No cóż rozmowy odbywają się bez uczestnictwa jakiegokolwiek ministra z którejkolwiek ze stron - więc tak, to co się dzieje jest oczywiste jak ktoś nie myśli życzeniowo.
Jeżeli podpiszą porozumienie to pokornie przeproszę za tę logikę rozumowania
Zakazem zawierania transakcji w okresie zamkniętym zostały objęte, zgodnie z art. 19 ust. 11 rozporządzenia MAR, wyłącznie osoby pełniące obowiązki zarządcze u emitenta, a zatem osoby zdefiniowane w art. 3 ust. 1 pkt 25 tego rozporządzenia. (...)
Zgodnie z art. 19 ust. 11 rozporządzenia MAR okres zamknięty wynosi 30 dni kalendarzowych przed ogłoszeniem śródrocznego raportu finansowego lub sprawozdania na koniec roku rozliczeniowego. Raportem śródrocznym jest zarówno raport półroczny, jak i raport kwartalny. Tym samym zakaz zawierania transakcji w okresie zamkniętym odnosi się również do raportów kwartalnych.
Inna kwestia, to po co ma brać teraz jak te negocjacje się zaraz rozsypią jak domek z kart?
Ja jak przeczytałem warunki tego porozumienia, to jak dla mnie jest to dokument pt. "Jak USA może wrócić do robienia biznesu z Rosją" a nie porozumienie pokojowe (a raczej kapitulacja Ukrainy na dobrą sprawę). Ukraina w zasadzie nic w nim nie otrzymuje.
Już z różnych stron np. prezydenta Litwy i Finlandii, odzywają się głosy że taki traktat jest niedopuszczalny. Minister Brytanii wyraził się delikatniej nie chcąc pewnie psuć sobie relacji z Trumpem, ale tez powiedział że to Ukraina decyduje o tym czy te warunki są dla niej dopuszczalne, między wierszami można przeczytać że raczej nie skoro dzisiaj nikogo ważnego nie było na tych wielostronnych rozmowach.
Znamienne jest, że krytyka warunków padła ze strony Litwy chyba jeszcze większego orędownika podtrzymania silnego sojuszu z USA niż Polska. Oczywiście prezydent nazwał ją "ofertą Putina", no ale wiadomo do kogo ma pretensje o to że takie warunki zostały zaakceptowane i zaoferowane Ukrainie - podpowiem że Putin tego nie zrobił.
Reasumując - administracja Trumpa na fali: blamaż w wojnie handlowej z Chinami, blamaż w mediacjach z Hamasem, blamaż w mediacjach między Ukrainą i Rosją. Strach pomyśleć jak się skończą rozmowy z Iranem. Obyśmy za kilka miesięcy nie musieli się obawiać że to Iran wystrzeli bombę atomową w Izrael.
Jeżeli wierzysz Trumpowi w to co on pisze w tych swoich tweetach, no to powodzenia w inwestowaniu.
Jeszcze niedawno pisał, że Chiny popełniły błąd i będą błagać o negocjacje, jak dla mnie wygląda że wyszło na odwrót. O jego zapewnieniach że nie cofnie się w sprawie ceł i ich zawieszeniu parę dni później na trzy miesiące już nie wspomnę. Jak dla mnie gość jest jeszcze mniej wiarygodny niż Putin czy Ławrow. Tamci przynajmniej mają jakąś szerszą strategię i plan, a Trump robi to co mu powie jego ego:)
jk - jak możesz streść jego poglądy, jakbym miał oglądać i czytać każdą analizę sytuacji militarno-geopolitycznej wojny Ukrainy i Rosji, to by mi życia nie starczyło na nic innego;)
Nie mam problemów z tym jeżeli ktoś ma odmienne zdanie ode mnie, o ile prezentuje logiczne argumenty. Jak dla mnie poranne info było istotną przesłanką o tym, że do porozumienia jest bardzo daleko. A dlaczego? Bo najzwyczajniej w świecie administracja USA w ogóle nie słucha Ukrainy i sądziła, ze może się dogadać z Rosją ponad jej głową i będzie git, bo Ukraina pokornie przyjmie każde warunki wynegocjowane przez USA.
Ok. USA ma sporo kart żeby zmusić Ukrainę do pewnych ustępstw, ale to co oni przedstawili to to jest kompletna kapitulacja. Już pomijam fragment o zniesieniu sankcji, bo na to nie pójdzie na 100% Europa. Musiałaby być szalona żeby pozwolić na finansowe odrodzenie swojego największego wroga geopolitycznego. USA łudzi się jakimś "odwróconym Nixonem". Na szczęście do wielu liderów UE już jednak trochę dotarło czym jest Rosja i jak powinno się do niej podchodzić. Lepiej późno niż później.
P.S. Właśnie widzę artykuł o tym, że Trump wini Zełenskiego o fiasko porozumienia. Według niego powinien przyjąć ultimatum bez szemrania. Klasyka gatunku można rzec:)
P.P.S Jestem bardzo ciekaw jak to będzie jutro z tym podpisaniem umowy o minerałach. Ukraina może jednak postawić mocniej na Europę. Podejrzewam, że jakby zaoferowali te złoża niektórym państwom w UE i poza nią, to mogliby otrzymać realne gwarancje bezpieczeństwa i pomoc w zamian za to. Jak widać na USA nie ma za bardzo co liczyć, no chyba że warunkiem tej umowy jest podtrzymanie wsparcia wywiadowczego no to wtedy ok pewnie podpiszą je, bo to jednak ważny element obecnego pola bitwy.
Podstawowe pytanie, czy po podpisaniu takiego pokoju za kilka lat będzie co zbierać z Ukrainy? Danie wrogowi czas na odsapniecie i zregenerowanie gospodarki przy zatrzymaniu przez niego wszystkich zdobytych terenów nie jest według Ciebie zawiązywaniem sznura pod samobójstwo ukraińskiej państwowości?
Jak ktoś myśli, że Putin zrezygnuje z dalszych podbojów to jest naprawdę mega naiwny. Nawet Trump w to nie wierzy dlatego zawiera umowę jedynie na wydobycie minerałów bez żadnych gwarancji na Ukrainie jednocześnie starając się o dobre stosunki z Rosją, żeby po przyszłym przejęciu ukraińskich ziem amerykańskie spółki dalej mogły tam działać swobodnie. To jest chyba dla każdego czytelne kto ma zdroworozsądkowe podejście. Zełeński mu psuje plan zbliżenia z Putinem, bo Trump nie może tego zrobić w trakcie wojny bo naraziłby się PR-owo. Wbrew pozorom Amerykanom nie jest obojętne jak są postrzegani w świecie. Co innego po podpisaniu pokoju - wtedy można wrócić w glorii chwali świetnego mediatora wrócić do bussines as usual.
Generalnie zagrywka USA jest czytelna aż do bólu. Pytanie czy Ukraina i Europa ma na tyle sił i woli do walki, żeby przetrzymać Putina. Tam gospodarczo też nie jest różowo - 17% oficjalna inflacja (więc wiadomo, ze jest więcej) przy stopach procentowych na poziomie 23%, to chyba nie powód do radości? Pomijam już ostatni spadek sprzedaży ropy i gazu połączony ze spadkiem cen. Podejrzewam, że zdjęcie sankcji to jedyne co trzyma Putina przy stole negocjacji.
A wiesz co się stanie na Ukrainie po podpisaniu takiego rozejmu? Koniec stanu wojennego równa się swoboda podróżowania młodych ludzi. Jeżeli myślałeś że widziałeś exodus w trakcie wojny, to szykuj się na miliony uchodźców po tym rozejmie. I ja im się szczerze nie będę dziwił, bo podpisanie pokoju w takiej formie to po prostu odwleczona w czasie aneksja Ukrainy. A chyba nikt normalny kto ma do wyboru wyjazd na Zachód nie będzie chciał żyć pod butem Rosji.
Jeżeli rząd Ukrainy da czas Putinowi na dozbrojenie i złapanie oddechu to wróci tylko z większymi rezerwami i zapasami za kilka lat. Europa też będzie miała inne podejście jeżeli chodzi o jej wspomaganie - co innego uzasadniać potrzebę finansowania państwa w ramach wojny zastępczej z Rosją, a co innego jego finansowanie w momencie gdy Rosja będzie mogła szykować zasoby do zaatakowania kogoś innego. Jakoś obstawiam, ze Europa skoncentruje się jednak na własnych zbrojeniach.
Demografia i budżet jest bezlitosny, dlatego Ukraina bez solidnych gwarancji jest po prostu politycznym trupem, bo zasobów ludzkich już wtedy nie będzie miała żadnych do prowadzenia długotrwałej wojny na pełną skalę.
Nie wiem kto to jest ten/ta Axel Springer, ale jedno wiem na pewno - już mi się niedobrze robi jak słyszę od kogoś gadki o "umieraniu wielu młodych ludzi" (chyba inspiracja Trumpem, prawda?) jednocześnie obstających za tym, żeby zostawić kilka milionów ludzi pod butem Putina i uznawać, ze to jest bardziej humanitarne rozwiązanie. To, że ludzie nie będą umierać w głośnych bitwach, tylko cierpieć gdzieś po cichu, może uspokoi twoje sumienie ale nic poza tym.
Wiem, że każdy chce zarobić na akcjach, ale już bez przesady z taką pseudo-humanitarną gadką, tak jakbyś rzeczywiście myślał codziennie o tych ludziach co umierają na wojnie - śmiem w to wątpić patrząc po twoich innych wpisach na forum, gdzie widać że jesteś nastawiony po prostu na zarabianiu na akcjach. Nie ma w tym nic złego, ale nie ubieraj się w szaty zmartwionego chrześcijanina, bo jednak niesmak pozostaje.
Free nie ma na 100% akcji i tak się wysila i tak się produkuje aby taniej kupić.
Wiem że pisze że ma kilka spółek ukraińskich ale to blef i czuć to na odległość. Nie może inaczej mówić bo by go tu jechali strasznie. A tak to zniechęca dyplomatycznie.
Naczytał się artykułów i myśli że jest wyrocznią. A jak będzie i to nikt nie wie.
Jak Ukraina nie pogodzi się ze stratą zajętych terenów i nie zgodzi się na pokój to Stany wycofają pomoc i po kilku latach ruskie zajmą całą Ukrainę. Tak zresztą powiedział też Trump. Zginie więcej ludzi i będzie więcej zniszczeń- nic innego.
Ale free tego chce.
A czy później po podpisaniu pokoju za kilka lat rosja znów zrobi wojnę to nie jest przesądzone jak udowadnia to free. Bo niby dlaczego? Przez kilka lat to wiele może się zmienić. Może nie być Putina , może rządzić inna opcja.
A jeżeli Ukraina nie będzie dążyć do NATO to rosja nie będzie miała podstawy rozpocząć drugiej wojny.
Wojna czy to w Gruzji czy na Ukrainie zaczynała się w momencie aspiracji tych państw do NATO.
Jak zwykle Twoja argumentacja nie opiera się na żadnych przesłankach, tylko na życzeniowym myśleniu. W dyskusje z argumentami, że "Putin nie zaatakuje, bo po co?" nawet nie zamierzam wchodzić bo to naiwne myślenie 5-latka:)
Moja wiedza nie pochodzi tylko z artykułów prasowych ale też prac naukowych m.in. o cywilacjonizmie, wykorzystaniu hard i soft power w ujęciu Moskwy itp. Znam też podbudowę filozoficzno-teoretyczną ruskiego miru,więc w przeciwieństwie do Ciebie mam jakieś wiadomości dające podstawę do wydawania takich a nie innych wniosków odnośnie dalszych długodystansowych ruchów Kremla.
Patrzenie przez pryzmat zachodniej racjonalności na ruchy Moskwy to naiwność w najgorszym wydaniu. Zachód przez ostatnie 15 lat jak już były pierwsze oznaki powrotu Rosji do koncepcji budowania dawnej imperialnej potęgi nic nie zrobił, bo myślał Twoimi kategoriami, że po co Putin ma burzyć coś co świetnie działa i się każdemu opłaca? Wykazali kompletny brak zrozumienia głównych celów geopolitycznych Putina i za to teraz płaci Ukraina (a wcześniej zapłaciła Gruzja). Za kilka lat może zapłaci ktoś inny a może Ukraina odda dywidendę pokojową z odsetkami. Kto wie?
Jak Twoja wiedza wyjdzie poza formowe pogadanki i życzeniowe myślenie typu "Putinowi już na pewno starczy", to się możemy powymieniać argumentami.
P.S. Nie wiem co Ciebie obchodzi mój portfel, ale jak jesteś taki zafascynowany to powiem ci, że po dzisiejszej porannej informacji o obniżeniu rangi spotkania sprzedałem w każdej spółce ok. 30% akcji, bo wiedziałem że to oznacza, że na razie z porozumienia nici i USA musi jechać na naradę do kumpla Putina, żeby im dał jakiś lepszy plan pokojowy dla Ukrainy. Widocznie bez niego nie są w stanie wiele wymyślić.
Osobiście obstawiam, że w ogóle zerwą negocjacje jeżeli Rosja nie złagodzi stanowiska, bo Ukraina ani Zełenski nie mają ochoty popełniać politycznego samobójstwa. Europa też nie jest już taka chętna do oddawania pola Putinowi jak kiedyś. Jednak ten Trump narobił wśród elit sporego zamieszania i pojawił sie autentyczny strach że trzeba będzie radzić sobie samemu. Zobaczymy co tam nowego wymyśli sobie Putin po wizycie mistrza dyplomacji Witkoffa.
A czy USA zerwie całą pomoc nie byłbym taki pewny. Byłby to niezły blamaż Trumpa jeżeli chodzi o ocenę sytuacji politycznej. Po prostu myślę, że Ukraina może pożegnać się z darmową pomocą a Trump zajmie się innymi zabawkami. Jak widać po ostatnim wpisie najnowsza jego koncepcja to "Chiny najlepszymi przyjaciółmi handlowymi USA":)
Myśl swoją głową i patrz na fakty a nie przytaczaj ,,filozofii "której się naczytałeś. Czy sądzisz że inni to są wyrocznią ?
Rosja dąży oczywiście do odbudowy swojego imperium ale jeśli chodzi o państwa które były w dawnym ZSRR gdzie ludność była rosyjskojęzyczna czyli typu Gruzja i Ukraina. A i to im się nie udaje. I sądzę że nie zapanują nad całym terytorium.
Natomiast Rosja nie ma aspiracji zajmowania krajów postkomunistycznych, nie rosyjskojęzycznych typu Litwa,Łotwa,Polska czy Rumunia o co tak boją się na zachodzie i w Polsce. Dawno oddała te kraje zachodowi i nie robiła zbytnio rabanu jak wstępowały do NATO.
A wojny z NATO nigdy nie zaryzykują.
Po drugie patrząc na fakty to Rosja nie odda nigdy tych terenów dobrowolnie które już zajęła.
Trzeba by to zrobić siłą mocy dolara i sprzętu USA a na to się nie zanosi.
Trump twierdzi że ma już umowę pokojową z Rosją a problem jest z Ukrainą którą mamią elity europejskie dalszą pomocą.
Ciekawe czy dadzą tyle kasy i sprzętu jak np żądają od Niemiec ( 1/3 sprzętu od Bundeswey i 500 miliardów euro).
Trump powiedział cytuję: ,,Myślę, że Rosja jest gotowa... wiele osób mówiło, że Rosja chce zagarnąć wszystko, ale myślę, że mamy układ z Rosją. Musimy zawrzeć układ z Zełenskim. Myślałem, że łatwiej będzie się ułożyć z Zełenskim, ale jak dotąd było to trudniejsze. Ale to w porządku, myślę, że będziemy mieć porozumienie z obiema stronami - powiedział Trump."
I nie wciskaj ciemnoty że masz akcje ukrainek.
Mogłeś kupić jak spadły ostatnio ale się zagapiłeś i teraz dalej nadajesz że sprzedajesz.
Wiesz naprawdę szkoda z Tobą gadać, skoro dla Ciebie Trump jest źródłem wiarygodnych informacji:)
A te twoje teorie że interpretuję daną rzeczywistość bo chce kupić akcje, to skomentuję tak - nie mierz ludzi swoją miarą. Ja jednak zdaję sobie sprawę z geopolitycznych konsekwencji takiego pokoju, a ty chowasz głowę w ziemię jak struś i twierdzisz, że "wszystko będzie dobrze jak tylko przyjmą propozycje Putina/Trumpa". Otóż nie nie będzie dobrze. Serio nie wiem jaki trzeba mieć ograniczony ogląd rzeczywistości, żeby nie dostrzegać egzystencjalnego wręcz zagrożenia dla naszego kraju związanego z taką formą porozumienia. Mnie bardziej martwi to, że nasz kraj nie uczestniczy w rozmowach - mam nadzieję, że to wynika z wiedzy że te negocjacje są nic nie warte, a nie z tego że zignorowaliśmy najważniejsze wydarzenie dla naszej państwowości w ostatnich dwóch dekadach.
Nie wiem czy zauważyłeś, ale NATO w czasach Trumpa nie jest już tym NATO co w czasach Bidena. Widzę, że jesteś fanem Trumpa więc może nie dotarły do Ciebie informacje o tym, że USA zrezygnowały z przywódczej roli a NATO i ograniczyli finansowanie tej instytucji. Poza tym chcą ograniczyć obecność żołnierzy w Europie co jest powszechnie znanym faktem. Jak dla Ciebie są to oznaki spoistości NATO no to pogratulować.
Nic nie trwa wiecznie. Z sojuszami wojskowymi jest jak z demokracją - jak ich nie pilnujesz to erodują. Nie mówię że kryzys NATO to tylko wina USA, bo Europa sobie swobodnie hulała w czasach pokoju ignorując zbrojenia, no i teraz USA autentycznie zadeklarowała że wycofa swój znaczący udział w Europie słowami Pete'a - bohatera Signalgate (kolejnego przejawu niekompetencji administracji Trumpa)
Putin będzie sondował NATO z każdej strony i trzeba być na to przygotowanym. Pomijam już to, że w zakresie tzw. wojny hybrydowej już w zasadzie cała Europa jest atakowana. Jak myślisz skąd ta fala podpaleń różnych zakładów w Polsce? Ufoludki je wywołują? Do tego dochodzą ataki cyfrowe, trolling na masową skalę itd. Już jesteśmy na wojnie tylko zwykli ludzie tego nie dostrzegają, ale według rosyjskiej doktryny wojskowej to tylko jeden z elementów nowoczesnej wojny. Poczytaj sobie Giermasimowa trochę, to będziesz miał z pierwszej ręki info.
P.S. Jestem na forum w zasadzie od spadków powojennych - wtedy jeszcze Ciebie na forum nie widziałem. Tak wiec to raczej ty się zagapiłeś z zakupem nie ja:)
Jestem na forum od spadków powojennych i zrobiłem tu kilka kółek zarabiając dużą kasę.
Ale to nieważne.
Nie wciśniesz mi ciemnoty że masz akcje i wypowiadasz się na forum spadkowo. Nikt przy zdrowych zmysłach tak nie robi jak ma dużo akcji .
Może masz 100szt to rozumiem.
Ale gdybyś miał 12 tys to pisałbyś inaczej bo inaczej to strzał w stopę.
Co do zagrożeń ze strony rusków to całkowicie nie masz racji.
Wojna hybrydowa w Eropie ( podpalenia,ataki cyfrowe) są skutkiem pomocy Europy dla Ukrainy to chyba oczywiste.
Nie to że popieram ale jeśli Europa zadaje ciosy Rosji to na jaką odpowiedź może liczyć ? Poklepywanie po ramieniu ?
Jeszcze jedno. Już ci kiedyś pisałem. Ukraina i Białoruś od dziesiątków lat były pod panowaniem Rosji ( prorosyjski rząd) i jakie było wtedy zagrożenie dla Polski i krajów bałtyckich ?
Jakoś dziwnym trafem pomimo że graniczyły z Polską nikt na Polskę nie napadł przez dziesiątki lat.
I hipotetycznie gdyby obecnie Rosja wygrała nawet tą wojnę ( czego jak sądzę nie będzie) i postawiła w Kijowie prorosyjski rząd jak kiedyś to też nie jest to zagrożenie dla Europy i Polski.
Ot byłaby to tylko inna strefa wpływów.Straciłby kasę zachód zyskałaby Rosja. Tak jak jest obecnie na Białorusi.
Czy jestem zwolennikiem Trumpa ? Tak - jeśli uda mu się zakończyć tą wojnę.
Bo poszło tyle kasy i sprzętu z Europy i USA a granica konfliktu przesuwa się ciągle na niekorzyść Ukrainy.
Polska w przeliczeniu na 1- go mieszkańca dała więcej niż Stany a co dostała w zamian ?
Czy Ukraina zaproponowała Polsce na przykład : Damy wam najnowszą technologię produkcji super dronów Skyfall ? Będziemy razem produkować i dzielić się .
Albo damy wam technologię radiostacji Himera odpornej na walkę elektroniczną i będziemy wspólnymi siłami to produkować.
Albo damy wam technologię na produkcję Skiftech ( sprzętu do symulacji elektronicznej).
Nic z tych rzeczy. A to są najnowsze technologie o które nawet USA zabiegają.
Zero wdzięczności za pomoc i tylko gadanie że walczą dla nas. A to jest nieprawda.Walczą aby wejść do Uni Europejskiej i do NATO a nie być pod dyktandem Rosji. I taka jest prawda.
Twardy ty już lepiej nie zagłębiaj się w geopolitykę tylko zarabiaj na tych akcjach - taka moja rada dla Ciebie:)
Mnie zarzucasz że opieram się tylko na infach z czasopism, a ja mam wrażenie że to jednak ty bazujesz na jakiś artykułach ze skrajnie prawicowych portali polskich, gdzie zrozumienie sytuacji strategicznej jest na poziomie "oni nas nie kochają, to niech umierają".
Najbardziej mnie bawi ta wiara w 5 art. NATO, a większość nawet nie wie że tam nie ma ani słowa o automatycznym wypowiedzeniu wojny agresorowi, tylko o udzieleniu pomocy w formacie „takiej akcji, jaką uzna za konieczną, nie wyłączając użycia siły zbrojnej” - dowolność interpretacji szeroka. Myślę, że w obecnym klimacie Putin będzie miał ochotę przetestować jak szeroka. Najwyżej jak reakcja przekroczy jego oczekiwania to przeprosi i się wycofa. Pewnie powie coś w stylu "że to była inicjatywa tego generała i zostanie ukarany", a Zachód odetchnie z ulgą że kryzys zażegnany i mu daruje agresję.
Zachowam sobie ten post, żeby za kilka lat go tutaj wkleić.
P.S. Widzę, że nawet nasi genialni politycy typy Miller już wpisują się w narracje Kremla i twierdzą, że oddanie Krymu to nic strasznego. Jak ktoś nie rozumie dalekosiężnych skutków uznania aneksji Krymu na arenie międzynarodowej, to lepiej żeby nie brał się do polityki. Wtedy wojny będą wyglądały tak - atak zdobycie terytorium i uznanie de facto, potem przerwa w działaniach wojennych, kolejny atak zdobycie nowych terenów a potem w ramach negocjacji uznanie poprzednio zdobytych już de iure a nowych de facto, potem procedurę powtarzać aż do skutku.
Zełeński bardzo dobrze robi, że się na to nie godzi, bo to obok zniesienia sankcji najważniejszy punkt dla Rosji w tym porozumieniu. Podejrzewam, że bez tych dwóch zapisów w ogóle nie siadaliby do stołu.
O trochę się zaskoczyłem - teraz z kolei Kreml mówi, że nie zgodzi się na żadne wojska europejskie jako gwarantów rozejmu. Myślałem, że będą siedzieć cicho aż do nowej rozmowy z Witkoffem, ale widocznie Putin uznał że można dodatkowo upokorzyć Trumpa pokazując, że oni też nie mają ochoty godzić się na jego "ostateczne warunki".
Rosjanie jak zwykle sprytnie to rozegrali dali swoje propozycje, które wiedzieli że zostaną odrzucone przez Zełenskiego, żeby na niego skierować gniew za zerwanie rozmów - a administracja USA gra jak oni im zagrają.
Jestem ciekawe jak się czuje Rubio, który wydaje się w miarę kompetentnym politykiem a musi użerać się z takim Witkoffem i Trumpem i udawać, że prowadzą genialną politykę a nie są wodzeni za nos.