Inflacja CPI na Węgrzech w kwietniu spadła o 0,1 proc. rdr - podał węgierski urząd statystyczny. To efekt kwietniowej obniżki cen gazu.
Dane podane przez węgierski urząd statystyczny KSH pokazały zjawisko dawno nieobserwowane na Węgrzech. Po raz ostatni ceny dóbr i usług konsumpcyjnych spadały w tym kraju w 1968 r. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły, jednak jedynie o symboliczne 0,1%.
Wpływ na sprowadzenie wskaźnika inflacji poniżej zera miały przede wszystkim taniejąca żywność oraz energia. Dzięki dobrym żniwom, w porównaniu do kwietnia 2013 r. mąka potaniała o 20%, cukier o 17,1%, oleje o 13,8%, jaja o 7,6%, a żywność sezonowa o 4,9%. Podrożały natomiast mleko (10,3%), sery (9,5%) oraz alkohol i papierosy (7,3%). Rachunki za prąd okazały się niższe o 11,1%, za gaz o 11,8%, a za energię cieplną o 11,1%.
Widoczny spadek cen na Węgrzech to efekt działań rządu Wiktora Orbana. W lutym ekipa rządząca zapowiedziała kolejne obniżki cen gazu, prądu i energii cieplnej. W ubiegłym roku skala cięć wyniosła 10%, co również miało wpływ na spadek wskaźnika inflacji CPI.
- Rok 2014 będzie rokiem walki o ceny energii - zapowiedział Orban w lutowym wystąpieniu przed parlamentem. Premier przedstawił plany utworzenia państwowego "nienastawionego na zysk energetycznego usługodawcy", by w ten sposób zapewnić "najniższe w Europie ceny energii".

AP/FOTOLINK/EASTNEWS
Wszystko wskazuje na to, że obniżenie cen energii sprawi, że w całym 2014 r. ceny na Węgrzech będą niższe niż rok wcześniej. Powrót do cen sprzed kilku dekad to wciąż raczej mrzonka - od 1960 r. indeks inflacji wzrósł nad Balatonem ponad 55-krotnie, a subindeks mieszący ceny energii aż 120-krotnie.
/mz
























































