REKLAMA

Prawo UE może przyspieszyć podwyżki cen energii

2015-01-03 14:15
publikacja
2015-01-03 14:15
Prawo UE może przyspieszyć podwyżki cen energii
Prawo UE może przyspieszyć podwyżki cen energii
fot. iStockphoto / Thinkstock / / Thinkstock

Należy spodziewać się, że ceny energii w Polsce będą rosły, a przyjęty w październiku przez liderów UE pakiet klimatyczno-energetyczny na lata 2020-2030 może ten wzrost tylko przyspieszyć - mówi PAP prezes Rady Krajowej Federacji Konsumentów Kamil Pluskwa-Dąbrowski.

Wzrost cen energii może przyspieszyć (fot. iStockphoto / Thinkstock)

Jego zdaniem bardzo wiele będzie zależało od polityki rządowej i regulacyjnej, gdyż taryfy dla indywidualnych gospodarstw - G11 i G12 - są taryfami regulowanymi, zatwierdzanymi przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.

"Pytanie brzmi, jak polityka regulacyjna zostanie zestrojona z przymiarkami i wdrożeniem pakietu klimatycznego i czy tam interes konsumenta nadal będzie brany pod uwagę. Czeka nas liberalizacja rynku energetycznego, ale z perspektywy organizacji konsumenckiej, jaką jest Federacja Konsumentów, im później ta liberalizacja nastąpi, tym bezpieczniej dla konsumenta" - podkreślił.

Pluskwa-Dąbrowski zwrócił uwagę, że pakietu klimatycznego UE nie można jednak postrzegać tylko przez pryzmat cen energii. "Pamiętajmy o tym, że prawa konsumenta, to jest również prawo do życia w czystym środowisku naturalnym, to są nie tylko względy ekonomiczne. Jeżeli możemy prześledzić raporty z niektórych polskich miast, np. z Krakowa, gdzie ten problem smogu i zanieczyszczeń jest duży, to widzimy że coś w tej materii trzeba będzie zrobić. I tutaj pakiet klimatyczny może nam w jakiś sposób pomagać, bądź stymulować nas jako całą gospodarkę do tego, żeby ta gospodarka była czystsza" - powiedział.

Podkreślił również, że w Polsce rośnie świadomość konsumencka. "Konsumenci podczas zakupów w coraz większym stopniu zwracają uwagę nie tylko na cenę, ale też to, w jaki sposób dany produkt zostaje wytworzony: czy jest energooszczędny, czy proces produkcji uwzględnia kwestie klimatyczne - energię, zużycie wody i inne aspekty. W miarę jak stajemy się coraz bardziej zamożnym społeczeństwem, kryteria wpływu na środowisko naturalne mają coraz większe znaczenie" - tłumaczył.

Ale według niego cele pakietu nie powinny być takie same dla całej Europy - należy brać pod uwagę zarówno zamożność mieszkańców, jak i lokalne uwarunkowania produkcji energii. "Tu zgadzam się z częścią przedstawicieli przemysłu energetycznego: mamy duże złoża węgla, również brunatnego, i rzeczywiście ekonomicznym grzechem było by nie korzystać z tych złóż" - mówił. Z drugiej strony - podkreślił - sprawy środowiskowe będą decydowały o warunkach, w jakich będą żyły przyszłe pokolenia i nie należy ich zaniedbywać.

"Niezbędna jest równowaga i rozwaga. Wiadomo, że nasze zobowiązania wynikające z pakietu klimatycznego mogą być realizowane na bardzo różne sposoby, zarówno przez przemysł ciężki, jak i gospodarstwa domowe. Więc parytet np. zielonej energii w poszczególnych sektorach, jeżeli chodzi o zaangażowanie tej energii, nie powinien być taki sam. Jeżeli chodzi o regulowane ceny, czy w jakiś sposób wsparcie dla ludzi najuboższych, których nie będzie stać na zakup energii, pochodzącej w dużej ilości ze źródeł odnawialnych, będziemy musieli tworzyć pewne mechanizmy" - dodał.

Prezes Rady Krajowej Federacji Konsumentów zwrócił uwagę, że w Polsce nie ma regulacji dotyczącej ubóstwa energetycznego. Powołując się na dane GUS tłumaczył, że przeciętne polskie gospodarstwo domowe na media wydaje ok. 15 proc. swoich dochodów. Tymczasem - jak dodał - w Wielkiej Brytanii według władz zagrożone ubóstwem energetycznym są gospodarstwa domowe, wydające na media więcej niż 10 proc. swoich dochodów.

"W budżetach ludzi mniej zamożnych wydatki związane z ogrzewaniem, oświetleniem itd., czyli z ciepłem i energią, stanowią tak duży odsetek, że nie możemy sobie pozwolić na całkowicie wolnorynkowe mechanizmy, dlatego że doprowadzimy tych ludzi do skrajnego ubóstwa i zaryzykujemy, że duże grupy zostaną wykluczone" - zaznaczył Pluskwa-Dąbrowski. (PAP)

zab/ as/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (4)

dodaj komentarz
~leming
Nie możliwe przecież Premier Kopacz zapewniła ze żadnych podwyżek prądu nie będzie :))))
~mbnr
znając nasz realia to podwyższą odpłatę za transfer lub konserwacje a cena prądu pozostanie bez zmian konsument zapłaci więcej ale cena prądu pozostanie bez zmian .
~MacGawer
Pomieszanie z poplątaniem i źle położone akcenty. Ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych to najmniejszy problem wynikający z unijnych regulacji. Już w styczniu 2016r wielu odbiorców ciepła zobaczy znacznie, ale to znacznie wyższe rachunki. Problemem Krakowa nie jest spalanie wegla, ale typowa niemoc władz lokalnych co Pomieszanie z poplątaniem i źle położone akcenty. Ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych to najmniejszy problem wynikający z unijnych regulacji. Już w styczniu 2016r wielu odbiorców ciepła zobaczy znacznie, ale to znacznie wyższe rachunki. Problemem Krakowa nie jest spalanie wegla, ale typowa niemoc władz lokalnych co nie potrafią zmobilizować się do konkretnej roboty. Zamiast zrobic co tylko możliwe aby większość mieszkańców podłączyć do nowoczesnej elektrociepłowni wolą wydać dekret o zakazie palenia weglem "by ludziom zyło się lepiej". Można tak na kilka stron maszynopisu, ale nic to nie zmieni. Niedawno na Wirtualnym Nowym Przemyśle przeczytałem ciekawy komentarz traktujący nt. temat: winni nie są ludzie palący byle czym w piecach, bo nikt nie marzy o tym by zimą ciagle coś do niego szuflować. Gdyby ludzi było stać bądź mieli taką możliwośc natychmiast podłączą się do sieci ciepłowniczych, gazu lub będą ogrzewali pradem. Nawet durne lewackie pomysły o dekretowaniu zmian klimatycznych moga przynieść dobre efekty w tak zacofanej energetyce jak nasza. Ale do tego trzeba FACHOWEGO podejścia, a nie zasady "zamiatajmy pod dywan ile się da, a jak spod niego wylezie będzie to problem następnej ekipy". A ile lodów da się przy okazji tego pozorowanego działania ukręcić dla krewnych i znajomych królika chyba nie musze mówić. Albo powiem: b. minister Grad i jego następcy zgarniający ok. 1 mln zł rocznie na stanowisku prezesa PGE EJ1 za "budowanie" elektrowi jądrowej. Miś na miarę naszych możliwości!
~maja
I dlatego też przez te lewackie rozwiązania rozwijamy się ledwo 3% i nigdy nie dogonimy poziomu życia Niemca czy Francuza. Zresztą decydentom w UE o to chodzi.

Powiązane: Unia Europejska

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki