Dzień dobry Panie Andi,
W uzupełnieniu powyższego, żebym nie był znowu źle zrozumiany..
Nie kwestionuję istnienia PAE, bardzo dobrze że są…..już kiedyś i tym pisałem..
Maja siłę…to jest 6000 członków i co najważniejsze ponad 5% głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Ale nie naciskają..
Z moim obserwacji wynika, że podstawowa taktyka PAE polega na pilnowaniu aktualnych kwestii związanych z Elektrimem, nie zaognianiu konfliktu z GA, w domyśle - kiedyś może usiądziemy do wspólnego stołu i porozmawiamy o wykupie…
A trudno usiąść do stołu z osobą którą się obraża, o ile ta w ogóle zechce…
Ale czas sobie uświadomić, że GA nigdy nie zechce, bo to nie są tacy ludzie. On ma swoje interesy, jacht który musi utrzymać i problemy mniejszościowych akcjonariuszy mało go obchodzą..Drobni nic nie dali i nic nie dostaną......
Powyższa taktyka PAE się nie sprawdziła…. Może trzeba bardziej intensywnych działań, zwłaszcza po ostatniej wypowiedzi pełnomocnika GA, że nic nie dostaniemy i zacząć naciskać przez demonstracje, wywiady i pisma kierowane w x egzemplarzach….
To jest jak z firmą która nie przynosi zysków, może do Zarządu trzeba delegować, z całym szacunkiem, jakieś młodsze osób, z pomysłami i zacząć działać…
6000 mniejszościowych akcjonariuszy to ogromny kapitał ludzki i finansowy…można go wykorzystać a, szkoda go tak marnować, o czym już także pisałem…