Zarobki sędziów są wysokie – zarówno w porównaniu z „przeciętnym Kowalskim”, jak i sędziami w innych krajach UE – to główny wniosek płynący z najnowszej analizy Forum Obywatelskiego Rozwoju.



Jak wynika z analizy think tanku, sędzia zarabia w Polsce średnio 10 410,33 zł w sądzie rejonowym, 13 185,59 zł w okręgowym i 15 503,11 zł w apelacyjnym. Zarobki rosną – w latach 2011-13 wzrosły kolejno o: 1009,24 zł, 1208,51 zł, 1631,35 zł. Od wynagrodzenia nie odprowadza się składek na ubezpieczenie społeczne, więc zarobek netto jest wyższy niż dla innych pracowników zarabiających tę samą kwotę brutto (w przypadku zarobku rzędu 11 668 zł różnica wynosi 1068 zł więcej „na rękę”). Sędziowie nie są objęci powszechnym systemem emerytalnym – po przejściu w stan spoczynku mogą pobierać świadczenie w wysokości 75% wynagrodzenia zasadniczego i dodatku za wysługę lat, pobieranych na ostatnio zajmowanym stanowisku. Minimalne uposażenie to dziś 5554,24 zł, maksymalne 10 501,58 zł.
Wysokość zarobków jest ustalana ustawowo, więc sędziowie nie muszą martwić się o rynkową grę popytu i podaży, jak np. adwokaci. 40% polskich sędziów oprócz wynagrodzenia dostaje też dodatki (funkcyjne i za długi czas pracy). Dodatki te stanowią często dużą część osiąganego dochodu.
Jak wyglądają zarobki sędziów na tle zarobków „przeciętnego Kowalskiego”?
Z danych podawanych przez Anetę Citko z FOR, różnica między przeciętnymi wynagrodzeniami brutto w Warszawie wypada na korzyść sędziów i wynosi: 5416,67 zł, 8191,93 zł, 10 509,45 zł (kolejno dla sędziów: sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych). W innych miastach różnica jest jeszcze większa, ze względu na sztywne wynagrodzenie sędziów i zróżnicowane, niższe niż w Warszawie, średnie zarobki w innych polskich miastach.
Ciekawie wyglądają dane dotyczące porównania zarobków sędziów i przedstawicieli innych zarobków prawniczych. Obiegowa jest w końcu opinia, że sędziowie zarabiają gorzej niż np. adwokaci. Z analizy FOR wynika, że 25% adwokatów zarabia powyżej 10 500 zł, ale też 25% zarabia mniej niż 4600 zł. Zarobki początkującego sędziego wynoszą średnio 7405,65 zł, co wypada bardzo dobrze na tle zarobków początkujących adwokatów, a warto zauważyć, że przedstawiciele obu zawodów na początku uczą się dobrze wykonywać swoją pracę.
FOR za bezcelowe uznał porównywanie przeciętnych zarobków sędziów w Polsce i Unii Europejskiej w kwotach nominalnych, ze względu na różną siłę nabywczą pieniądza i realia poszczególnych krajów. Autorka analizy skupiła się na stosunku średniej pensji brutto początkującego sędziego do średniej pensji brutto w danym państwie. W Polsce wskaźnik ten wynosi 2,1 i plasuje nas w górnej stawce państw UE, minimalnie powyżej połowy. Za nami są m.in. Niemcy (0,9), Francja (1,1), Szwecja (1,3) i Włochy (1,9). Lepszy start sędziowie mają m.in. na Cyprze (3), w Irlandii (3,7) i Rumunii (4,4 – najwyższy poziom wskaźnika w UE).
Autorka analizy wskazuje na znaczne poczucie stabilizacji, które wiąże się z zawodem sędziego. Zapewnienie niezależności wiąże się z zatrudnieniem na czas nieokreślony, ale pewność zatrudnienia jest znacznie większa niż w przypadku zwykłej umowy na czas nieokreślony, gdyż przypadki rozwiązania obowiązku służbowego są ściśle określone. To nie koniec przywilejów sędziów – jak już zostało wspomniane – praca ta wiąże się z wynagrodzeniem niezależnym od czynników rynkowych i brakiem objęcia powszechnym systemem emerytalnym. Wysokości emerytur pobieranych przez sędziów są kilkukrotnie wyższe niż przeciętne świadczenia z tego tytułu dla przedstawicieli innych zawodów.
Jak oświadcza FOR – publikacja ma być odpowiedzią na pojawiające się w mediach żądania dotyczące zwiększenia uposażeń sędziów. Autorka jest zdania, że konstytucyjna zasada zapewnienia sędziom wynagrodzenia „odpowiadającego godności urzędu oraz zakresowi obowiązków” jest w Polsce spełniona.
Marcin Surowski



























































