Europejski kryzys finansów publicznych oraz niepokojące raporty gospodarcze pozwoliły frankowi szwajcarskiemu na osiągnięcie historycznych rekordów wobec euro i złotego. Niestety kredytobiorcy zadłużeni w tej walucie nie mogą liczyć na szybkie odwrócenie niepomyślnych tendencji na rynku.

Kolejnym źródłem siły franka szwajcarskiego jest pogorszenie perspektywy światowej gospodarki. Wątłe ożywienie w Stanach Zjednoczonych powoli gaśnie, za czym przemawia pogłębienie problemów rynku pracy. Ponadto Chiny coraz mocniej rozczarowują inwestorów. Państwo Środka kosztem wzrostu gospodarczego walczy z wysoką inflacją. Ponadto czerwcowy import był zdecydowanie mniejszy niż przed rokiem. Jest to niepokojący sygnał, świadczący o ochłodzeniu koniunktury w Chinach.
Frank szwajcarski drenuje domowe budżety
Helwecka waluta pod wpływem nerwowości na rynkach poprawiła dotychczasowe rekordy wobec euro oraz złotego. Za wspólną walutę płacono jedynie 1,1630 franka. Frank szwajcarski kosztował dzisiaj nawet 3,4771 złotego. Natomiast jeszcze na początku lipca za franka płacono zaledwie 3,1862 złotego. Przez niespełna dwa tygodnie frank zdrożał niemal trzydzieści groszy. Oznacza to, że przeciętna rata kredytu wzrosła o około sto złotych.
Od początku miesiąca cena franka wzrosła o ponad 10 proc. Dzisiaj o poranku [12 lipca 2011] szwajcarska waluta kosztowała niemal 3,5 złotego, co było nowym historycznym rekordem. Jeszcze na początku lipca za franka płacono niespełna 3,2 złotego.
Rata kredytu wyrażona w PLN w zależności od kursu franka. | |||||||||||||||||||||||||||
| |||||||||||||||||||||||||||
Źródło: Dział Analiz Bankier.pl |
Założenia: kredyt denominowany we franku szwajcarskim zaciągnięty na 30 lat przy stałej marży 1,6 proc., spłacany w ratach równych. Podstawą oprocentowania jest trzymiesięczny Libor dla franka, który wynosi 0,18 proc.
Niewiele pozwala oczekiwać poprawy sytuacji
Niestety nic nie wskazuje na poprawę sytuacji w najbliższym czasie. Przykład Grecji pokazuje, że problemy europejskich bankrutów są niezwykłe trudne do rozwiązania. Ateny zmagają się z kryzysem finansów publicznych od końca 2009 roku. Mimo że otrzymały dofinansowanie od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego nie zdołały ustabilizować budżetu.
Tymczasem na horyzoncie wyłaniają się kolejne potencjale ogniska zapalne. Obok Portugalii, Irlandii oraz Włoch kłopoty finansowe dotykają Hiszpanii i Belgii. Niektórzy spekulują nawet o nadchodzącym kryzysie we Francji oraz Wielkiej Brytanii.

Problemy gospodarcze także nie zostaną rozwiązane w najbliższej perspektywie. Światowe banki centralne poniosły porażkę przy próbie reanimacji wzrostu gospodarczego za pomocą niskich stóp procentowych. Podobnie wzrost wydatków fiskalnych ze strony rządów nie poprawił kondycji gospodarki. Największe znaczenie dla atmosfery na rynkach, a więc dla postawy franka szwajcarskiego, mają doniesienia z Chin oraz Stanów Zjednoczonych. Niestety oczekiwanie na dobre informacje może być bardzo długie i kosztowne.
Piotr Lonczak
Analityk Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl
Komentuje Michał Kisiel, analityk Bankier.pl |
|
|
» Dobry moment na kredyt we franku, ale ofert mało
» Drogi frank - czy należy zmienić kredyt?
» Ekonomiści: w ciągu kilku dni frank po 3,45 zł