Cena paliw spada. Niebawem PB95 na większości stacji może kosztować mniej niż 5 zł za litr. Niskie ceny za baryłkę ropy to bardzo dobra wiadomość dla Polski. Jednak by ceny spadły, kurs dolara nie może wzrosnąć.


Wpływ na cenę za litr benzyny w Polsce mają dwa czynniki – kurs dolara w stosunku do złotego oraz cena baryłki na światowych rynkach. Na razie koszt zakupu baryłki ropy spada (85,95 USD za Brent i 83,1 USD za Ural), ale cena za litr popularnej PB95 wcale nie musi się obniżyć, jeśli nagle dolar podrożeje.
Przy obecnym kursie PLN/USD (1$=3,3 zł) ropa musi potanieć jeszcze o ok. 2 dolary, by cena benzyny PB95 spadła poniżej 5 zł. Gdyby jednak dolar umocnił się o 10 groszy, to nawet przy dwudolarowej obniżce ceny za baryłkę, średnia cena za PB95 wciąż będzie wynosić powyżej 5 zł.
Na razie wszystko wskazuje na to, że scenariusz osłabienia złotówki nam specjalnie nie grozi. Eksperci walutowi to potwierdzają. - Kurs powinien ustabilizować się w przedziale 3,25 zł - 3,33 zł za dolara – przekonuje Piotr Lonczak, analityk Cinkciarz.pl.
Czeka nas historyczna chwila
Być może już w tym tygodniu doczekamy się historycznej chwili - cena hot doga na stacji benzynowej zrówna się z ceną za litr paliwa. Ostatni raz cena za litr ON była niższa od 5 zł w 2010 roku. Dla kierowców to doskonała wiadomość.
Dla budżetu państwa niekoniecznie, bo chociaż do obniżek dochodzi bez ingerencji rządu, to taniejące paliwo oznacza mniejsze wpływy z tytułu VAT-u. Zanim kierowcy zaczną „więcej jeździć” to dochody do budżetu mogą zmaleć o ok. 50 mln zł. Pieniądze te zostaną w portfelach kierowców – może wydadzą je na hot dogi.
Dlaczego cena ropy naftowej spada?
Łukasz Piechowiak




















































