Michał Kubicki pyta o zmiany w akcjonariacie:
My trochę jesteśmy przedmiotem tej transakcji, a nie podmiotem, z tego co publicznie zapowiadał premier Sasin, odbędzie się to w okolicach lipca. Dla nas jest to dobra informacja. Po rozmowach z ministerstwem aktywów państwowych widać spójność pomiędzy naszymi strategiami. Skarb Państwa to dobry inwestor, ponieważ może pomóc nam w transformacji. Taki inwestor długoterminowy zapewni rozwój spółce, co mogłoby nie być możliwe przy innych podmiotach chcących maksymalizować zyski. Odbiłoby się to także na rynku pracy w naszym regionie - mówi prezes Bogdanki Kasjan Wyligała.
Prezes Bogdanki został również zapytany o plany transformacji w koncern multisurowcowy:
Będziemy szukać surowców na terenie Polski. To nie są plany wyssane z palca, współpracujemy z geologami, korzystaliśmy z analiz Państwowego Instytutu Geologicznego. Na początku będziemy starać się o koncesję, później wykonywać odwierty eksploracyjne do 4 lat, rozpoczęcie procesu wydobycia zajmie do 8 lat - odpowiedział Kasjan Wyligała.
Prezes Bogdanki w odpowiedzi na pytanie PAP o dywidendę i plany pozyskiwania zewnętrznego finansowania: jesteśmy w na tyle komfortowej sytuacji, że nie mamy zadłużenia. Nie mamy skąd brać tego zadłużenia, bo finansowanie węgla kamiennego jest passe, ale jak najbardziej patrzymy na możliwości finansowania planów dotyczących innych surowców i OZE. Chcemy w przyszłości wypłacać dywidendę do 50% zysku. Będziemy też rozważać pozyskiwanie kapitału z rynku kapitałowego, czy to w formie obligacji, czy też obligacji zielonych. Wszystkie aktualne plany możemy sfinansować ze środków własnych.
Podczas konferencji WallStreet, prezes Bogdanki prezentował strategię rozwoju spółki na lata 2023 - 2030 z perspektywą do 2040 roku.
Prezes Bogdanki pytany przez PAP o cenę węgla: formuła ustalania cen zawarta w kontraktach powoduje lekkie opóźnienie jeżeli chodzi o wpływ na ceny. Jeśli chodzi o perspektywy cen na ten rok nie widzimy możliwości, że spadną. W najbliższych latach przewidujemy stabilizację.
Bogdanka podtrzymuje, że w 2023 roku produkcja węgla wyniesie 8,3 mln ton
Prezes Bogdanki wskazuje, że przy embargu na węgiel z Rosji i założeniu, że będzie ono trwało długo, polski system musi wspomagać się importem z dalekich kierunków, który przy kosztach transportu i ubezpieczenia musi być stosunkowo droższy.
"Poza tym jest polski indeks cen węgla, gdzie największy producent, czyli Polska Grupa Górnicza, w dużej mierze kształtuje ceny, a wiemy, że ich koszty są na wysokim poziomie" - powiedział Wyligała.
"Przychody będą oscylować powyżej poziomu 5 mld zł przy planowanej produkcji" - dodał. Bogdanka podtrzymuje, że w 2023 roku produkcja węgla wyniesie 8,3 mln ton.
"Chociaż zastanawiamy się, czy mocniej nie odpowiedzieć w tym roku na zapotrzebowanie, które mieliśmy w zeszłym roku ze strony klientów indywidualnych. Produkcja frakcji grubej węgla odbywa się przy o wiele wyższej marży niż przy długoletnich kontraktach, ale jest wtedy mniejsza produkcja miału" - powiedział Wyligała. (PAP Biznes)
pr/ asa/