Sprawa ponad 8 mln zł dodatkowego wynagrodzenia dla Justyny Kulki, czwartej żony Zygmunta Solorza, wypłaconego przez Grupę Cyfrowego Polsatu trafiła przed sąd, który zobowiązał zarząd do odpowiedzi na pytania dotyczące, z czego wynikało tak duże wynagrodzenie.


Temat tajemniczego wynagrodzenia żony miliardera wypłynął pod koniec maja, kiedy Cyfrowy Polsat opublikowała sprawozdanie o wynagrodzeniach członków zarządu i rady nadzorczej. Okazało się wtedy, że najlepiej w nich zarabiała wiceprzewodnicząca rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu – Justyna Kulka.
Prywatnie czwarta żona Zygmunta Solorza zainkasowała w 2024 r. tylko 96 tys. zł w samym Cyfrowym Polsacie, ale 4,35 mln zł podstawowego wynagrodzenia od spółek z grupy kapitałowej oraz ponad 8,22 mln zł wynagrodzenia dodatkowego od spółek z Grupy wycenianej na ponad 9 mld zł.
Razem było to blisko 12,7 mln zł łącznego wynagrodzenia otrzymanego z Grupy Cyfrowego Polsatu, więcej niż sam Zygmunt Solorz, do niedawna przewodniczący rady nadzorczej, który pobrał prawie 11,1 mln zł czy prezes Mirosław Błaszczyk, który zarobił w sumie 7,44 mln zł. Uwagę zwracało także łączne wynagrodzenie Tomasza Szeląga (7,2 mln zł) od Cyfrowego Polsatu (180 tys. zł) i spółek z Grupy (7,06 mln zł).
Kontekst pytań o wynagrodzenie
Zgodnie z życiorysem podanym przez spółkę można napisać, że szczyt płacowej drabinki Justyna Kulka osiągnęła po 14 latach pracy w Grupie, w której zaczynała w 2012 r. od posady w Polkomtelu (operator sieci Plus).
W 2019 roku dołączyła do zarządu Polkomtela, a w czerwcu 2024 r. została zatwierdzona na stanowisku wiceprzewodniczącej rady nadzorczej. Stało się to kilka tygodni po ślubie z Zygmuntem Solorzem, o którym donosiły media. Warto dla kontekstu sprawy dodać jeszcze, że we wrześniu 2024 r. publicznie ujawniono, że trwa walka w rodzinie Solorzów, dotycząca praw do majątku miliardera.
Trójka dzieci Zygmunta Solorza wysłała ostrzeżenie do menedżerów czterech najważniejszych spółek biznesmena, podnosząc, że dobro tych spółek jest zagrożone przez osoby, które chcą przejąć kontrolę nad biznesem. Zygmunt Solorz z kolei w liście do pracowników zapowiedział odwołanie jego dzieci z władz spółek Grupy, co też się stało.
Dzieci Zygmunta Solorza twierdzą, że 2 sierpnia 2024 roku Zygmunt Solorz przekazał im władzę w spółkach grupy Polsat. Z kolei miliarder i jego pełnomocnicy przekonują, że dzieci wprowadziły wówczas ojca w błąd i do żadnego przekazania władzy nie doszło.
Rozpoczęła się batalia prawna o to, kto sprawuje kontrolę nad TiVi Foundation, czyli fundacją rodzinną z siedzibą w Liechtensteinie utworzoną w celu zarządzania głównymi aktywa imperium zbudowanym przez Zygmunta Solorza.
Ostatnim akordem tej sprawy jest nieprawomocny wyrok sądu w Liechtensteinie, który w maju br. oddalił powództwo Zygmunta Solorza dotyczące zmian w statucie jego fundacji TiVi Foundation, na mocy których kontrolę nad biznesami Solorza przejmą jego dzieci. W konsekwencji TiVi Foundation, odwołał w lipcu Zygmunta Solorza ze stanowiska przewodniczącego rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu.
Burzliwe walne Cyfrowego Polsatu
Tutaj dochodzimy do czerwcowego dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy (26 czerwca br.) Cyfrowego Polsatu, na którym pełnomocniczka Tobiasa Solorza, syna miliardera, przedstawiła szeroką listę pytań do zarządu. Zadała m.in. pytanie o dodatkowe wynagrodzenie Justyny Kulki oraz Tomasza Szeląga.
Odpowiedzi przedstawione przez szefową finansów Cyfrowego Polsatu na zadane pytania nie były satysfakcjonujące i reprezentująca interesy syna Zygmunta Solorza prawniczka, zgłosiła sprzeciw do protokołu z walnego w sprawie odmowy ujawnienia żądanej na walnym zgromadzeniu informacji. Ta czynność pozwoliła skierować sprawę do sądu rejestrowego, by domagać się poprzez wymiar sprawiedliwości oczekiwanej odpowiedzi.
To procedura, o której pisaliśmy przy okazji niedawnego artykułu dotyczącego walnego 11 bit studios. Jak tłumaczył ekspert z zakresu prawa handlowego Michał Sowiński z Kancelarii Graś i Wspólnicy: „Akcjonariusz, któremu odmówiono ujawnienia żądanej informacji podczas obrad WZA i który zgłosił sprzeciw do protokołu, może złożyć wniosek do sądu rejestrowego o zobowiązanie zarządu do udzielenia informacji (art. 429 KSH)”.
Jest odpowiedź Cyfrowego Polsatu
W tym tygodniu zarząd Cyfrowego Polsatu poinformował, że został zobowiązany przez sąd do udzielenia odpowiedzi na zadane pytania dotyczące m.in. tego, z jakiego tytułu i od jakiego podmiotu Justyna Kulka uzyskała wynagrodzenie w wysokości 8,22 mln zł? W jakim okresie wynagrodzenie to było wypłacane i kto oraz na jakiej podstawie podjął decyzję o jego wypłacie? Jakie było uzasadnienie dla przyznania Pani Justynie Kulce takiego wynagrodzenia?
Podobne pytania dotyczyły także Tomasza Szeląga. W komunikacie znalazła się także odpowiedź spółki o treści: „Dodatkowe wynagrodzenie pani Justyny Kulki i pana Tomasza Szeląga zostało wypłacone przez spółkę zależną Cyfrowego Polsatu S.A., tj. Polkomtel Sp. z o.o. Miało charakter jednorazowy i było powiązane z sukcesem realizacji strategicznego projektu tej spółki. Wynagrodzenie zostało wypłacone w trzecim oraz czwartym kwartale 2024 roku” – poinformował Cyfrowy Polsat.
„Decyzja o wypłacie dodatkowych wynagrodzeń mieściła się w zakresie uchwał organów spółki zależnej, dotyczących strategicznego projektu. Uzasadnieniem dla przyznania wynagrodzeń pani Justynie Kulce i panu Tomaszowi Szelągowi było zaangażowanie oraz pośrednictwo obojga menedżerów, które umożliwiły pomyślne przeprowadzenie i zamknięcie projektu” – dodano.
Jak wyliczył „Puls Biznesu”, dodatkowe wynagrodzenie dla tych dwojga członków rady nadzorczej mocno odbiło się sumarycznym wynagrodzeniu rady Polkomtelu. „W ubiegłym roku członkowie rady zainkasowali łącznie 21,3 mln zł w porównaniu z 4,5 mln zł wynagrodzenia członków zarządu. Rok wcześniej było to odpowiednio 7,6 i 8,8 mln zł” – czytamy w Pulsie Biznesu. „Nadal nie wiadomo, za jaki projekt członkowie rady nadzorczej otrzymali wynagrodzenie” – dodano. W 2024 r. Polkomtel zarobił na czysto 429,8 mln zł, o 103,5 proc. więcej rdr.

























































