"Zawsze po jakimś okresie rządów przychodzi większe przesilenie. Moment graniczny to wybory prezydenckie" - powiedział Gawkowski.
reklama
Dodał, że będą to większe, "grubsze" zmiany, które mogą dotyczyć nie tylko personaliów, ale również samej konstrukcji rządu w kontekście liczby ministerstw. Powiedział, że premier Donald Tusk wskazuje podczas spotkań koalicyjnych, że niektóre pola powinny bliżej siebie współpracować, aby osiągnąć lepszą logistykę i lepszą komunikację wewnątrz resortów.
"Finał (...) będzie taki, że już nie będziemy mówili tylko o przesunięciach poszczególnych elementów i obszarów, tylko (że - PAP) ministerstwa mogą się łączyć" - powiedział Gawkowski. (PAP Biznes)
mcb/ gor/