Brekelmans, który rozmawiał z dziennikarzami w poniedziałek przed posiedzeniem unijnych ministrów obrony w Brukseli, wyraził przekonanie, że zakupy z amerykańskich zapasów to jedyny sposób na błyskawiczną pomoc Ukrainie. Tym bardziej, że Kijów pilnie potrzebuje rakiet obrony powietrznej, amunicji i samolotów F-16. Dlatego, jak podkreślił, Holandia zdecydowała się przekazać dodatkowe środki.
- Na co dzień obserwujemy intensywne (rosyjskie) ataki lotnicze na Ukrainę. Widzimy, jaki dewastujący wpływ mają zarówno na infrastrukturę, w tym energetyczną, jak i na codzienne życie Ukraińców - podkreślił polityk.
Minister przypomniał, że Holandia jest pierwszym państwem NATO, które wsparło Ukrainę w ramach programu PURL - pozwalającego krajom członkowskim NATO na sfinansowanie zakupów broni i amunicji dla Ukrainy z amerykańskich zasobów - i tuż po wakacjach przeznaczyło na ten cel 500 mln euro. Także polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapowiedział, że jego resort przekaże do końca roku na wsparcie Ukrainy 100 mln dolarów z PURL.
Jeśli chodzi o negocjacje dotyczące zakończenia wojny, to - zdaniem holenderskiego ministra - nadal bardzo istotne jest wywieranie nacisków na Rosję, w tym poprzez wykorzystanie zamrożonych aktywów rosyjskich oraz nakładanie i skuteczniejsze egzekwowanie sankcji. - To jedyny sposób na wymuszenie ustępstw od Rosji - ocenił.
Na pytanie o nieobecność UE przy stole negocjacyjnym na Florydzie, gdzie w niedzielę spotkały się delegacja ukraińska i amerykańska, Brekelmans odparł, że są „różne mechanizmy i różne kanały działań dyplomatycznych”. - Koordynujemy nasze stanowisko na bieżąco zarówno ze stroną ukraińską, jak i USA. Wiele punktów podniesionych przez UE jest traktowanych bardzo poważnie przez Amerykanów i Ukrainę - zapewnił.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ kbm/