[Aktualizacja 5.12 godz. 06:30] O 23.00 poznaliśmy pierwsze szacunkowe wyniki referendum we Włoszech. Przeciw proponowanej przez premiera Renziego reformie senatu opowiedziało się 59% głosujących. Matteo Renzi ogłosił, że poda się do dymisji. Po północy euro osłabiało się wobec dolara o ponad 1 proc.




Premier Renzi ogłosił, że podaje się do dymisji i złoży ją w poniedziałek na ręce prezydenta Sergio Mattarelli. Szef rządu wziął na siebie całą odpowiedzialność za tę porażkę.
"Kończy się doświadczenie mojego rządu" - oznajmił Renzi. Następnie powiedział: "Przegrałem". Dodał: "Chciałem zredukować liczbę foteli w polityce, a koniec końcem ten, który zostanie opuszczony, jest mój".
Premier poinformował, że w poniedziałek po południu uda się do Pałacu Prezydenckiego, by złożyć dymisję.
Naród "wypowiedział się w sposób jasny i jednoznaczny" - oświadczył szef rządu. Złożył gratulacje ugrupowaniom opozycji, które nawoływały do głosowania za odrzuceniem zmian w konstytucji.
Czego dotyczy referendum?
Najważniejszą propozycją zmian w konstytucji jest przebudowa Senatu i w rezultacie zniesienia równorzędnej dwuizbowości, wprowadzonej w 1948 roku. W izbie wyższej, w której obecnie jest 315 miejsc, zasiadałoby 95 przedstawicieli 20 regionów, wybieranych w wyborach samorządowych. Ustawa ta znosi też dożywotnie mandaty senatorskie, przyznawane przez prezydenta kraju byłym szefom państwa i wybitnym osobistościom.
Zredukowane zostałyby polityczne kompetencje Senatu, który nie głosowałby już nad wotum zaufania i nieufności dla rządu. Zdecydowaną większość ustaw uchwalałaby odtąd tylko Izba Deputowanych. Nie byłoby zjawiska nazywanego przez Renziego ping-pongiem, czyli odsyłania ustaw z jednej izby do drugiej.
Izba wyższa stałaby się głównie instytucjonalnym łącznikiem między państwem, regionami i lokalną administracją.
Drugą osobą w państwie zostałby w wyniku reformy przewodniczący Izby Deputowanych, a nie, jak teraz, szef Senatu.
Ponadto proponuje się nowy podział kompetencji między państwem a regionami. Władzom centralnym przywrócono by te dotyczące energii, infrastruktury i Obrony Cywilnej.
Jak brzmi pytanie?
"Czy aprobuje Pan/Pani tekst ustawy konstytucyjnej dotyczącej rozporządzenia o zniesieniu równorzędnej dwuizbowości, zmniejszenia liczby parlamentarzystów, ograniczenia kosztów funkcjonowania instytucji, likwidacji Krajowej Rady Ekonomii i Pracy, rewizji piątego paragrafu II części Konstytucji?" (Wspomniany paragraf dotyczy podziału terytorialnego na regiony, prowincje i gminy oraz kompetencji ich władz).
Kiedy zakończy się głosowanie?
Lokale referendalne otwarte będą od 07.00 do 23.00. Cząstkowe dane o frekwencji powinniśmy poznać w trakcie dnia. Do głosowania uprawnionych jest 50,3 mln obywateli Włoch.
O co chodzi naprawdę?
Na skutek deklaracji urzędującego premiera Matteo Renziego, który dał sygnał, że odejdzie, jeżeli przegra, grudniowe referendum przekształciło się w plebiscyt dotyczący całej polityki rządu. Jeżeli Renzi przegra, wówczas poda się do dymisji i najprawdopodobniej powołany zostanie „rząd techniczny”, którego zadaniem będzie administrowanie krajem do następnych wyborów parlamentarnych. Dla Włoch to nie nowość – od zakończenia II wojny światowej jeszcze żaden gabinet nie utrzymał się przez pełną kadencję (sam Renzi objął kierownictwo rok po wyborach, zastępując Enrico Lettę).
W ostatnich latach na głównego przeciwnika elit politycznych wyrósł Ruch Pięciu Gwiazd, który jest już drugą siłą w kraju – według sondaży, gdyby dziś odbyły się wybory, formacja ta mogłaby liczyć na ok. 30% głosów przy 31% dla Partii Demokratycznej. Od tego, która ze stron wygra w referendum, w sporej mierze zależeć będzie dalsze kształtowanie się jej poparcia.
Co mówią referendalne sondaże?
Wyniki ostatnich sondaży opublikowano dwa tygodnie temu, potem nastąpił okres ustawowej ciszy, która zakazuje przedstawiania wyników badań. Wszystkie sondaże mówią jednak to samo – wśród osób, które zadeklarowały, że pójdą głosować, przeciwnicy zmian konstytucyjnych mają większość (w listopadzie średnia 53%). Około 20% respondentów wskazuje jednak, że jeszcze nie wie, jaki głos odda i to od ich postawy zależeć będzie końcowy wynik.
Co z włoskimi bankami?
Matteo Renzi dążył do ratowania włoskich banków przy pomocy szeroko pojętych środków publicznych i zastosowaniu specjalnych mechanizmów (był w tej kwestii w sporze z władzami UE). Jeżeli go zabraknie, wówczas przyszłość włoskiego sektora bankowego stanie pod dużym znakiem zapytania. Ze względu na wzajemne powiązania europejskich banków, pod presją znajdą się także instytucje w innych krajach. Więcej o tegorocznych problemach włoskich banków przeczytasz w artykule „Banki ściągają Włochy w przepaść”.
Co ze strefą euro?
Niezależnie od wyniku referendum, Włochy w krótkim okresie pozostaną w strefie euro. Jeżeli jednak Ruch Pięciu Gwiazd – który otwarcie mówi o zorganizowaniu referendum za wyjściem z unii monetarnej – zdobędzie spore poparcie, to na horyzoncie pojawi się poważna przesłanka do formułowania obaw o przyszłość wspólnej europejskiej waluty.
Jak zareagują rynki?
Oczywiście obecnie nie można w pełni przewidzieć reakcji, szczególnie że porażka Renziego nie będzie zaskoczeniem na miarę Brexitu czy wyboru Donalda Trumpa (gdzie reakcje rynkowe i tak różniły się od wstępnych scenariuszy). Potencjalnie najgoręcej może być na włoskiej giełdzie, parze EUR/USD oraz obligacjach rządu w Rzymie.
Dla rozwoju sytuacji w dłuższym okresie kluczowe może być wsparcie ze strony EBC, dla którego wynik włoskiego referendum będzie ważnym elementem układanki, z której wyłonić ma się decyzja w sprawie dalszych losów programu skupu aktywów.
Kiedy kolejne tego typu wydarzenia?
4 grudnia gorąco będzie też w Austrii, gdzie dojdzie do powtórki drugiej tury wyborów prezydenckich. Następne w kolejce są m.in. wybory w Holandii, Francji, Niemczech. Pełne zestawienie potencjalnych politycznych punktów zwrotnych w najbliższych miesiącach znajdziesz w artykule: Nowe "Brexity i Trumpy": wydarzenia, które mogą wstrząsnąć światem.
Michał Żuławiński / PAP