł. To kontynuacja piątkowego ruchu, gdy kurs EUR/PLN wzrósł o przeszło trzy grosze. W rezultacie polska waluta jest najsłabsza od trzech tygodni.
Przed południem sytuacja się nieco uspokoiła. Po 12:00 złoty zaczął szybko odrabiać straty, ale później znów osłabł. W rezultacie o 13:55 euro kosztowało 4,38 zł. To wciąż o prawie dwa grosze więcej niż przed weekendem.
- Wcześniej w tym roku w notowaniach złotego nie było wg nas widać niepewności związanej z treścią wyroku i teraz – kiedy perspektywa ogłoszenia decyzji TSUE jest bliska – złoty może pozostać pod presją i EUR/PLN może dalej rosnąć w kolejnych dniach. Pierwszym celem jest 4,40 - napisali ekonomiści banku Santander.
Najnowszej fali słabości złotego trudno nie wiązać z informacjami o nadchodzącym wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego. Według nieoficjalnych doniesień werdykt TSUE zapadnie 3 października. W skrajnym przypadku jego konsekwencją może być konieczność dokapitalizowania dwóch lub trzech dużych banków działających w Polsce.
"Frankowy" trop łączy wyprzedaż złotego ze spadkami notowań polskich banków. Akcje GNB taniały o 7,4%, PKO BP o 2,6%, a Pekao SA o 1,3%. W piątek ostro reagowały notowania Millennium i mBanku - najmocniej zagrożonych wyrokiem TSUE banków.
Osłabienie złotego w relacji do euro przekłada się na notowania pozostałych głównych walut. Rano kurs franka szwajcarskiego zwyżkował nawet o pięć groszy, sięgając 4,04 zł. Wczesnym popołudniem notowania helweckiej waluty obniżyły się do 4,02 zł.
Za dolara amerykańskiego rano trzeba było zapłacić ponad 4,00 zł, czyli o trzy grosze więcej niż w piątek wieczorem. Później kurs USD/PLN nieco się obniżył, o 13:55 schodząc w pobliże 3,99 zł. Funt szterling w poniedziałek rano ustanowił 4-miesięczne maksimum na powyżej 4,98 zł, by później osłąbić się do ok. 4,96 zł.
KK


























































