Może trochę stchórzyłem ale po 2545 rozpuściłem pierwszą część koników. Ja uczeń niesforny ale 2 razy ostatnio zbyt chciwy byłem i tym razem pamiętam rady Arbeza. Podzieliłem mój zaprzęg na 4 części po 5 i stopniowo będę zamykał. Sytuacja przerosła moje oczekiwania. Rano porównałem nas do Japonii a u nas takie szaleństwo, że gotowi jesteśmy ich przebić.
Nie było Mikołaja mamy efekt stycznia. Chłopaki jak się rozpędzą gotowi w styczniu wspominane 2600 zrobić. Nie lubię takiego wariactwa od skrajności w skrajność.