"82-latek z Krakowa zainwestował oszczędności całego życia - 200 tys. zł - w Lasy Polskie, fundusz oferowany przez państwowy Bank Ochrony Środowiska. Pieniędzy nie odzyskał, a jego jedyną nadzieją jest sądowy proces, który może się ciągnąć latami.
Ertuś - ciebie to samo czeka hehe"
Z wami jak z dziećmi. Tłumaczy człowiek 10x to samo, a oni dalej swoje :)
Tak. Wiem, że mogę pójść do sądu z moimi roszczeniami. I bardzo prawdopodobne, że wygram tą sprawę. I jak nie będzie wyjścia to tak zrobię.
Ale w staraniach poszkodowanych i wspierających ich urzędów (UKNF, UOKiK, RF, prokuratura) chodzi o to, żeby ten spór rozwiązać bez konieczności procesów sądowych.
I UKNF znalazł rozwiązanie, które opisałem we wcześniejszych postach. Chwała im za to.