Forum Ogólne

sedno sprawy z apelacji

Zgłoś do moderatora
Poniższy materiał można wykorzystać w odwołaniach. Pewne myśli powtarzają się tu. Tego typu powtórzenia nie są przypadkowe. Mają na celu podkreślić sedno sprawy.

Wnoszę o zmianę zaskarżonego orzeczenia w całości i uchylenie decyzji Oddziału ZUS z dnia ..., znak .... Powód to:

1) Orzeczenie jest nierzetelne i zawiera błędy w ustaleniach faktycznych.
2) Naruszono przepisy prawa materialnego, przez błędną wykładnię art. 13 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Interpretując treść tego punktu zignorowano zupełnie treść dwóch kolejnych, wydanych na podstawie delegacji ustawowej rozporządzeń. Ustawa z 13 października 1998 o systemie ubezpieczeń społecznych w art. 13 punkcie 4 stwierdza, że przedsiębiorca objęty jest ubezpieczeniem od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności do dnia zaprzestania wykonywania działalności. Szczegóły precyzują wydane do niej rozporządzenia: Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 4 grudnia 1998 i Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 6 sierpnia 2003 r. Według nich wyrejestrowanie z ubezpieczeń społecznych następuje nie tylko w przypadku wykreślenia z ewidencji działalności gospodarczej, lecz także w wyniku zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej.
3) Bezzasadnie zastosowano definicję działalności gospodarczej do samego wpisu do ewidencji.
4) Proces nie był rzetelny, a Sąd nie był bezstronny.


UZASADNIENIE

[...]

W treści orzeczenia naruszono też przepisy prawa materialnego, przez błędną jego wykładnię. Chodzi o kluczowy dla sprawy art. 13 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 o systemie ubezpieczeń społecznych, gdzie stwierdzono, że „obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby prowadzące działalność pozarolniczą - od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności do dnia zaprzestania wykonywania tej działalności”. Z treści tego artykułu, a także z treści art. 6 ust. 1 punkt 5 powyższej ustawy – obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym podlegają osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą, a nie te, które jedynie figurują w ewidencji.

Według decyzji ZUS, którą poparł Sąd, sam wpis do ewidencji jest jednoznaczny z rozpoczęciem wykonywania działalności, natomiast zaprzestanie, o którym tu mowa, to jedynie wykreślenie z ewidencji. Wykładnia ta nie jest jednak prawidłowa. Wskazuje na to jednoznacznie treść dwóch kolejnych, wydanych na podstawie delegacji ustawowej rozporządzeń:

1) Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 4 grudnia 1998 r. w sprawie określenia wzorów zgłoszeń do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego, imiennych raportów miesięcznych i imiennych raportów miesięcznych korygujących, zgłoszeń płatnika, deklaracji rozliczeniowych i deklaracji rozliczeniowych korygujących oraz innych dokumentów. Załącznik nr 20 (Dz. U. z 1998 r. Nr 149, poz. 982; ost. zm. Dz. U. z 2004 r. Nr 101, poz. 1039). Wśród przyczyn wyrejestrowania płatnika z ubezpieczeń, obok decyzji o wykreśleniu z ewidencji, wymieniono tu m. in. także oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia pozarolniczej działalności.

2) Rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 6 sierpnia 2003 r. Załącznik nr 13 (Dz. U. Nr 150, poz. 1457). Także i tu jest mowa o tym, że działalność gospodarczą można zaprzestać nie tylko podaniem o wykreślenie z ewidencji, lecz także zaprzestając prowadzenia pozarolniczej działalności.
Treść tych dwóch rozporządzeń wyraźnie wskazuje, że można zaprzestać prowadzenie działalności gospodarczej, nie wykreślając jej z ewidencji. Tak to też do dziś tłumaczy oficjalnie ZUS. W Internecie, na stronie prawnej ZUS, czytamy: „Wyrejestrowanie z ubezpieczeń, a następnie zgłaszanie do nich, powinno następować także w przypadku, gdy zaprzestanie działalności ma charakter czasowy. Nie jest przy tym wymagane wyrejestrowanie w organie ewidencyjnym” (PORADNIK UBEZPIECZENIA SPOŁECZNE I UBEZPIECZENIE ZDROWOTNE OSÓB PROWADZĄCYCH POZAROLNICZĄ DZIAŁALNOŚĆ I OSÓB Z NIMI WSPÓŁPRACUJĄCYCH).

Sąd zupełnie zignorował treść ww. rozporządzeń, i na przekór im, w treści orzeczenia stwierdził: „Skoro wnioskodawca nie dokonał wyrejestrowania działalności z ewidencji, to znaczy, że nie zaprzestał jej prowadzenia i podlega w związku z tym obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu”.

Treść tych rozporządzeń wcale jednak nie wskazuje, że zaprzestanie, o którym tu jest mowa, to jedynie wykreślenie z ewidencji. Wyraźnie stwierdzono tu, że przedsiębiorca ma prawo zaprzestać prowadzenia działalności gospodarczej, bez wykreślenia jej z ewidencji.

Ani Oddział ZUS, ani Sąd Okręgowy nie udowodnił, że w okresach, gdy powód zaprzestawał prowadzenia działalności gospodarczej, nadal ją prowadził, a jest nią, jak podaje definicja: „zarobkowa działalność wytwórcza, budowlana, handlowa, usługowa oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż, a także działalność zawodowa, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły”.

Kolejnym poważnym błędem, który popełnił Sąd jest zastosowanie tej definicji do samego wpisu do ewidencji. Ponieważ sam wpis do ewidencji nie jest jeszcze równoznaczny z podjęciem działalności gospodarczej, owo zastosowanie jest błędne.

Zdaniem Oddziału ZUS i Sądu Okręgowego osobą prowadzącą pozarolniczą działalność gospodarczą jest każdy, kto figuruje w ewidencji. Czy jednak sam wpis do ewidencji jest rzeczywiście "zarobkową działalnością wytwórczą, handlową, budowlaną, usługową, lub poszukiwaniem, rozpoznawaniem i eksploatacją zasobów naturalnych, wykonywaną w sposób zorganizowany i ciągły"? Oczywistym błędem jest zastosowanie definicji działalności gospodarczej do samego wpisu do ewidencji. Nie można twierdzić, że ten, kto figuruje w ewidencji, już tylko na tej podstawie prowadzi działalność gospodarczą, której nie ma już prawa zaprzestać.

Art. 13 punkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych nie stwierdza, że: "obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby prowadzące działalność pozarolniczą - od dnia, gdy uzyskają wpis do ewidencji działalności gospodarczej do dnia wykreślenia z ewidencji". Treść wydanych na podstawie delegacji ustawowej rozporządzeń (Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 4 grudnia 1998 r. i Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 6 sierpnia 2003 r.) nie wskazuje, że jedyną przyczyną zaprzestania działalności może być wykreślenie jej z ewidencji. Przepisy te wskazują jednoznacznie, że zaprzestanie to może mieć także charakter czasowy.
Poniższy wykres ilustruje różnice zdań w tej sprawie.
[...]
Swoim stanowiskiem ZUS i Sąd Okręgowy zignorował nie tylko treść ww. rozporządzeń, ale i też orzeczenie Sądu Najwyższego (SN II UKN 692/99 OSNP 2002/5/124), w którym przychylono się do decyzji ZUS-u, o wyłączeniu Józefy S. z ubezpieczenia społecznego z datą wsteczną, mimo, że figurowała w ewidencji. Co ciekawe, ZUS w tej sprawie wyraził zupełnie odmienne stanowisko, słusznie uważając, że sam wpis do ewidencji nie oznacza prowadzenia działalności gospodarczej. Sąd Najwyższy przychylił się do tego stanowiska, stwierdzając: "Wpis do ewidencji działalności gospodarczej nie jest wystarczającą przesłanką dla przyjęcia faktu prowadzenia działalności ani - w konsekwencji - dla powstania obowiązku ubezpieczenia społecznego". Oraz: "Zarówno wpis, jak i jego wykreślenie nie mają znaczenia prawnego dla bytu przedsiębiorcy, gdyż jego istnienie zależy od prowadzenia działalności gospodarczej". SN powołał się tu na ustawę z 19 listopada 1999 Prawo działalności gospodarczej, której art. 7 pkt 2 mówi: "Przedsiębiorca będący osobą fizyczną może podjąć działalność gospodarczą po uzyskaniu wpisu do ewidencji działalności gospodarczej". Sam wpis nie oznacza więc podjęcia działalności. Nie można też więc definicji działalności gospodarczej zastosować do samego wpisu do ewidencji.

Wskazuje na to także treść art. 22 punkt 1 ww. ustawy. Stwierdzono tu, bowiem: "Organ koncesyjny cofa koncesję w przypadku, gdy: 2) przedsiębiorca nie podjął działalności objętej koncesją mimo wezwania organu koncesyjnego lub zaprzestał wykonywania działalności gospodarczej objętej koncesją".
Także więc z treści tego artykułu wynika, że można figurować w ewidencji, a nawet otrzymać koncesję, a jednak nie prowadzić działalności gospodarczej.

Jeszcze bardziej interesująco brzmi ten zapis w nowej ustawie z dnia 2 lipca 2004 r. - o swobodzie działalności gospodarczej. W art. 58 punkcie 1 stwierdza się: "Organ koncesyjny cofa koncesję, w przypadku gdy: 2) przedsiębiorca nie podjął w wyznaczonym terminie działalności objętej koncesją, mimo wezwania organu koncesyjnego, lub trwale zaprzestał wykonywania działalności gospodarczej objętej koncesją".

Z przytoczonych tu przykładów jednoznacznie wynika, że sam fakt, iż ktoś figuruje w ewidencji, nie świadczy o tym, że wykonuje działalność gospodarczą, choćby nawet posiadał koncesję. Poza tym posłużenie się pojęciem: "trwałego zaprzestania", wyraźnie wskazuje, że istnieje możliwość zaprzestania wykonywania działalności gospodarczej także na pewien okres czasu, bez wykreślania jej z ewidencji, bądź utraty koncesji.

Art. 13, punkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych nie stwierdza, że: "obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlega się - od dnia, gdy uzyska się wpis do ewidencji działalności gospodarczej do dnia wykreślenia z ewidencji". Punkt ten natomiast wyraźnie stwierdza, że obowiązkowym ubezpieczeniom podlegają „osoby prowadzące działalność pozarolniczą — od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności do dnia zaprzestania wykonywania tej działalności”. Kto więc nie prowadzi działalności, obowiązkowi temu nie podlega. Warunkiem obowiązkowych ubezpieczeń jest więc prowadzenie działalności, a nie sam wpis do ewidencji.

Uzasadniając wyrok, Sąd Okręgowy powołał się na postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17.07.2003 r. sygn. akt II UK 111/03, gdzie także słusznie stwierdzono, że „faktyczne niewykonywanie działalności gospodarczej w czasie oczekiwania na kolejne zamówienia lub w czasie ich poszukiwania, nie oznacza zaprzestania prowadzenia takiej działalności i nie powoduje uchylenia obowiązku ubezpieczenia społecznego”. Po co jednak przytoczono treść tego orzeczenia? Przecież w treści orzeczenia Sąd przyznał, że powód „nie szukał też kontrahentów i nie oczekiwał na zlecenia”. Bezpodstawne przytoczenie powyższego orzeczenia w takiej sytuacji, także wyraźnie wskazuje na brak rzetelności i brak bezstronności.

Oddział ZUS, ani Sąd Okręgowy (podczas rozprawy, a także w uzasadnieniu orzeczenia) nie odniósł się do argumentów drugiej strony, a przecież przedmiotem sporu było stwierdzenie z obu stron - braku podstaw prawnych w postępowaniu (w decyzji i odwołaniu). Sąd Okręgowy w trakcie sprawy nie zajął stanowiska w tej kwestii. Zrobił to natomiast dopiero w treści wyroku, nie dając tym samym drugiej stronie możliwości obrony swego stanowiska.

Sąd od początku do końca wystąpił w roli strony postępowania. Przedstawiciel ZUS-u pełnił na sprawie jedynie rolę obserwatora. Poza tym art. 210. § 1. KPC, mówi: Rozprawa odbywa się w ten sposób, że po wywołaniu sprawy strony - najpierw powód, a potem pozwany - zgłaszają ustnie swe żądania i wnioski oraz przedstawiają twierdzenia i dowody na ich poparcie. Strony mogą ponadto wskazywać podstawy prawne swych żądań i wniosków. […].
§ 2. Każda ze stron obowiązana jest do złożenia oświadczenia co do twierdzeń strony przeciwnej, dotyczących okoliczności faktycznych.
§ 3. Ponadto rozprawa obejmuje, stosownie do okoliczności, postępowanie dowodowe i roztrząsanie jego wyników.
Tego wszystkiego niestety na sprawie nie było.

Sąd Okręgowy, choć nie zgadzał się z argumentacją powoda, w trakcie przewodu nie ustosunkował się do żadnego z argumentów, którymi posłużył się w odwołaniu. W uzasadnieniu wyroku, Sąd ograniczył się do powtórzenia argumentacji Oddziału ZUS, także nie próbując obalić, choć jednego z argumentów, którymi posłużyła się druga strona. Ponadto w uzasadnieniu wyroku, Sąd pozwolił sobie na stwierdzenie nieprawdy, sugerując, że w okresach zgłaszanego zaprzestania, powód osiągał przychody z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej.

Czy tak ma wyglądać uczciwy i rzetelny proces? Czy tak mają wyglądać bezstronne sądy?

'Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym' – tak zapisano w art. 2 Konstytucji z 1997 r. Państwo prawne to państwo, w którym reguły gry między jednostką i władzą są jasne, stabilne i powszechnie znane. To państwo, w którym obywatel z bardzo dużym prawdopodobieństwem może przewidzieć, jaka będzie reakcja władz na jego postępowanie, gdyż w państwie tym rządzi przejrzyste prawo, a nie arbitralna wola urzędnika czy funkcjonariusza.

Niestety, Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu wydając ten wyrok, nie stanął po stronie ogłoszonego prawa, lecz poparł arbitralną wolę urzędnika, który oparł decyzję na sprzecznym z obowiązującym prawem założeniu: „Skoro działalność nie została wyrejestrowana z ewidencji tzn. nie nastąpiło zaprzestanie jej wykonywania, co oznacza, że nadal istnieje obowiązek ubezpieczeń”.

Podejmując wykładnię art. 13, pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, także Sąd Okręgowy zignorował zupełnie treść rozporządzeń:
1) Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 4 grudnia 1998 r. w sprawie określenia wzorów zgłoszeń do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego, imiennych raportów miesięcznych i imiennych raportów miesięcznych korygujących, zgłoszeń płatnika, deklaracji rozliczeniowych i deklaracji rozliczeniowych korygujących oraz innych dokumentów. Załącznik nr 20 (Dz. U. z 1998 r. Nr 149, poz. 982; ost. zm. Dz. U. z 2004 r. Nr 101, poz. 1039). Wśród przyczyn wyrejestrowania płatnika z ubezpieczeń, obok decyzji o wykreśleniu z ewidencji, wymieniono tu m. in. także oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia pozarolniczej działalności.
2) Rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 6 sierpnia 2003 r. Załącznik nr 13 (Dz. U. Nr 150, poz. 1457). Także i tu jest mowa o tym, że działalność gospodarczą można zaprzestać nie tylko podaniem o wykreślenie z ewidencji, lecz także zaprzestając prowadzenia pozarolniczej działalności.

Treść tych rozporządzeń wskazuje też wyraźnie, że wieloznaczny termin „zaprzestanie”, oznacza nie tylko wykreślenie z ewidencji, lecz też zaprzestanie, które może mieć charakter czasowy.

Sąd zastosował też błędnie treść definicji działalności gospodarczej do samego wpisu do ewidencji.

Proces nie był rzetelny, a Sąd nie był bezstronny.

W związku z powyższym wnoszę o zmianę zaskarżonego orzeczenia w całości.