Czwartkowa sesja przyniosła inwestorom z Książęcej mocne spadki. Dodatkowo WIG20 przełamał psychologiczną barierę 1800 punktów. Po raz ostatni w tych rejonach indeks blue chipów widziany był 1 marca 2016 roku.


WIG zakończył dzień 1,84% pod kreską. Warszawskiej giełdzie ciążyły przede wszystkim największe spółki, indeks WIG20 stracił dziś aż 2,28% i okazał się najsłabszym indeksem w Europie. Nieco lepiej poradziły sobie spółki małe i średnie, sWIG osłabił się o 0,8%, a mWIG o 1,3%. Obroty na szerokim rynku wyniosły ledwie 649 mln zł.
Wśród najmocniej tracących spółek znaleźli się m.in. przedstawiciele sektora energetycznego. Mocno potaniały papiery Energi (-4,0%), Enei (-4,9%), PGE (-4,5%) oraz Tauronu (-5,2%). To konsekwencja przede wszystkim wczorajszych doniesień o możliwej emisji w JSW. Inwestorzy przewidują, że Skarb Państwa może "poprosić" energetycznych gigantów, aby znów dofinansowały górnictwo. Energa wprawdzie oficjalnie się od tematu odcięła, jednak na niewiele się to zdało. Cena akcji spółki po raz pierwszy w historii spadła poniżej 10 zł. Sama JSW, mimo słabego początku dnia, straciła dziś ledwie 1,5%.
Niewiele lepiej poradziły sobie banki. Wśród najsłabszych ogniw indeksu WIG20 znalazły się papiery BZ WBK (-5,5%), mBanku (-3,7%), Aliora (-3,0%) oraz PKO BP (-2,9%). Minister Szałamacha stwierdził dziś, że jest jeszcze za wcześnie by oceniać obecną formułę podatku bankowego. O możliwych korektach będzie można według ministra rozmawiać dopiero za kilka miesięcy.
W czwartek na rynku głównym GPW zadebiutowała spółka i2 Development. Kurs akcji początkowo rósł nawet o ponad 10%, na finiszu nowa spółka była jednak ledwie 3,8% ponad kreską. W ramach pierwszej oferty publicznej i2 Development inwestorom przydzielono 1,7 mln akcji. Łączna wartość oferty wyniosła 34 mln zł. Środki zostaną przeznaczone na dofinansowanie prowadzonych inwestycji.