U Janków 3 sesje temu wskaźniki RSI biły historyczne maksima (nie pamiętam dokładnie, ale chyba na 2 z 3 interwałów daily / weekly / monthly) i to z przytupem. Solidna korekta im się należy. My możemy zareagować dużo mniej gwałtownie, chociaż RSI na takim PKOBP też wołał o korektę.
Tak czy inaczej, wzięcie teraz długiej, uznałbym za ryzykanctwo. Oczywiście wszystko możliwe, ale obrót 12.000 przy spadku ok 1%, to już nie mało. Poza tym LOP dzisiaj urósł ponad 1.000 koni. Wartości nie bez znaczenia. No chyba, że janki znowu zrobią wszystkim dowcip.
Dnia 2018-01-30 o godz. 17:03 benitor napisał(a): > Ależ mnie korciło zamknięcie chociaż połowy zaprzęgu! > Dałem sobie na wstrzymanie. > > Dobrze (zielona łapka), źle (czerwona łapka).
Zielonych łapek dostałem więcej. Jednak mogłem zoptymalizować pozycję w ciągu dzisiejszego dnia. Z tym, że łatwo tak powiedzieć, po zakończonej sesji. Nadal głaszczę misia, z coraz większą satysfakcją. Faktem jest, że łapki mnie świerzbią. Na szczęście/nieszczęście (kto wie co skreślić?) nie zdążyłem do kompa na końcówkę sesji - pozycja nienaruszona. Oczywiście wszystko zależy od zamknięcia jankeskiego. Na razie się bronią, ale nie wygląda to bardzo bojowo. Przypuszczam, że zamkną z niewielkim spadkiem. Jednak trudno przypuszczać, że FW otworzą się luką.
Na tygodniówkach na razie klasyczna korekta, po spadającej gwieździe. Może nawet do 2450, ale to by było zbyt piękne. Poza tym, znając mój styl, po drodze jeszcze mnie, raz czy dwa, obróci stratnie. Niemniej zaczynam liczyć na 2520.
Proponuję kolejne głosowanie: Czy, w ciągu 10 sesji, spadniemy do 2450. Tak (zielona łapka) Nie (czerwona łapka).
Ja właśnie bałem się dowcipu ze strony Janków, a te z Polaków są wcale nieśmieszne. Z przekonania dalej grałbym na S, ostrożność podpowiada jednak, że może im odbić i spróbują przynajmniej zamknąć lukę cenową.
Nie ma mądrych, kto to wie jak bizony skończą. Ja dobrałem troszeczkę L. Ale wykres zaczął mi już wychodzić poza kanał, tak że jak będą dalej dołowali to "nie chcę, ale muszę" wesprzeć niedźwiedzia
Chyba widać coraz większe wątpliwości na bazowych co do trwałości odbicia. Postawa trochę taka jak wczoraj. Niby nic się nie stało w Stanach. Odbicie na hura ale gdy nie chce już iść wyżej zaczynają się wątpliwości. U nas też tak zaczyna wyglądać. A gdyby jeszcze przypadkiem przebić poranny dołek to się znów do gry wejdą emocje. O sile to można mówić np. w Turcji a my wyglądamy jak wylęknione baranki. Próbujemy ruszyć za stadem ale się boimy. A do ucieczki przed wilkiem to pierwsi.
Każdy rynek ma do przebycia własną ścieżkę i łączenie np fw na siłe z tzw bazowymi nie bardzo ma sens.Po przebiciu wczorajszego dołka włączą się przede wszystkim stopy łapaczy spadającego noża.
Sytuacja w PL nie jest chyba zaskoczeniem. Dziwi natomiast rynek azjatycki, który bardzo łagodnie zareagował na sesję w stanach. U nas pewnie będzie niżej o 14.30, bo niby skąd mamy czerpać się
Zagrożeniem ze strony giełdy amerykańskiej nie jest wystąpienie korekty ale pojawienie się wodospadu. Wczoraj mimo 1% spadku poziom został utrzymany i utworzyła się konsola. Dlatego "świat" przyjął to z ostrożnym optymizmem.
Dnia 2018-01-31 o godz. 12:05 arbez napisał(a): > Zagrożeniem ze strony giełdy amerykańskiej nie jest wystąpienie korekty ale pojawienie się wodospadu. > Wczoraj mimo 1% spadku poziom został utrzymany i utworzyła się konsola. > Dlatego "świat" przyjął to z ostrożnym optymizmem.
Zdaję sobie sprawę. Mimo to, mało ich wystraszyła ta korekta, która przecież była najsilniejsza od miesięcy. No i oczywiście znowu scenariusz się powtarza, tzn., czy to już coś więcej, czy znowu znajdą siły by wyciągnąć na nowe maxy?
A propos tego co mówiłem wcześniej o dolarze i jego relacji do spx. Wczoraj zaczął odbijać przed 15 i dziś mam wrażenie, że będzie podobnie. Na dodatek nie osiągnął minimów sprzed 24h. To by sugerowało conajmniej kontynuację słabości w us, jeśli nie pogłębienie korekty
Azja w nocy się odbiła, teraz Stany na dużym plusie, Europa trochę słabiej ale też na plus. RSI na WIG20 spadł poniżej 40 wczoraj / dziś, więc moim zdaniem idziemy w górę. Też uważam że dobra pozycja na wejście.
Nie tak to miało wyjść ale może i lepiej z boku popatrzeć. Wcisnąłem anuluj ale jednak zlecenie się wykonało i mój miś poległ na tym szybkim zejściu na 2577. Nie wiem czy to dobrze czy źle bo trzeba by być wróżką by wyrokować jak Stany się zamkną. Przynajmniej będę spał spokojniej a jutro też jest dzień. Po 3 kolejnych stratach wreszcie jakiś zysk. Trzeba pozytywów szukać a do jutra może się wyklaruje kierunek.
Ravcio, jak tak wychodzisz i wchodzisz na rynek, to mi się przypomniał kawał. Stary, ale jary. Oczywiście to nie jest żadna personalna aluzja, co do zmiany zdania, tylko głupie skojarzenie. Kawał ma być po prostu na rozluźnienie nastrojów.
Niezłe :-) Ale to nie tak, że nie potrafię się zdecydować. Miałem S i jak próbowaliśmy wybijać się górą to trochę wiary straciłem i stwierdziłem, że kolejne zejście do 2577 to kasuje zysk i zabieram na dziś swoje zabawki. A jak już było widać że stany nie idą łatwo w górę i zaczynają się cofać a my szybciej niż oni to chciałem je anulować. Dałem anuluj ale zejście było tak szybkie że jednak się wykonało. Więc znów zabieram zabawki ... na dziś. No ale jak już tak ładnie poszliśmy w dół przez 2570 czego się w sumie nie spodziewałem to cóż po 2569 zagrałem na S. Takie kombinowanie kosztowało mnie kilka pkt. i pozycje mam o połowę mniejszą. No ale parę minut miałem wolnego od koników ;-)
Dnia 2018-01-30 o godz. 17:03 benitor napisał(a): > Ależ mnie korciło zamknięcie chociaż połowy zaprzęgu! > Dałem sobie na wstrzymanie. > > Dobrze (zielona łapka), źle (czerwona łapka).
Zielonych łapek dostałem więcej. Jednak mogłem zoptymalizować pozycję w ciągu dzisiejszego dnia. Z tym, że łatwo tak powiedzieć, po zakończonej sesji. Nadal głaszczę misia, z coraz większą satysfakcją. Faktem jest, że łapki mnie świerzbią. Na szczęście/nieszczęście (kto wie co skreślić?) nie zdążyłem do kompa na końcówkę sesji - pozycja nienaruszona. Oczywiście wszystko zależy od zamknięcia jankeskiego. Na razie się bronią, ale nie wygląda to bardzo bojowo. Przypuszczam, że zamkną z niewielkim spadkiem. Jednak trudno przypuszczać, że FW otworzą się luką.
Na tygodniówkach na razie klasyczna korekta, po spadającej gwieździe. Może nawet do 2450, ale to by było zbyt piękne. Poza tym, znając mój styl, po drodze jeszcze mnie, raz czy dwa, obróci stratnie. Niemniej zaczynam liczyć na 2520.
Proponuję kolejne głosowanie: Czy, w ciągu 10 sesji, spadniemy do 2450. Tak (zielona łapka) Nie (czerwona łapka).
Szkoda trochę tej zmniejszonej pozycji i punktów, ale dzisiaj był nerwowy dzień. W sumie dopiero o 16.30 zaczęła się szala przechylać wyraźnie na korzyść S.
Dla mnie to zupełna aberracja. Rozumiem USA jest czołową gospodarką. Giełda rośnie 9 lat i jest na max-ach. Inni coś tam urośli ale w stosunku do nich są daleko w tyle. Więc powinno być tak że jak USA spadnie z 10 % i będą trudności z odbiciem to widzimy że z gospodarką światową coś jest nie tak i dopiero skracamy się. A tu jest tak że USA spokojnie sobie handlują na szczytach a inni na byle drgnięcie wpadają w panikę. Jak tu można mówić o wycenie, fundamentach o przekonaniu ? Takie zachowanie to nic dziwnego na futures, ale na akcjach w takiej sytuacji pozostaje spekulacja.
U nas do końca tygodnia powinno dojść do rozstrzygnięcia albo wchodzimy w korektę o większym zasięgu, albo powracamy do wzrostów. Dzisiejsze przyłożenie w końcówce to ewidentna realizacja jakiegoś wcześniej założonego planu.
Według mnie nie ma aberracji, bo konieczne jest uwzględnienie kursu walutowego. Analogicznie jak wtedy, gdy ocenia się wynik np., surowców. Jeśli to uwzględnić na naszym poletku, to w rzeczywistości WIG20 bardzo mocno wzrósł w porównaniu np., do SPX. Co z tego, że koszyk akcji sprzedaż 24% drożej, skoro gdy za odzyskaną po roku kwotę dolarów kupisz ledwie 3% więcej złotówek. Całe te wzrosty ubiegłoroczne w stanach, to tylko urealnienie do kursu, a nie jakikolwiek sensowny wzrost. Wzrost nominalny WIG (dochodowy) i WIG20 (cenowy), odpowiednio 18% i 23%, jest dużo bardziej zbliżony do realnego wzrostu, bo wystarczy uwzględnić inflację w PL. Można więc powiedzieć, że to my jesteśmy wysoko i chyba mamy pełne prawo reagować na to co się dzieje z nominalnym kursem w usa.
Kurs kursem, ale głównymi inwestorami w USA są ich fundusze, większość obywateli jest w jakiś sposób związana z giełdą. Więc jeśli parę lat wstecz jakiś Jankes miał 1000 akcji po 1 $ to miał 1000 $ Te akcje dziś są wyceniane np po 2 $ to ma 2000 $ Jutro daje zlecenie sprzedaży i ma 2000 $. Idzie do sklepu i kupuje prawie dwa razy tyle produktów bo inflacja jest ok 2%/R.
Zdaję sobie sprawę z tego co piszesz. Niestety nie mam lepszego wytłumaczenia, ale do mnie ono przemawia. Gdyby nie było wyrównania do kursu, to ze względu na większą siłę nabywczą, reszta świata mogłaby uzyskać mocniejszą pozycję w amerykańskich spółkach, a tego janki by chyba nie chciały. Na giełdzie de facto nie stało się nic. Myślę, że to się po prostu dzieje naturalnie. A raczej jest to w końcu efekt QE. To starzy drukarze ;) Miała być inflacja i będzie.
Dałoby się nawet postawić wywrotową tezę, że janki w sumie nie mają z czego spadać ;) Może to stąd, przynajmniej w ostatnim roku, brały się te całe wzrosty bez wytchnienia i korekty płaskie jak pas startowy. Jak musieli gonić, to gonili i tyle. Dużo zależy teraz od dolara, szczególnie od jego relacji z Euro. Mam wrażenie, że w średnim terminie, powiedzmy do roku, kurs będzie spadał, choć może już nie w tym tempie, aby wspierać gospodarkę.
>Czy, w ciągu 10 sesji, spadniemy do 2450. Tak (zielona łapka) Nie (czerwona łapka).<
Na tak - 4 głosy; na nie - 7 głosów.
Wygląda na to, że nie liczycie na głębszą korektę. No trudno.
Po dzisiejszej pierwszej godzinie sesji, rzeczywiście widać chęć odreagowania ostatnich kilku dni. Na jednym ze wskaźników (trend PVT) właśnie byczek wyłamał trend spadkowy trwający od 23.01. Nie jest to jeszcze powód do paniki dla misia, ale mnie już zdeprymował. Nie liczyłem na wyjście ponad 2580. Wczorajszy max lekko naruszony.
Banitor chwilowo nie liczę na nic więcej w jakimkolwiek kierunku. Myślę, że trochę pomotamy się w miejscu nim się wyklaruje jaki kierunek będzie i niem Stany się określą co planują.