REKLAMA

Japonia wygrywa wojnę z własną walutą

2013-01-14 07:44
publikacja
2013-01-14 07:44
W niespełna dwa miesiące euro podrożało o 20%, a dolar o 10%. Nowym władzom Japonii wreszcie udało się osłabić własną walutę, zapowiadając bezprecedensowy dodruk pieniądza. To kolejny akord w niszczącej światową gospodarkę wojnach walutowych.

Nowo wybrany premier Japonii Shinzo Abe poszukuje nowego kandydata na szefa banku centralnego. Abe chce na tym urzędzie kogoś, kto – w luźnym tłumaczeniu – potrafi przyłożyć z „grubej rury” i będzie drukował jeny szybciej niż sam przewodniczący Rezerwy Federalnej Ben Bernanke. Część polityków obozu władzy ma nawet rozważać założenie funduszu, który kupowałby amerykańskie obligacje i w ten sposób osłabiał jena.

Cena euro wyrażona w japońskich jenach

Japończycy robią, co tylko mogą, aby osłabić własną walutę. W tym celu Bank Japonii w grudniu zwiększył program skupu aktywów (quantitative easing - QE) o 10 bilionów jenów i podobno rozważa podwojenie celu inflacyjnego z 1% do 2%. Analitycy spekulują, że na styczniowym posiedzeniu bank centralny Japonii ponownie zdecyduje się zwiększyć QE.

»Wojny walutowe rujnują portfele narodów


Polityka faktycznej dewaluacji własnej waluty jest w Kraju Kwitnącej Wiśni prowadzona bardzo konsekwentnie, lecz przez minioną dekadę była ona bardzo nieskuteczna – jen na ogół zyskiwał względem dolara, zamiast tracić. Jednakże w ostatnich tygodnia determinacja nowych władz zmieniła nastawienie rynku i japońska waluta zaczęła tracić na wartości.

W nocy za euro płacono nawet 120,11 jenów, czyli najwięcej od maja 2011 roku. Dolar kosztował 89,59 jenów i była to cena bliska najwyższego poziomu od czerwca 2010 roku.

Japończycy chcą osłabić walutę w celu zwiększenia konkurencyjności swoich eksporterów i „pobudzenia” gospodarki. Problem w tym, że podobny pomysł na uzyskanie wzrostu mają władze praktycznie wszystkich potęg gospodarczych. Dewaluowanie waluty w celu „wyeksportowania” się z kryzysu jest grą o sumie ujemnej, ponieważ w odpowiedzi na politykę Banku Japonii pozostałe banki centralne zapewne także zwiększą podaż pieniądza, prowadząc do wzrostu cen surowców i globalnej inflacji.

Krzysztof Kolany
Bankier.pl
Źródło:

Do pobrania

eurojengif
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (7)

dodaj komentarz
~2+2=4
Powiedzonko takie rzeczywiście jest, przy czym jest to jedno z głupszych powiedzonek. Wchodząc na pole minowe też można się na nie powołać
~cph
Przy tak gwaltownych ruchach na jenie generalnie gospodarka traci. Zarobi kilku cwaniakow z banku i premierze. Skonczy sie to moze nie bankructwem Japonii bo zadluzeni sa sami w sobie ale ludzie straca majatki i oszczednosci, nikt im tego nie wybaczy. A swiat tez przestanie kupowac ich obligacje. Czeka ich stagflacja bo jak swiat Przy tak gwaltownych ruchach na jenie generalnie gospodarka traci. Zarobi kilku cwaniakow z banku i premierze. Skonczy sie to moze nie bankructwem Japonii bo zadluzeni sa sami w sobie ale ludzie straca majatki i oszczednosci, nikt im tego nie wybaczy. A swiat tez przestanie kupowac ich obligacje. Czeka ich stagflacja bo jak swiat w recesji a oni chca sie rozwijac 3% w rok :-) komu beda towary wciskac. Zreszta wiele marek japonskich juz znikelo z rynku. Chinczycy ich zniszcza, za II wojne swiatowa
~ARMAGEDDON
PO CZYM BĘDZIE MOŻNA POZNAĆ KONIEC ŚWIATA BEZ WYCHODZENIA Z DOMU ?
LICZBA PI BĘDZIE WÓWCZAS RÓWNA 4, ZAŚ PIERWIASTEK KWADRATOWY Z 2 BĘDZIE LICZBĄ WYMIERNĄ. CI, KTÓRZY TO POJĘLI ZAROBIĄ NA KOŃCU ŚWIATA NAPRAWDĘ DUŻE PIENIĄDZE.
ivangogh
Bardzo ciekawy artykuł.
~myślący
heh z grubej rury ....

konskekwencje będą oczywiste ale ważne jest tu i teraz a nie to co będzie za pare lat

typowa postawa demokratycznych polityków
~jak
Japonia i tak nie ma wyjścia, drogi jen ma takie same konsekwencje jak nieograniczony dodruk, Szwajcaria idzie w ślady Japonii. Przepis jak zdusić kraj jest gotowy, umocnić do granic walutę danego kraju.
~pinto
Niby racja, globalna inflacja...ale i tak mamy wszystko globalne, łącznie z kryzysem. A jest takie sobie powiedzonko: kto pierwszy ten lepszy (co starają się robić USA od jakiegoś czasu)

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki