Podczas wtorkowej sesji kurs Novo Nordisk spadł o 23,1%, schodząc do poziomu 346,90 koron. Na Wall Street notowania duńskiego koncernu zaliczyły spadek o 21,8% i osiągnęły cenę 53,94 USD. To spektakularna przecena jak na warunki farmaceutycznego giganta o wartości rynkowej podchodzącej pod ćwierć biliona dolarów.
Katalizatorem wtorkowej przeceny producenta Ozempicu było obniżenie przez zarząd tegorocznych prognoz finansowych. Novo Nordisk teraz spodziewa się wzrostu sprzedaży tylko o 8-14% względem 13-21% oczekiwanych wcześniej. Prognozowany zysk operacyjny za rok 2025 ma wzrosnąć o 10-16%, wyraźnie mniej od poprzednio zakładanego wzrostu o 16-24%. Była to już druga w tym roku redukcja prognoz finansowych Novo Nordisk.
- To znacząca, szeroka korekta prognoz. To, co wcześniej było najgorszym scenariuszem, stało się teraz najlepszym. Dlatego akcje reagują tak gwałtownie – mówi Lars Hytting, strateg inwestycyjny w Arthascope cytowany przez „Puls Biznesu”.
Duńska firma ostrzegła też inwestorów, że w drugim półroczu spodziewa się wolniejszego wzrostu przychodów przede wszystkim za sprawą słabszej sprzedaży preparatu Wegovy na rynku amerykańskim. Także Ozempic- będący obecnie najbardziej znanym produktem duńskiej korporacji – traci udziały w rynku na skutek nasilającej się konkurencji. Novo Nordisk zmaga się także z konkurencją ze strony tzw. leków złożonych stanowiących formę imitacji oryginalnego preparatu.
- Jestem w szoku. Nie tylko rynek amerykański jest pod presją. Wygląda na to, że Novo jest pod presją na prawie wszystkich rynkach - powiedział inwestor Peter Bækgaard, były makler giełdowy w USA, a w latach 90. szef działu relacji inwestorskich Novo Nordisk za oceanem cytowany przez „Puls Biznesu”.
Przez poprzednie miesiące akcjonariusze Novo Nordisk mogli się już przyzwyczaić do spadku wartości posiadanych walorów. Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku akcje duńskiej firmy na Wall Street były notowane po blisko 140 dolarów. Od tamtej pory zdążyły potanieć o przeszło 60%.
Najnowsze dzieje Novo Nordisk są zatem historią spektakularnego wzlotu i równie szybkiego upadku. Na fali ozempicowej mody akcje duńskiej firmy podrożały z 20 USD w roku 2018 do niemal 140 USD latem 2024 roku. Wielu ludzi na Zachodzie uwierzyło, że opatentowany przez Duńczyków semaglutyd łatwo i szybko rozwiąże problemy z otyłością. Tak się jednak nie stało. Już po kilku latach okazało się, że „cudowne” leki odchudzające niosą ze sobą masę poważnych skutków ubocznych.
Dodatkowo na rynku pojawiła się konkurencja oferująca podobne – lub być może nawet lepsze – produkty niż Novo Nordisk. Dodatkowo niepewna jest przyszłość samego preparatu. To wszystko sprawiło, że akcje do niedawna najcenniejszej spółki w Europie przez poprzednie 12 miesięcy przeceniono o ponad połowę. I nikt nie może dać gwarancji, że to już koniec trendu spadkowego.
KK