Po wydłużonym weekendzie amerykańscy inwestorzy postanowili zrealizować zyski i pozbyć się części akcji. Przeszło jednoprocentowe spadki głównych indeksów najczęściej tłumaczono problemami z Grecją oraz mocnym dolarem.


W poniedziałek Amerykanie obchodzili Dzień Pamięci i dlatego nowojorskie parkiety były zamknięte. Poweekendowe otwarcie od razu przyniosło spadki. Ostatecznie Dow Jones i S&P500 straciły po 1,04%, zaś Nasdaq spadł o 1,11%. Były to spadki z historycznych szczytów, konsekwentnie „wydeptanych” podczas wszystkich sesji z ubiegłego tygodnia.
Naczelnym napędowym wtorkowej przeceny były akcje najcenniejszej giełdowej spółki świata. Notowania Apple Inc. osunęły się o 2,2%, spadając – jakżeby inaczej – z poziomów zbliżonych do rekordu wszech czasów. Warto odnotować, że producent elektronicznych gadżetów nie cieszy się już tak jednomyślnym poparciem analityków: pojawiły się dwie rekomendacje „sprzedaj”, a na 32 zalecenia „kupuj” przypada już 13 rekomendacji „trzymaj”. Jeszcze kilka miesięcy temu ze świecą można było szukać analityka, który nie zalecałby kupowanie Apple'a.
Jednak to nie rozterki akcjonariuszy spółki z Cupertino zajmowały czołowe miejsca we wtorkowych komentarzach. Na Wall Street znów dużo mówiło się o Grecja. Hellada ma szanse zostać pierwszym kraje w historii, który nie spłaci długu wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Tylko w czerwcu Ateny muszą zwrócić Funduszowi 1,6 mld euro. Grecja tych pieniędzy nie ma i lewicowy rząd prędzej wstrzyma obsługę zadłużenia niż nie wypłaci emerytur i pensji urzędnikom. Tymczasem negocjacje w sprawie ostatniej transzy europejskiego bailoutu (7,2 mld euro pożyczki od krajów strefy euro) utknęły w martwym punkcie i żadna ze stron nie chce ustąpić. Czasu jest coraz mniej, a nieterminowe uregulowanie długu wobec MFW może wywołać nieprzewidywalne konsekwencje: od kompletnego ich braku po wyjście Grecji ze strefy euro.
Kłopoty z Grecją uderzyły w euro: kurs EUR/USD spadł o prawie 1% i powoli zbliża się do ustanowionego w marcu 21-letniego minimum. Mocny dolar sprawia, że zyski amerykańskich korporacji o globalnym zasięgu maleją po przeliczeniu ich na USD. Ponadto aprecjacja dolara uderzyła w surowce i metale szlachetne: ropa potaniała o prawie 3%, srebro o 2,3%, a złoto o 1,7%.
Krzysztof Kolany



























































