Forum Ogólne

Symulanci, oszuści itp.

Zgłoś do moderatora
Jest taki stary dowcip: "Panie doktorze, ten symulant spod szóstki właśnie umarł".

Panie Inspektorze Kontroli ZUS, autorze słów Poza tym często zdarza się, że przytaczane przez przedsiębiorców dowody są niewiarygodne. No bo na przykład, jeśli przedsiębiorca prowadząc działalność gospodarczą przez 5 lat zawsze notował z tego tytułu straty, a na dodatek regularnie co jakiś czas zawieszał prowadzenie działalności, to czy można taką sytuację uznać za wiarygodną. (...) Odpowiedź na to pytanie jest chyba oczywista. - czy to prawda, że w niektórych urzędach krąży nowa wersja tego dowcipu: "Panie inspektorze, słyszał pan, że ten oszust, aby uwiarygodnić swoje straty, popełnił samobójstwo?"

A tak przy okazji, bardzo mnie ciekawi, na jakiej zasadzie niezawieszanie działalności przez owego przedsiębiorcę notującego straty miałoby uczynić jego straty wiarygodnymi. Jak się nazywa ten rodzaj logiki, który pozwala domniemywać, że przedsiębiorca osiągający wysokie zyski prowadzi działalność tylko przez część roku, a przedsiębiorca mający zyski niskie lub straty prowadzi ją cały czas? Czy to przypadkiem nie jest kopanie leżącego przy zastosowaniu odpowiedzialności zbiorowej? I najważniejsze - stawia pan na głowie, wspomnianą przez pana, zasadę solidarności społecznej, wyznając (a przynajmniej popierając), jak się zdaje, pogląd, że obciążenia publicznoprawne nie powinny zależeć od wysokości osiąganego dochodu, a jedynie od okresów wykonywania działalności, wskutek czego przedsiębiorcy mający możliwość uzyskania wysokich dochodów w krótkim czasie oddadzą państwu (ZUS-owi) niewielki procent tych dochodów, a przedsiębiorcy niemający takiej możliwości - niekiedy prawie wszystkie. Chyba że założymy, że wszyscy, którzy twierdzą, że zarabiają 700-800 zł miesięcznie, kłamią - patrz (dla mnie wcale nieśmieszny) dowcip na wstępie.