W tegorocznych wyborach parlamentarnych rola chłopca do bicia przypadła bankom. PiS proponuje podatek bankowy, który kosztowałby sektor ok. 5 mld zł rocznie. Z kolei PO jest za przewalutowaniem części kredytów frankowych co może przynieść bankom o 9,5 mld zł mniejsze zyski do 2020 roku.


Banki - chłopcy do bicia
- Banki są na celowniku nie bez przyczyny. Polisolokaty, wciskanie kredytów czy inne zgodne z prawem, ale budzące wiele wątpliwości etycznych działania doprowadziły do tego, że nikt banków specjalnie nie zamierza bronić. Z drugiej strony, osłabiając sektor bankowy osłabiamy też potencjał do wzrostu gospodarczego. Wszystko ma swoje dwie strony medalu. Państwo winno pełnić rolę sprawiedliwego i rozsądnego arbitra. Jak widać, w okresie wyborczym jest to niemożliwe - komentuje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.