Śledzę tę spółkę choć wchodziłem tu tylko na podbitki - smutne. Znam historię Egzo i wcale mu się nie dziwię - zważywszy na jego sytuację. Plusem jest to, że wreszcie osoba z góry postanowiła, zamiast bawić się w prokuratora - ODEZWAĆ. Tak Panie Nowacki, tu punkt dla Pana, bo to rzadkość - szkoda, że tak późno. Kontakt z akcjonariatem to najlepsza rzecz jaką można zrobić i nie potrzeba do tego przebiegłego PR. Wystarczy raz na jakiś czas zorganizować drzwi otwarte w firmie.
Jestem byłym akcjonariuszem monnari, które kupowałem spekulacyjnie na dnie i sam miałem wątpliwości, czy wyjdą z upadłości. Pamiętam, kiedy ówczesny prezes Winogradzki powołany wyciągnięcia spółki na nogi wydał oświadczenie, że zrobi wszystko, żeby spółka wróciła na swój tor. Kontakt jego osoby z akcjonariatem był świetny. Pamiętam taki fajny post na dzień przed nowym rokiem, który napisał do ludzi osobiście - to było coś w stylu - tak jak obiecałem udało się, proszę oczekiwać na oficjalny komunikat. Potem wiemy co się wydarzyło :). Można, można. Nie ma spółek idealnych, nie ma spółek, które nie mają kłopotów, niemniej dobry plan i dobra komunikacja to klucz. O porządnej komunikacji wiele spółek zapomina traktując drobny akcjonariat jak skończonych idiotów, a zapominając, że wielu "drobnych" takimi idiotami nie jest. Zatem drogi Zarządzie do roboty, może wtedy kupię sobie Wasz pakiecik na dłużej. Dodatkowo nieprzypadkowo podałem chwalebny przykład pewnej łódzkiej firmy.