W czerwcu roczna inflacja CPI spadła do poziomu 1,5% – wynika ze szczegółowych danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny. To najniższy wynik w 2017 r.


Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł w czerwcu w ujęciu rocznym o 1,5% i spadł w ujęciu miesięcznym o 0,2% - poinformował dziś GUS. W maju wskaźniki zatrzymały się na 0,0% m/m i 1,9% r/r.
Rynkowy konsensus zakładał właśnie taki odczyt czerwcowej dynamiki rocznej. Analitycy bazowali na wstępnym odczycie, który GUS przedstawił na początku lipca.
W porównaniu z ubiegłym rokiem, w czerwcu według GUS-u najmocniej wzrosły ceny żywności i napojów bezalkoholowych (3,7%, w tym 3,9% w samej żywności), a także rekreacji i kultury (2,5%), restauracji i hoteli (2,1%) oraz innych towarów i usług (2,1%). Łączność podrożała o 1,6%, produkty i usługi związane z mieszkaniem również o 1,6%, edukacja o 9,9%, a zdrowie o 0,3%. W transporcie odnotowano zerową roczną dynamikę, zaś w kategorii odzież i obuwie -5,4%.
W związku z przyjętym przez GUS systemem wag (tzw. koszyk inflacyjny), największy wpływ na wartość czerwcowej inflacji miały żywność (+0,86 punktu procentowego), opłaty związane z mieszkaniem (+0,4 p.p.) oraz rekreacja i kultura (0,17 p.p.). Z kolei niższe ceny odzieży i obuwia obniżyły finalny wskaźnik o 0,31 p.p.
Inflacja cenowa powróciła do Polski nagle w grudniu 2016 roku. Przez poprzednie 2,5 roku dzięki przecenie ropy naftowej doświadczaliśmy pierwszej w historii III RP deflacji cenowej – czyli ujemnej rocznej dynamiki wskaźnika CPI. Jednak za sprawą podwojenia się cen ropy naftowej w 2016 roku i efektu niskiej bazy, na początku roku przeżyliśmy gwałtowne „przejście przez zero”: inflacja CPI przyspieszyła z -0,8% w sierpniu do 2,2% w lutym, co stanowiło lokalne maksimum.
Spadek inflacji do 1,5% oznacza też, że po raz pierwszy w tym roku jej wartość dotknęła dolnej granicy celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego (2,5% z możliwością odchylenia o 1 p.p.). Według ostatniej projekcji NBP w tym roku inflacja wyniesie 1,9%, w przyszłym wzrośnie do 2%, a w 2018 r. do 2,5%.
Dzisiejsze dane otwierają okres pełen doniesień z polskiej gospodarki. Za tydzień GUS przedstawi raport dotyczący wynagrodzeń i zatrudnienia w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób, a w przyszłą środę czekają na nas dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej.
Michał Żuławiński

























































