[Aktualizacja 15:30] Rada ds. Nadzoru Europejskiego Banku Centralnego odrzuciła prośbę Banca Monte dei Paschi di Siena o wydłużenie terminu podniesienia kapitałów własnych – poinformowała agencja Reuters. Taka decyzja może wywołać poważne reperkusje we włoskim i europejskim sektorze bankowym.


Pogrążony w poważnych problemach finansowych włoski Banca Monte dei Paschi di Siena poprosił EBC o więcej czasu na podniesienie kapitałów własnych. W lipcowych testach adekwatności kapitałowej włoski bank jako jedyny w strefie euro uzyskał ujemny rezultat w scenariuszu kryzysowym.
Pod koniec listopada walne zgromadzenie akcjonariuszu toskańskiego banku zadecydowało o emisji nowych akcji i podniesieniu kapitału o 5 mld euro. Według pierwotnego planu zapisy miały się zakończyć w czwartek, 8 grudnia - czyli do wczoraj. Ale po niedzielnym referendum, w wyniku którego do dymisji podał się rząd Mateo Renziego, sytuacja się skomplikowała.


Inwestorzy boją się wyłożyć pieniądze na ratowanie banku w kraju, który faktycznie pozbawiony jest rządu. W środę pojawiły się nieoficjalne doniesienia, jakoby władze Włoch przygotowywały się do wpompowania dwóch miliardów euro w Banco Monte dei Paschi di Siena. Były to trzeci bail-out tego banku od 2009 roku.
Jeśli potwierdzą się doniesienia w sprawie odmownej decyzji EBC i jeśli Banca Monte dei Paschi di Siena do wieczora nie znajdzie nabywców na nowe akcje, do gry mogą wkroczyć włoskie władze i wbrew unijnej dyrektywie BRRD jeszcze w ten weekend dokapitalizować upadający bank z pieniędzy podatników (tzw. bail-out).
Jeśli jednak pogrążone w politycznym kryzysie Włochy nie odważą się na bail-out, to czeka nas pierwszy w Europie przeprowadzony na dużą skalę bail-in. Czyli operacja „przymusowej restrukturyzacji” w myśl unijnej dyrektywy BRRD zakładającej wywłaszczenie akcjonariuszy, obligatariuszy i niektórych deponentów. W przypadku Monte dei Paschi oznaczałoby przepadek oszczędności kilkudziesięciu tysięcy Włochów, którzy kupili obligacje najstarszego banku świata.
Po ogłoszeniu informacji z EBC na giełdzie w Mediolanie zapanowała lekka panika. O 14:28 notowania Monte dei Paschi zostały zawieszone po spadku kursu o ponad 7%. „Na widłach” znalazły się także papiery innych włoskich banków: Mediabanca i Banco Popolare.
O 15:30 kurs Monte dei Paschi zniżkował już o 16,5%, a walory UniCredit i Banca di Milano traciły po 4,6%. Akcje Banco Popolare taniały o 4,4%, a Mediobanca o ponad 4%.
Niezależnie od tego, jakie rozwiązanie wybiorą włoskie władze, całej Europie grozi wybuch kryzysu bankowego. Przeprowadzenie bail-inu czy bail-outu bezspornie udowodni, że istnieją banki niespełniające i tak niskich wymogów kapitałowych. A to może rozbudzić falę spekulacji i podejrzeń wobec kolejnych słabych ogniw europejskiego sektora bankowego. W najgorszym dla banków scenariuszu taka niepewność może doprowadzić do masowego wycofywania depozytów. Tego żaden współczesny system bankowy nie jest w stanie przetrwać.