Moim zdaniem żadne.
Wiadomo było że po dziewięciu czy dziesięciu miesiącach spadku musi w końcu przyjść odbicie , niewiadomą było jedynie to od jakiego poziomu się zacznie , a teraz nie wiadomo jak długo potrwa i do jakiego poziomu dojadą.
Spadki przyjdą i tak i tak , a czy to będzie jutro czy za tydzień dla mnie to już bez różnicy.
Bo choćby przyszło tysiąc anali i by bez przerwy hossa wołali , i nawet gdyby FED się wytężał to nie utrzymią - taki to ciężar.