71 stron... No cóż, trzeba mieć wenę twórczą.
A ja zamiast zarabiać pieniądze w tym dodatkowym czasie ( a mam takie możliwości, zlecenia od klientów są) będę teraz tracił czas na czytanie tego wszystkiego i wykazywanie możliwych błędów.. Oczywiście przy walce o odszkodowanie w TSUE sobie policzę to jako mój koszt alternatywny... Będzie jeszcze z tego z pół miliona ale trzeba być cierpliwym. Oczywiście to moje zdanie i Taaa i inni się pewnie nie zgodzą - ale na tym polega merytoryczna dyskusja!