Witam wszystkich uczestników forum z nieukrywaną wdzięcznością za ogromny wkład w sprawę niesienia pomocy poprzez otwartość w związku z własnymi problemami -przyznam że jestem w podobnej sytuacji.
Ze względu na ogrom chamstwa i tak zwanej przebiegłości urzędniczej -wyrastającej z bagna polskiego ustawodawstwa- zamierzam skutecznie zaangażować się w walkę z winnymi tej sprawy, włącznie z przygotowaniem wystarczającej ilości materiałów mogących posłużyć jako dowody w sprawie występujących przeciw narodowi polskiemu a działających w ramach instytucji państwowych ,odpowiedzialnych za niesienie pomocy społecznej.
Mam świadomość ,że jesteśmy specyficznym społeczeństwem zwłaszcza jeśli chodzi o poczucie wolności i godności osoby ludzkiej ,więc są szanse, że nie utopię się w tym bagnie jako niezbędne tło dla jedynie słusznych i koniecznych działań uzdrowicieli sektora społecznego . Ogromne rozwarstwienie intelektualno-mentalnościowe społeczeństwa polskiego rozumiem mimo wszystko jako czynnik sprzyjający w walce z mniej lub bardziej perfidnymi sługami martwych zapisów prawa, którego jedyną zaletą jest to, że można je zmienić aby uniknąć dalszej degręgolady stosunków społecznych. Z uwagą przeczytałem całe to forum i tak jak nadmieniłem na wstępie cieszę się ,że internet jest miejscem wzajemnego wspierania się ludzi, którzy mniej lub bardziej bezinteresownie próbują pomagać innym bez tak zwanych roszczeń finansowych.
Po tak obszernej lekturze jaką jest zapis tak wielu reakcji na bezprawne w moim rozumieniu działania urzędników Zus-u interesujące dla mnie jest to, że ogromna większość stara się walczyć pozapersonalnie - z instytucją.
Ja widziałbym to w ten sposób:
1. Zacząć rozmawiać z konkretnymi osobami które reprezentują tą czy inną instytucję zachowując anonimowość a tym samym jakże często bezkarność.
2. Spróbować zlokalizować z imienia i nazwiska osoby które podejmują decyzje czy to w samym Zus czy to w ich sądach i po przeanalizowaniu ewentualnych możliwych konsekwencji opublikować (od internetu począwszy)decyzje tych osób wraz z odpowiednimi komentarzami wynikającymi z odmiennego rozumienia przepisów.
3. Jeśli to możliwe poznać ich życiorysy i dokonania dotychczasowe - innymi słowy poznać tych którym -jak do tej pory -udało się robiąc tyle złego zaszkodzić tak wielu niewinnym. (daleki jestem od tego ,że każdy mający do czynienia z Zus-em jest niewinny)
4. Opisując swoje przypadki od strony trudnych konsekwencji tego typu decyzji Zus adresować je (choćby tylko w przestrzeni aspektów moralnych tej sprawy)w stronę faktycznych winowajców a więc decydentów urzędników podpisujących konkretne decyzje czy sędziów i adwokatów Zus-u
Tak się składa ,że sporą część swojego życia spędziłem poza granicami Polski i wiem że upierdliwość urzędów to nie tylko polski przypadek. Różnica polega jednak na tym, że w Belgii czy w Niemczech diametralnie różnie postrzega się odpowiedzialność za złe decyzje ,choć i tam daleko do ideału.
Nie zamierzam działać pod wpływem emocji czy chęci rewanżu choć w obronie swojej własnej jak i tych wszystkich którzy wolność nie rozumieją li tylko jako prawo do kłamstwa byle zgodnie z prawem ,nawet jak owo prawo jest chore czy bzdurne.
Nie mam zbyt wiele do stracenia bo całe swoje dotychczasowe ponad pięćdziesięcioletnie życie przeznaczałem jak dotąd na poznawanie prawdy o sobie, zamiast dorabiać się piniędzów.
W swojej własnej sprawie szczególnie dziękuję :gossi i Walterowi- jeszcze raz serdeczne dzięki za rzetelną i pełną ważnych informacji dociekliwość .
pozdrawiam Andrzej (mieszaa@os.pl)