W reakcji na wyciek danych z bazy PESEL, Biuro Informacji Kredytowej udostępniło bez opłat system Alertów SMS i e-mail. Są to powiadomienia o próbach zaciągnięcia kredytu na nasze nazwisko. Zainteresowanie usługą jest tak duże, że występują problemy z zalogowaniem się na konto BIK.
Czytelnicy donoszą na skrzynkę alert@bankier.pl o problemach z zalogowaniem się na swoje konto na stronie bik.pl - W związku z ogromnym zainteresowaniem usługami BIK w dniu dzisiejszym możliwe są krótkotrwałe opóźnienia w działaniu portalu – poinformowało nas biuro prasowe.
Alerty BIK to powiadomienia SMS lub e-mail o ewentualnych próbach zaciągnięcia kredytu na nasze nazwisko. Można je więc traktować jako jedno z zabezpieczeń na wypadek kradzieży tożsamości. Kiedy oszust spróbuje wyłudzić kredyt na nasze dane, otrzymamy w czasie rzeczywistym powiadomienie na telefon. Standardowo usługa ta jest płatna, ale w piątek BIK poinformowało, że przez najbliższy rok nie będzie pobierało za nią opłaty.


Jest to reakcja na wyciek danych z bazy PESEL. W bazie tej znajdują się m.in. informacje dotyczące imion i nazwisk (także rodziców i małżonków), daty i miejsca urodzenia, adresu, serie i numery paszportów czy dowodów osobistych. Mogą one zostać wykorzystane przez osoby niepowołane do wyłudzania pożyczek w bankach.
[Aktualizacja 30.08.] Nie należy mówić o "wycieku" danych z bazy PESEL - apeluje Ministerstwo Cyfryzacji. W specjalnym komunikacie resort podkreśla, że prokuratura nie stwierdziła do tej pory wycieku danych do osób nieuprawnionych. Nie mamy też do czynienia z tak zwanym włamaniem hakerskim, czyli z pokonaniem mechanizmów bezpieczeństwa. System jest monitorowany na bieżąco. Ministerstwo Cyfryzacji i podległy mu Centralny Ośrodek Informatyki robią to w ramach normalnych procedur.
Ministerstwo Cyfryzacji przypomina, że dostęp do bazy PESEL mają tylko ściśle określone, uprawnione do tego podmioty. Kancelarie komornicze są na tej liście. Ich łączenia z bazą odbywają się wyłącznie poprzez odseparowane od sieci Internet łącza.
Własne procedury sprawdzające, czy komornicy korzystający z systemu PESEL występowali o te dane w związku z prowadzonymi postępowaniami egzekucyjnymi wdrożył samorząd komorniczy. Prezes Krajowej Rady Komorniczej Rafał Fronczek powiedział PAP, że "na razie w tej sprawie nic nie wskazuje na wyciek danych lub ich kradzież".