Dziennikarki "Rzeczpospolitej" piszą :
"Jeżeli przedsiębiorca NIE WYKAŻE, że w okresach wyrejestrowania faktycznie nie wykonywał czynności w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, to będzie musiał odprowadzić zaległe składki."
Ja rozumiem, że papier (szczególnie gazetowy) przyjmie wszystko. Szczególnie jeśli następstwem owego przyjęcia jest wierszówka.
Ale Halina Kwiatkowska, radca prawny pisze w komentarzu:
"Warto ...(wykazać - przyp. AR)..brak jej faktycznego prowadzenia w okresie wyrejestrowania. WYKAZANIE RZECZYWISTEGO ZAWIESZENIA działalności pozwala oczekiwać na korzystne rozstrzygnięcie sądu (...)."
No cóż, pozostaje mi przystąpić do gromadzenia dowodów, że nikogo w życiu nie zabiłem. Bo do udowadniania, że nie jestem wielbłądem zdążyłem się już przyzwyczaić.