Wracając do emisji, pospekulujmy. Ja ją wciąż traktuje jako bardzo naturalny etap funkcjonowania firmy, szczególnie pod tym zarządem. Pytanie tylko kiedy. Jesli kapitały będą topniały, pod własne IP, które może da szansę na oddech? Jak pisałem, trudno mi zakładać z dużym prawdopodobieństwem, że przepływy będą na tyle dodatnie, że spółka będzie budowała wartość i poduszkę do działania. Tym bardziej po wynikach za 1Q, gdzie dynamika spadku przychodów nawet mnie lekko zaskoczyła. Więc nie zdziwię się, jeśli faktycznie wszystko zbiegnie się z czasem przy ewentualnej zmianie parkietu. Nowy zastrzyk, nowe nadzieje. Z drugiej strony widzę program motywacyjny, załóżmy, że wszystkiego nie wiemy i może mają coś w zanadrzu, wyciągną firmę i emisja będzie zbędna. Powiedzmy, że stawiają sprawę uczciwie. Jeśli zasłużą to niech biorą. To co jednak siedzi mi w głowie teraz to fakt, że już raz się smakiem obeszli(na marginesie to był najniższy wymiar kary, ona powinna mieć inny charakter, dla mnie to była żółta kartka, druga powinna być już czerwona). Podsumowując, ważymy miary i ryzyka. Stawiam otwarte pytanie. 1Q to była anomalia czy zwieńczenie okresu niepowodzeń i mocna przesłanka świadcząca o działaniu zarządu, co znajdzie odbicie również w kolejnych kwartałach? Innymi słowy dowiozą wyniki czy będzie emisja, de facto ratunkowa? Czyli taka jakiej nikt tu nie chce, realizowana pod ścianą, z niezadowalającą ceną emisyjną.