Osoby, którym zostanie umorzony kredyt hipoteczny, nie będą musiały zapłacić podatku dochodowego od osób fizycznych. Takim zwolnieniem zostaną również objęci ci, którzy skorzystają na ujemnych stawkach oprocentowania zobowiązań – przewiduje projekt rozporządzenia przygotowany przez Ministra Finansów.


O objęcie zwolnieniem z podatku dochodowego od osób fizycznych kredytobiorców, którym umorzono długi, wnioskował Związek Banków Polskich. Było to uzupełnieniem planu zaprezentowanego po styczniowym gwałtownym umocnieniu się franka szwajcarskiego. Zakładano w nim, że banki przygotują rozwiązania umożliwiające restrukturyzację zobowiązań, w tym w szczególnych przypadkach ich umorzenie. Z dokumentu Ministerstwa Finansów dowiadujemy się, że ZBP szacuje kwotę umorzeń w najbliższych latach na ok. 200-400 mln zł.

3 kwietnia na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt odpowiedniego rozporządzenia. Zakłada się w nim, że obowiązku zapłaty podatku nie będą miały osoby, które:
- Zaciągnęły kredyt zabezpieczony hipoteką przed 15 stycznia 2015 r.,
- Wykorzystywały nieruchomość na cele mieszkaniowe w dacie umorzenia zobowiązania,
- Nie skorzystały z umorzenia zobowiązania z tytuły innego kredytu zabezpieczonego hipotecznie otrzymanego na własne cele mieszkaniowe.
Dodatkowo pobór podatku zostanie wstrzymany w przypadku, gdy kredytobiorca uzyska przychód z tytułu zastosowania ujemnych stóp referencyjnych w kredycie zabezpieczonym hipotecznie i przeznaczonym na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych.
Zaniechanie poboru ma dotyczyć tylko przychodów uzyskanych w okresie od 1 stycznia 2015 r. do 31 grudnia 2016 r., ma zatem charakter tymczasowy.
Skorzystają nie tylko frankowcy
Umorzenie zobowiązania zwiększa majątek osoby, która pozbywa się długu – tak w uproszczeniu można streścić punkt widzenia prawa podatkowego na konsekwencje darowania przez bank części kredytu. W uzasadnieniu projektu czytamy, że ZBP formułując swój wniosek wskazał, iż „skoro bowiem kredytobiorcy stracili możliwość regulowania zobowiązań wobec podmiotu udzielającego kredytu, tym bardziej będą mieli trudności w zapłaceniu podatku dochodowego (…) należnego z tytułu otrzymania przysporzenia majątkowego w postaci umorzenia tych zobowiązań.” Argumentacja widocznie trafiła do przekonania Ministra Finansów, który podjął decyzję o wydaniu rozporządzenia.
Na nowych regulacjach mają szansę skorzystać nie tylko kredytobiorcy frankowi. Dotyczyć one będą wszystkich, którzy popadli w kłopoty w związku ze spłacanym zobowiązaniem hipotecznym, niezależnie od waluty. Osobną kwestią pozostaje jednak skłonność banków do umarzania długów – nie wiadomo, czy kredytodawcy rzeczywiście będą chętniej korzystać z tej możliwości.
Zaniechanie poboru podatku od osób korzystających z ujemnych stawek stóp procentowych uzasadniono argumentami technicznymi. Korzyści dla fiskusa z tego tytułu będą niewielkie, a koszty poboru wysokie. Rozporządzenie powinno ujednolicić podejścia stosowane przez banki, które do tej pory nie były pewne, jak zachować się w obliczu „ujemnego oprocentowania”. Skorzystają nie tylko frankowcy, ale potencjalnie również osoby spłacające zobowiązania indeksowane do innych walut.
Dlaczego nie na stałe?
W uzasadnieniu projektu rozporządzenia szeroko opisano przyczyny wprowadzenia nowych rozwiązań. Brakuje jednak uzasadnienia jednej istotnej kwestii – dlaczego zaniechanie poboru podatku ma mieć charakter tymczasowy? Czy po 31 grudnia 2016 r. sytuacja kredytobiorców, którym banki umarzają długi nagle zmieni się fundamentalnie i będą oni w stanie spłacać zobowiązania wobec fiskusa? Zapewne nie. Czy do tego czasu LIBOR CHF będzie dodatni? Trudno prognozować.
Z nie do końca jasnych powodów Ministerstwo Finansów uznało, podobnie jak banki, że potrzebna jest tylko doraźna pomoc. Można jednak wątpić, czy za kilkanaście miesięcy problem kredytów walutowych rzeczywiście zniknie z horyzontu.