REKLAMA

Donald Tusk zabiera głos ws. programu "Kredyt na start". "Poszukamy wspólnie takiego rozwiązania, które realnie przyspieszy budowę mieszkań"

2024-08-16 11:39
publikacja
2024-08-16 11:39

Jeśli chodzi o kredyty mieszkaniowe i generalnie budownictwo, to nie będziemy się kłócić, tylko poszukamy najlepszego, optymalnego rozwiązania - powiedział w piątek podczas konferencji premier Donald Tusk. Nic na siłę - dodał szef rządu, dopytywany o tzw. "Kredyt na start".

Donald Tusk zabiera głos ws. programu "Kredyt na start". "Poszukamy wspólnie takiego rozwiązania, które realnie przyspieszy budowę mieszkań"
Donald Tusk zabiera głos ws. programu "Kredyt na start". "Poszukamy wspólnie takiego rozwiązania, które realnie przyspieszy budowę mieszkań"
fot. Włodzimierz Wasyluk / / FORUM

"Jest problem, ponieważ są zasadnicze rozbieżności, jeśli chodzi o kredyt zero. Nic na siłę, ja nie wierzę w to, że ktoś ma głupi, a ktoś ma mądry pomysł. Poszukamy wspólnie takiego rozwiązania, które realnie przyspieszy budowę mieszkań, bo to właściwie jest jedyny sens tych działań" - powiedział Tusk zapytany, czy zamierza "forsować" przygotowany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii projekt ustawy ws. "Kredytu na start".

Premier zaznaczył, że będzie otwarty na sugestie koalicjantów, a kredyty mieszkaniowe będą pierwszym podjętym tematem podczas systematycznych spotkań liderów innych partii.

Przekazał, że rząd będzie szukał "najlepszego, optymalnego rozwiązania". "Nie będziemy się kłócili, tylko poszukamy najlepszego, optymalnego rozwiązania, jeśli chodzi o kredyty mieszkaniowe i generalnie budownictwo" - powiedział Tusk.

"Jestem optymistą, jeśli chodzi o gotowość do szukania wspólnych rozwiązań. Wszyscy jedziemy na jednym wózku i moi partnerzy dokładnie o tym wiedzą" - podsumował Tusk.

Z niedawnej wypowiedzi ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Paszyka wynika, że ostateczny projekt ustawy ws. kredytu ma być gotowy w sierpniu. Jak mówił, resort chce wprowadzić rozwiązania zwiększające podaż mieszkań.

Założenia programu "Kredyt na start"

Nowy kredyt mieszkaniowy autorstwa Ministerstwa Rozwoju i Technologii ma zastąpić bezpieczny kredyt 2 proc. i rodzinny kredyt mieszkaniowy, łącząc w sobie finansowe wsparcie w formie dopłat do rat. Wyższa pomoc ma być kierowana do wieloosobowych gospodarstw domowych, w szczególności rodzin z dziećmi.

Zgodnie z projektem, Rządowy Fundusz Mieszkaniowy przeznaczyłby na dopłaty do kredytów kwotę umożliwiającą udzielenie w latach 2024-2025 łącznie ok. 100 tys. kredytów o średniej wartości 410 tys. zł. Z projektu wynika, że koszt dopłat do kredytów mieszkaniowych w przyszłym roku miałby wynieść ponad 1,15 mld zł, a w ciągu 10 lat łącznie prawie 19,4 mld zł.

Warunkiem uzyskania dopłat w ramach projektu miałoby być spełnienie kryterium dochodowego, które oparto o pierwszy próg podatkowy, czyli roczny dochód na poziomie 120 tys. zł brutto. W programie kryterium miałoby być modyfikowane wraz ze wzrostem liczby członków gospodarstwa domowego. Przekroczenie limitów nie byłoby jednak oznaczać wykluczenia z programu - kredytobiorcy, których gospodarstwa domowe przekroczą limit, będą mogły również otrzymać nowy kredyt, jednak w ich przypadku dopłata będzie pomniejszana.

Bezdzietni - zgodnie z planem - uzyskaliby dopłatę do rat z oprocentowaniem 1,5 proc. Rodziny z jednym dzieckiem - 1 proc., z dwojgiem 0,5 proc., a z trojgiem i więcej - 0 proc. "Kredyt na start" miałby być udzielany na okres co najmniej 15 lat, ze stopą oprocentowania na poziomie stałym ustalonym na okres 60 miesięcy.

Liczne zastrzeżenia do projektu ustawy o "Kredycie na start" przedstawiły wcześniej ministerstwa: finansów, funduszy, klimatu, sprawiedliwości, a także Narodowy Bank Polski. Propozycja została też skrytykowana przez Polskę 2050 oraz Lewicę.

"Kredyt na start" do zmiany. Jest nowy projekt ustawy. Analizujemy szczegóły

W Rządowym Centrum Legislacji opublikowano nową paczkę dokumentów związanych z przygotowywanym "Kredytem na start". Limity dochodów uprawniające do korzystania z dopłat mają być płynne – to najważniejsza nowość w projekcie ustawy o „Kredycie na start”. Sposób wyliczania progów ma uwzględniać kilka czynników – m.in. koszty kredytów oraz ceny transakcyjne nieruchomości. Koszt dla sektora finansów publicznych  szacowany jest na 19,358 mld zł w 10 lat.

fos/ pad/ js/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (112)

dodaj komentarz
vacarlus
Problem jest banalnie prosty. Mieszkanie i ziemia nie powinny być towarem. Nie powinno być możliwości kupowania ich inwestycyjnie oraz obrotu inwestycyjnego. Kupowanie i przetrzymywanie ziemi i mieszkań w celach spekulacyjnych powinno być obarczone takim podatkiem aby się to nie opłacało. Nie powinno być wykupywania ziemi i mieszkań Problem jest banalnie prosty. Mieszkanie i ziemia nie powinny być towarem. Nie powinno być możliwości kupowania ich inwestycyjnie oraz obrotu inwestycyjnego. Kupowanie i przetrzymywanie ziemi i mieszkań w celach spekulacyjnych powinno być obarczone takim podatkiem aby się to nie opłacało. Nie powinno być wykupywania ziemi i mieszkań przez kapitał. Jeśli chodzi o wynajem to oczywiście powinna być możliwość wynajmu ale prawo powinno być jasne, zrozumiałe i powinno chronić osoby które chcą wynajmować mieszkania, nie płacisz to wypad z mieszkania proste. Jeśli chodzi o opodatkowanie np najmu to powinno być zrównane z podatkiem kapitałowym. To wszystko jest banalnie proste do naprawienia tylko należy chcieć.
prawnuk
A może po prostu znieść podatek belki? Dać możliwość kupowania gruntów ?
pamiętajmy, że pokolenie 30latków, to pokolenie minimalnych emerytur.
Jak oni bedą żyć?
MUSZĄ akumulować
prawnuk
Wystarczy zrobić 2 rzeczy. 1 to już znana, 2 znana na świecie.
1. minimalny wkład własny 25% - czyli decyzja o kupnie mieszkania bedzie pochodną posiadania pieniędzy. Te 25% to może być program rządowy - obligacji mieszkaniowych, z kuponem na poziomie inflacji.
2. nieruchomość JEDYNYM gwarantem kredytu. Czyli bank szczegółowo
Wystarczy zrobić 2 rzeczy. 1 to już znana, 2 znana na świecie.
1. minimalny wkład własny 25% - czyli decyzja o kupnie mieszkania bedzie pochodną posiadania pieniędzy. Te 25% to może być program rządowy - obligacji mieszkaniowych, z kuponem na poziomie inflacji.
2. nieruchomość JEDYNYM gwarantem kredytu. Czyli bank szczegółowo prześwietli klienta i ograniczy dawanie kredytów każdemu.

3. do tego dla pierwszego mieszkania do limitu kwoty i powierzchni - zwolnienie z podatku VAT i ulga podatkowa - rozliczana w ramach PiT.
4. można rozważyć dopłatę do 50% wiboru czy wironu przez 2 lata na kazdą osobę w rodzinie /rodzina z 3 dzieci - dopłata 10 lat/.

I uznać te zasady za trwałe, i je stosować przez 25 lat. A nie biegunkowo zmieniać

To wszystko dawno wymyślono
trolley
KnS próbuje wprowadzić mafia polityczno-deweloperska. Jak mafia powinna być traktowana ścigana i rozliczana.
bartoszw1973
Co za ironia - premier liberał walczy o dopłaty dla deweloperów.
chmiels
Żeby obligacje się sprzedawały PKB musi rosnąć a budownictwo to najprostszy sposób. I jedyna dziedzina gdzie stare cos drożeje bo obok nowe sprzedano za milion
trolley odpowiada chmiels
Bzdury. Nieruchy ściągają pieniądze z innych miejsc w gospodarce a absurdalne jak na polskie warunki ceny właśnie dobijają PKB.
devu
Kredyt typu wytransferuj kasę z polski i podbij ceny mieszkań.
trolley
No właśnie wystarczy sprawdzić kto ma udziały w deweloperuchach i czyje to tak naprawdę jest hre hre hre.
vacarius
Tylko niech nie robią tego samego błędu co PIS i dopłat do kredytów! Bo to tylko daje kasę deweloperom, którzy od razu podnoszą ceny nieruchów bo pojawia się sztuczny popyt.

Powiązane: Kredyt na start

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki