REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

W budżetówce zarobisz więcej. Sektor prywatny płaci mniej

Łukasz Piechowiak2013-10-02 16:20główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2013-10-02 16:20

Gdzie lepiej pracować? W sektorze publicznym czy prywatnym? Dane o wynagrodzeniach w gospodarce narodowej rozwiewają wszystkie wątpliwości – państwo płaci lepiej. Przeciętna płaca w sektorze publicznym jest aż o 800 zł brutto wyższa, niż w sektorze prywatnym.

 Dlaczego bezrobocie wzrośnie?» Dlaczego bezrobocie wzrośnie?

Z najnowszego raportu GUS-u wynika, że liczba pracujących w gospodarce narodowej na koniec czerwca 2013 roku wyniosła 8,48 mln osób. Z tego 5,4 mln pracuje w sektorze prywatnym, a 3 mln w sektorze publicznym. Statystyka ta nie uwzględnia podmiotów gospodarczych zatrudniających mniej niż 9 pracowników. Łącznie liczba zatrudnionych w Polsce sięga prawie 16 mln ludzi.

Przeciętna płaca w gospodarce narodowej wynosi 3675 zł brutto, czyli 2626 zł netto. Jednak w podziale na sektor prywatny i publiczny można zauważyć sporą różnicę. Otóż w prywatnych przedsiębiorstwach przeciętna płaca to 3422 zł brutto, czyli 2450 zł netto. W sektorze publicznym jest ona wyższa i wynosi 4227 zł brutto, co oznacza wypłatę 3011 zł na rękę.

Najwyższe przeciętne zarobki odnotowano w branży górniczej i wydobywczej. Tutaj w państwowych spółkach średnia płaca wynosi 6302 zł (4456 zł netto). Z prywatnych spółkach jest ona niższa o 400 zł brutto (314 zł netto). Największe różnice w podziale na sektor prywatny i państwowy odnotowano w sekcji rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo. W publicznej jednostce przeciętna płaca wynosi 5291 zł brutto (3710 zł netto) , a w prywatnej 3150 zł brutto (2261 zł netto). Jednocześnie w tej branży pracuje 83 tys. osób z tego 50 tys. w sektorze prywatnym.

Te firmy to najlepsi pracodawcy na świecie»Te firmy to najlepsi pracodawcy na świecie

Lepiej pracować w budżetówce

Duże różnice odnotowano również w przemyśle. Łącznie liczba zatrudnionych w tym sektorze wynosi 2,5 mln osób, z czego tylko 333 tys. pracuje w państwowych jednostkach. Jednak płaca w nich jest o blisko 1,5 tys. zł brutto (1111 zł netto) wyższa, niż w prywatnych przedsiębiorstwach - odpowiednio 5029 zł brutto (3517 zł netto) w sektorze publicznym i 3665 zł brutto (2620 zł netto) w prywatnym. Na razie jedyną branżą, gdzie w sektorze prywatnym wynagrodzenia są wyższe niż w publicznym, to energetyka.

Wszystko wskazuje na to, że sektor prywatny zwykle płaci mniej. Jednak wyższe wynagrodzenia w państwowych jednostkach nie wynikają z ich lepszej efektywności. To w dużej mierze pochodna polityki i przywilejów określonych grup zawodowych – dodatkowych premii, trzynastek, specjalnych funduszy, itd. Nic nie wskazuje na to, by role szybko się odwróciły. Trudno jest odpowiedzieć na pytanie, czy to firmy płacą za mało, czy państwo za dużo?

Łukasz Piechowiak
Bankier.pl

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (12)

dodaj komentarz
~Socjalista
Chciało się zgniłego kapitalizmu styropianowym ludzikom.Okazuje się że jednak na państwowym lepiej i to znacznie.
~miki
sektor prywatny płaci i tym i tym…
tyle, że jednym bezpośrednio a drugim pośrednio…
a pośrednio to zawsze drożej więc płacą za to ci wynagradzani bezpośrednio
~re
proPOnujemy nowe POsady w KGHM za głos POparcia.
~premier Tusk
Zatrudnimy wszystkich w budżetówce i wszyscy będą szczęśliwi!

~minister Rostowski
Panie premierze, ale najpierw trzeba zlikwidować sektor prywatny przez który Polacy za mało zarabiają. Niestety to się nie stanie tak szybko. Ale proszę o trochę cierpliwości, pracujemy nad tym.
~dr eko
nie ma jak to w budżetówce - pełna pensja zawsze na czas , nie ma problemu kryzysu , nie ma ryzyka bankructwa , nie zależy od sytuacji rynkowej - najwyżej dług publiczny będzie większy , nie musisz brać nadgodzin , urlop w terminie - żyć nie umierać ! prawie jak w sejmie - sami głosują ile będą zarabiać !
~HadwaO
Naród Panów to ci co pracują w budzetówce ,na ich wynagrodzenia pracują niewolnicy z sektora prywatnego
~lol
po prostu w Polsce u prywatnych mikro i małych przedsiębiorców dostaje się znacznie więcej pod stołem niż oficjalnie na papierze i stąd te rozbieżności. Gdyby teraz wyłączyć ZUS to zarobki pracowników w sektorze prywatnym wzrosłyby (na papierze), a zyski przedsiębiorstw zmalały... Tak, właśnie tak. No bo jak przedsiębiorca wypłaca po prostu w Polsce u prywatnych mikro i małych przedsiębiorców dostaje się znacznie więcej pod stołem niż oficjalnie na papierze i stąd te rozbieżności. Gdyby teraz wyłączyć ZUS to zarobki pracowników w sektorze prywatnym wzrosłyby (na papierze), a zyski przedsiębiorstw zmalały... Tak, właśnie tak. No bo jak przedsiębiorca wypłaca pracownikowi 2.000 brutto na papierze, a 2.500 do ręki to przedsiębiorca zysku pokazuje ok. 1.100 zł miesięcznie więcej (choć go w kieszeni de facto nie ma, bo daje to pracownikowi)
~trolol
Wybacz, ale ja zatrudniam sam siebie i jakoś nie mogę sobie wypłacać pod stołem. Cały czas żyjemy w państwie, które promuje postawy "mierny, ale wierny" patrz praca w budżetówce (uogólniam). Żebym mógł się utrzymać muszę w pierwszej kolejności wypracować "tylko" 2.000 PLN na ZUSY SRUSY, PODATKI itd. Jak to wszystko Wybacz, ale ja zatrudniam sam siebie i jakoś nie mogę sobie wypłacać pod stołem. Cały czas żyjemy w państwie, które promuje postawy "mierny, ale wierny" patrz praca w budżetówce (uogólniam). Żebym mógł się utrzymać muszę w pierwszej kolejności wypracować "tylko" 2.000 PLN na ZUSY SRUSY, PODATKI itd. Jak to wszystko zapłacę, to dopiero zaczynam zarabiać... i tak sobie ostatnio rozmyślam, czy aby nie wrócić do tej budżetówki - 13-ki, wycieczki, szkolenia, pierdzenie w stołek i patrzenie w zegarek kiedy można się zerwać, urlopik 26 dni roboczych, może jakaś "grypka" albo ból rzęsy i poleżymy sobie w domciu, czasem dyrektor niby opieprzy (ale i tak nie zwolni).... ogólnie nie zamieniam się na te "przywileje" - wolę prawdziwe życie. Oby się tylko nie potknąć!
~lol odpowiada ~trolol
ja też zatrudniam sam siebie, z własnego wyboru. I rzeczywiście nie wypłacam sobie pod stołem :) Dwie kwestie: jak pracujesz na etacie to też płacisz tyle ZUSu, z tym że tego nie widzisz, a robi to za ciebie pracodawca. Po drugie: jak idziesz na samozatrudnienie to chyba najpierw sprawdzasz czy ci się to opłaca w stosunku do etatu.ja też zatrudniam sam siebie, z własnego wyboru. I rzeczywiście nie wypłacam sobie pod stołem :) Dwie kwestie: jak pracujesz na etacie to też płacisz tyle ZUSu, z tym że tego nie widzisz, a robi to za ciebie pracodawca. Po drugie: jak idziesz na samozatrudnienie to chyba najpierw sprawdzasz czy ci się to opłaca w stosunku do etatu. Jak nie, to wracaj na etat, a nie narzekaj. P.S. ZUS przedsiębiorcy to obecnie 1.026 zł miesięcznie i to jest bariera powyżej której zarabiasz. Od tego jeszcze odliczasz część składki zdrowotnej, a podatek jest dopiero od dochodu, więc uważam, że twoje 2.000 są mocno przesadzone.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki