Jakubas nie zachowuje się w porządku wobec akcjonariuszy, zwlekając z ogłoszeniem decyzji do ostatniej chwili. No bo przecież nie wynika to z tego, że potrzebuje czasu do namysłu, decyzję musiał podjąć już spory czas temu. Ma to na celu tylko i wyłącznie takie wymęczenie drobnych inwestorów, żeby jak najwięcej z nich się wykruszyło. Żeby zapłacić im za akcje najmniej, jak to się tylko da. Ma prawo do tego? Ma, oczywiście. Jednak to teraz wygląda tak, jak ja bym codziennie nachodził sprzedawcę samochodów, utargowałbym przez to cenę do nieprzyzwoicie niskiej (poniżej kosztów), tak, że facet bałby się, że go szef zwolni, a i tak pomimo tego, nachodziłbym człowieka codziennie, żeby opuścił mi jeszcze z kilkadziesiąt zł chociaż. Może jeszcze kilka zł, piechotą nie chodzi przecież ... Mógłbym tak robić? Oczywiście. W końcu to moje pieniądze. Ale czy to jest tak zupełnie w porządku?
Inna sprawa, że co robi Jakubas, to jest jego biznes. Dlatego ja w takich sytuacjach staram się brać sprawy w swoje ręce...