Witam w nowiutkim 2018.
Z mojego punktu widzenia, dobrze, że 2017 się skończył. Nie był dla mnie jakiś specjalnie udany. Mój zysk to ok. 50% oczekiwanego. Nie dałem rady osiągnąć sześciu cyfr. Jednak nie ma co jęczeć (jest w końcu mocne 5 cyfr), po słabszym okresie przychodzi lepszy. Statystyka musi być po mojej stronie w tym roku.
Słabszy wynik, pomimo niezłego wzrostu WIG20, wziął się chyba z dłuższych niż zwykle konsol. Cały wzrost był wynikiem trzech wyciągów, po których następowały przestoje. To mi wyglądało na podążanie za hossą Janków, ale przerywane obawami przed ich skorekceniem. Może w końcu Jankesi zrobią jakiś swing, a nie tylko jeden kierunek. To nie zdrowe (powtarzam się) dla rynku i dla mojego portfela.
Co do sytuacji bieżącej, to Arbez miał chyba rację. Max przed 9:00 był mocno przesadzony (2477). Niedźwiedzie natychmiast dały odpór i byczek, przez następne 1,5 godz, nie potrafił powtórzyć tego wyniku. Jak widać (w tej chwili 2455) Miśki przejęły inicjatywę (po złamaniu arbezowego 2463. Nie wydaje mi się, żeby obraz się dzisiaj zmienił. Zamknięcie 2455-60 będzie preferował niedźwiadki na najbliższą przyszłość.
Niechaj wiatry Wam sprzyjają.