Warszawskie indeksy zamknęły świetny tydzień spadkami. Dzisiejsza czerwień na GPW wpisywała się w klimat panujący w całej Europie.


Przez cały piątek przy Książęcej dominowały niedźwiedzie. WIG zakończył dzisiejszą sesję 0,8% pod kreską, WIG20 stracił 0,7%. Miniony tydzień akcjonariusze zaliczą jednak do udanych. W ciągu ostatnich pięciu sesji wartość indeksu blue chipów skoczyła o ponad 4%. Wzrostom towarzyszyły też dużo wyższe obroty, niż dzisiejszym spadkom.
Wśród blue chipów w ostatnich dniach liderami wzrostów były m.in. BZ WBK czy mBank. Dziś ten ostatni należał do grona outsiderów. Notowania należącej do Commerzbanku spółki spadły o 3%. Podobny wynik osiągnęła Energa (-3,1%), która po raz kolejny była elementem ciążącym rynkowi.
Liderem spadków okazało się jednak LPP. Gdańska spółka straciła blisko 5,5% po publikacji sprawozdania finansowego. W IV kwartale tego roku miała ona 173 mln zł zysku netto wobec 245,1 mln zł rok wcześniej. Wynik był o ok. 11 proc. niższy od konsensusu rynkowego na poziomie 193,7 mln zł. Dodatkowo zarząd zapowiedział, że wartość inwestycji LPP w 2016 roku wyniesie ok. 370 mln zł.
Ponad kreską znalazły się zaledwie cztery z dwudziestu największych spółek. Najmocniej urósł Orlen (+1,3%). Spółki paliwowe otrzymały dziś pozytywne rekomendacje od analityków DM BDM. Wzrosty kontynuował także KGHM, który od styczniowego dna oddalił się już na blisko 30%.
Jeszcze gorzej niż blue chipy poradziły sobie spółki średnie. Indeks mWIG stracił dziś aż 1,8%. Najsłabiej wypadły tracące ponad 5% papiery Orbisu i AmRestu, o ponad 4% osłabiły się walory Budimeksu oraz Kęt.
W Europie nastroje były dziś podobne do tych, które panowały w Warszawie. CAC tuż po 17 tracił 0,6%, DAX 1,2%, a IBEX 1,8%.


























































