W poniedziałek nad ranem za akcje Getin Noble Banku płacono ledwie 44 grosze. To najniższa wartość w historii spółki. To jednak nie jedyny problem akcjonariuszy banku.
Papiery banku Leszka Czarneckiego tanieją od blisko dwóch lat. Jeszcze w maju 2014 roku płacono za nie 3,68 zł, dziś spadły do rekordowych 44 groszy. W ciągu 20 miesięcy giełdowa wartość spółki spadła więc aż o 88%. Jej kapitalizacja wynosi obecnie 1,17 mld zł - mniej niż Dębicy, Grajewa czy Amiki. A przecież niecałe dwa lata temu Getin Bank bliski był przekroczenia poziomu 10 mld zł. Podobnego, jaki obecnie notuje KGHM, czy LPP.
Kierunek, w którym podąża spółka, jest analogiczny do kierunku obserwowanego na innych bankach. W przedstawicieli sektora uderzają zamieszanie wokół ustawy frankowej, składki na upadające SKOK-i oraz podatek bankowy. Getin Noble na tle konkurentów wyróżnia się jednak intensywnością ruchu. Wszystko za sprawą problemów, z którymi może się zderzyć spółka.
Po pierwsze bank jest mocno zaangażowany w kredyty frankowe. Getin Noble, wraz z Millennium, jest uznawany za spółkę, która najbardziej może odczuć ewentualne wejście w życie ustawy o przewalutowaniu. Bank musiałby wówczas wypełnić znaczącą wyrwę w budżecie, a łatać nie ma skąd, bowiem drugi problem, podatek bankowy, w zasadzie postawił spółkę na granicy rentowności. Według naszych grudniowych obliczeń podatek dla Getin Noble za ostatnie 12 miesięcy wyniósłby 240,34 mln zł. Narastający zysk netto za cztery ostatnie kwartały sięgnął 253,96 mln zł.
Getin zagrozi sektorowi?
Ewentualne wejście w życie jakiejkolwiek ustawy ułatwiającej życie frankowiczom może być dla GNB poważnym problemem. Fakt, bank po części jest sam sobie tych problemów winien (agresywna polityka sprzedażowa), jednak mogą one mieć konsekwencje dla całego sektora. Wprawdzie póki co ciężko mówić o bankructwie, lecz warto mieć świadomość, że Getin byłby dla BFG z pewnością trudniejszym do przełknięcia kęsem, niż kolejny upadający SKOK.
Sprawa uwidoczniła się już we wskaźnikach. Bank ma problemy ze spełnieniem wymogów KNF, czas na poprawę dano mu do czerwca 2016 roku. Jedną z szalup ratunkowych może być uchwalona w grudniu emisja akcji. NWZ Getin Noble Banku zdecydowało o podwyższeniu kapitału maksymalnie o 240 mln zł. To więcej niż 1/5 obecnej kapitalizacji spółki. Komisja Nadzoru Finansowego zaleciła utrzymywanie przez bank funduszy własnych na pokrycie dodatkowego wymogu kapitałowego. Emisja póki co faktem się jednak nie stała, a i nie jest powiedziane, że pomoże ona spółce wyjść na prostą.
Sama groszowość akcji Getin Noble również może niedługo urosnąć do rangi problemu. Regulamin giełdowy mówi, że jeżeli średni kurs spółki z ostatnich trzech miesięcy jest niższy niż 0,5 zł, trafia ona na listę alertów. Gdy sytuacja powtarza się sześć razy z rzędu, notowania spółki są zawieszane. Uniknąć tego można w sposób naturalny, gdy kurs spółki wzrasta, bądź scaleniem akcji. Pierwsze rozwiązanie wymaga dobrych perspektyw i sprzyjającego rynku, drugie z kolei woli większości akcjonariuszy, czyli w tym przypadku Leszka Czarneckiego.























































