REKLAMA

Darmowy kredyt. Banki zaczynają mówić o nowym kłopocie akcjonariuszom

Michał Kisiel2024-06-07 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2024-06-07 06:00

To nie „franki 2.0”, ale zaczyna się podobnie. Pierwsze banki zaczynają w raportach okresowych wskazywać na rosnącą skalę sporów dotyczących kredytów konsumpcyjnych. Sankcja darmowego kredytu stała się obiecującym polem do działania kancelarii toczących sądowe potyczki z kredytodawcami.

Darmowy kredyt. Banki zaczynają mówić o nowym kłopocie akcjonariuszom
Darmowy kredyt. Banki zaczynają mówić o nowym kłopocie akcjonariuszom
fot. AI / / Shutterstock

Jeszcze kilka lat temu o sprawach sądowych dotyczących kredytów „walutowych” można było przeczytać w raportach giełdowych tylko niektórych banków. Zwykle poświęcano im jeden akapit, czasem ze wskazaniem na liczbę pozwów i brak ostatecznych rozstrzygnięć.

Wszystko zmieniło się, gdy problem zaczął narastać, a sprawy napływały szerokim strumieniem. Jeszcze w 2019 r. wielu kredytodawców kierowało do akcjonariuszy uspokajające sygnały. Warto przypomnieć sobie w tym kontekście, jak wyglądały „frankowe” fragmenty raportów tuż przed przełomowym orzeczeniem TSUE w sprawie Dziubaków. Wkrótce potem hipoteki CHF zasłużyły nie tylko na osobny rozdział lub notę w sprawozdaniach, ale także trafiły na krótką listę najważniejszych wydarzeń i ryzyk.

Kłopotliwy artykuł 45

Nowym trendem, którego narodziny można właśnie obserwować w raportach kwartalnych giełdowych banków jest hasło „sankcja kredytu darmowego”. Przypomnijmy, że art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim daje kredytobiorcom niezwykłe moce. Jeśli bank zaniedba obowiązków narzuconych ustawą, konsument ma możliwość spłaty kredytu bez odsetek i opłat. Katalog błędów, na których można „przyłapać” bank jest szeroki – przedstawiliśmy go prezentując mechanizm sankcji kredytu darmowego na łamach Bankier.pl.

Chociaż ustawa o kredycie konsumenckim liczy sobie już 13 lat, to o możliwościach stwarzanych przez artykuł 45 stało się głośniej stosunkowo niedawno. Nowe pole do eksploatacji dostrzegły kancelarie prawne i odszkodowawcze, które rozreklamowały hasło „darmowego kredytu”. Pozwów zaczęło przybywać, a sam rynkowy potentat Votum S.A. wskazuje, że zawiera obecnie ok. 500 umów z klientami miesięcznie. Warto przypomnieć, że bank może nie kwestionować żądania konsumenta korzystającego z sankcji darmowego kredytu. Taki scenariusz nie jest jednak zapewne częsty.

VOTUM

Przeanalizowaliśmy ostatnie raporty kwartalne banków notowanych na GPW w Warszawie w poszukiwaniu śladów narastającego trendu. Okazuje się, że banki nie palą się do informowania akcjonariuszy o zaangażowaniu w spory wokół kredytu „bez odsetek”.

PKO BP ostrzega przed kredytowanymi kosztami

Najszerzej temat sankcji kredytu darmowego omówiono w raporcie PKO Banku Polskiego. Spółka odniosła się do niego zarówno w sekcji identyfikującej istotne ryzyka na horyzoncie, jak i przy wyliczeniu sporów sądowych.

Bank wskazuje na „ryzyko zakwestionowania przez TSUE lub sądy krajowe możliwości pobierania odsetek od tzw. kredytowanych kosztów kredytu konsumenckiego, które nie są wypłacane `do rąk` kredytobiorcy, a w konsekwencji umożliwienie skutecznego korzystania przez kredytobiorców z sankcji kredytu darmowego”.

Przypomnijmy, że od lat powszechną praktyką wśród banków oferujących kredyty gotówkowe było kredytowanie opłat i prowizji, czyli naliczanie odsetek od środków, które nigdy nie trafiły do rąk klienta. Co więcej, zdarzały się przypadki kosztów „brutto brutto” (o których pisaliśmy już w 2015 r.) – np. naliczania prowizji od kwoty kredytu powiększonej o składkę ubezpieczeniową. Mechanizm ten nie został jednak uznany za niezgodny z prawem, a banki upominano tylko, by odpowiednio komunikowały wysokość kwoty „na rękę”. Sam PKO BP miał w tej sprawie zwarcie z UOKiK.

„Na 31 marca 2024 roku przeciwko Bankowi toczyło się 1 520 postępowań sądowych dotyczących sankcji kredytu darmowego o wartości przedmiotu sporu 29,2 miliona PLN (na 31 grudnia 2023 roku 1 159 postępowań o wartości przedmiotu sporu 20,7 miliona PLN). Postępowania te są inicjowane przez klientów lub podmioty, które nabyły od klientów wierzytelności i dotyczą zapisów umów pożyczek gotówkowych. Bank kwestionuje zasadność roszczeń podnoszonych w tych sprawach. Dotychczasowe orzecznictwo w przeważającej części jest korzystne dla Banku” – czytamy w sprawozdaniu PKO BP.

Bank Millennium – wynik to 32:1

O sprawach mieszczących się w nowej kategorii wspomina także Bank Millennium. „Do dnia 31.03.2024 r. Bank otrzymał 532 pozwy, w których powodowie (zarówno klienci, jak i firmy kupujące roszczenia), zarzucając naruszenie obowiązków informacyjnych przewidzianych w art. 30 ustawy o kredycie konsumenckim, domagają się zwrotu odsetek i innych kosztów poniesionych w związku z zaciągnięciem kredytu (sankcja kredytu darmowego w rozumieniu art. 45)” – czytamy w raporcie instytucji.

Jednocześnie Bank Millennium przytacza statystyki rozstrzygnięć. „Według stanu na dzień 31.03.2024 r. zakończone zostały prawomocnie 33 sprawy, w 32 sprawach Bank wygrał spór, w 1 przegrał. Bank ocenia, iż rokowania odnośnie szans procesowych na wygranie pozostałych sporów są pozytywne i w związku z tym nie utworzył rezerw z tego tytułu”.

BOŚ „odnotował wzrost powództw”

Trzecim z banków, który zdecydował się zwrócić uwagę akcjonariuszy na nowy problem, jest Bank Ochrony Środowiska. „Bank odnotował wzrost reklamacji i powództw dotyczących kredytów konsumenckich, w których kredytobiorcy podnoszą zarzuty naruszenia przepisów ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim, skutkujących zastosowaniem sankcji kredytu darmowego. Konsumenci zarzucają Bankowi niedopełnienie obowiązków informacyjnych związanych ze zmiennym oprocentowaniem kredytu, błędne określenie kosztów kredytu, kwestionują zasadność oprocentowania skredytowanej prowizji przygotowawczej i opłat związanych z udzieleniem kredytu” – czytamy w raporcie okresowym za I kw. 2024 r. BOŚ.

„Skuteczne podniesienie zarzutów naruszenia przepisów ustawy o kredycie konsumenckim i skorzystanie przez konsumenta z sankcji kredytu darmowego nie oznacza nieważności umowy o kredyt konsumencki, umowa pozostaje w obrocie prawnym, ale Bank traci przychody z odsetek. Na dzień 31 marca 2024 roku przed sądami zawisło łącznie 19 spraw dot. sankcji kredytu darmowego, w których wartość przedmiotu sporu wynosi: 462,8 tys. zł” – wskazano w dokumencie.

Sankcja kredytu darmowego to nie „produkcja seryjna”

Krótka lista banków raportujących kłopoty wynikające z art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim świadczy o tym, że temat nie jest na razie zagadnieniem nawet drugoplanowym. Pomijając fakt, że tylko część umów może zawierać uchybienia, skalę problemu z punktu widzenia banków ogranicza zapewne kilka czynników, m.in.:

  • Kredyty konsumenckie to zróżnicowana kategoria, w której każdy z banków ma wiele produktów o różnej konstrukcji i różnych wzorcach umownych. Dodatkowo produkty te mają krótki żywot, są często „rotowane” – utrudnia to „seryjną produkcję” pozwów.
  • Na sankcję kredytu darmowego można się powołać najpóźniej po upływie roku od dnia wykonania umowy. Nie obejmuje ona zatem starych generacji krótkoterminowych kredytów.
  • Część portfela kredytowego to umowy na niskie kwoty, a to może oznaczać, że nawet dla agresywnie działających kancelarii sprawy takie znajdują się poniżej granicy opłacalności.

Sytuacja mogłaby jednak ulec zmianie, gdyby (jak wspomina PKO BP) „trafiony” został jakiś z elementów wspólnych dla wielu umów. Przypomnijmy, że sprawy frankowe również zaczynały się od „testowania w boju” wielu punktów zaczepienia – m.in. obowiązków informacyjnych banków, symulacji kosztów itp. Ostatecznie trafieniem okazały się klauzule przeliczeniowe, które stanowią oś sporu zdecydowanej większości sądowych potyczek. O takim potencjalnym scenariuszu warto ostrzegać udziałowców.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (10)

dodaj komentarz
bha
Cóż... Sektor płcze, lamentuje od lat, a rekordy Zysków gonią i biją kolejne co roku rekordy Zysków. Brak na to więcej słów.
klient13
Kupujesz akcje złodzieja to liczysz się z ryzykiem. Proste.
Banki (w tym ubezpieczyciele) nie od dziś rżną klientów. Najbardziej transparentny przykład klient wziął kredyt RRSO (oprocentowanie) 10% okazało się po jakimś czasie że ktoś mu zwrócił uwagę że jakoś dużo płaci. Po przeliczeniu okazuje się że RRSO wynosi jednak 15%.
To
Kupujesz akcje złodzieja to liczysz się z ryzykiem. Proste.
Banki (w tym ubezpieczyciele) nie od dziś rżną klientów. Najbardziej transparentny przykład klient wziął kredyt RRSO (oprocentowanie) 10% okazało się po jakimś czasie że ktoś mu zwrócił uwagę że jakoś dużo płaci. Po przeliczeniu okazuje się że RRSO wynosi jednak 15%.
To częsty przypadek. W takim przypadku umowa jest nieważna u mamy sankcję darmowego kredytu (bez kosztów, trzeba oddać kapitał). Czy coś tu jest nie tak???
Oczywiście baksterzy powiedzą że oddadzą różnice - wniosek jest taki że się opłaca bo nie każdy kapnie się że go uszukali. Równie dobrze jak złodziej ukradnie samochód to jak go złapią niech odda tylko za paliwo.
Szanowni trzeba myśleć.
zoomek
Jest fundamentalna różnica pomiędzy znaczenie jak napisaliście " bank może nie kwestionować żądania konsumenta" a " bank nie może kwestionować żądania konsumenta".
kobiety_na_traktory
Niedługo umowy kredytowe będą miały nie kilkanaście a kilkaset stron , tak jak instrukcje obsługi urządzeń domowych w USA. Tam to są osobne encyklopedie zawierające każdy możliwy przypadek niewłaściwego użycia. Bo jak nie zostało zapisane żeby głowy nie wsadzać do mikrofalówki to możesz wsadzić i domagać się gigantycznego odszkodowania.Niedługo umowy kredytowe będą miały nie kilkanaście a kilkaset stron , tak jak instrukcje obsługi urządzeń domowych w USA. Tam to są osobne encyklopedie zawierające każdy możliwy przypadek niewłaściwego użycia. Bo jak nie zostało zapisane żeby głowy nie wsadzać do mikrofalówki to możesz wsadzić i domagać się gigantycznego odszkodowania. Duże korporacje sobie z tym radzą ale małych zmiata z powierzchni ziemi albo całość zysków idzie na prawników.
marianpazdzioch
Chba najlepszy komentarz. Z jednej skrajności idziemy w drugą. Polacy sa analfabetami ekonomicznymi i prawnymi. I pod takiego analfabetę tworzy się te prawa. Zamist po prostu przykrecić kredyt wysokimi stopami i innymi miękkimi działaniami. Tymczasem jest to robione wręcz odrwotnie. Przyszły wybory i zamiast zakręcać żeby nie nabijać Chba najlepszy komentarz. Z jednej skrajności idziemy w drugą. Polacy sa analfabetami ekonomicznymi i prawnymi. I pod takiego analfabetę tworzy się te prawa. Zamist po prostu przykrecić kredyt wysokimi stopami i innymi miękkimi działaniami. Tymczasem jest to robione wręcz odrwotnie. Przyszły wybory i zamiast zakręcać żeby nie nabijać dalej inflacji, to odkręcili szerokim strumieniem żeby hołota głosowała jak trzeba.
szprotkafinansjery
ROTFL, przecież pisałem, że tak się skończą działania TSUE mające wysadzić polski system bankowy, prowadzone ramię w ramię z uczonymi jurystami cywilistami z UW/.
W nowej nauce prawa cywilnego i kontraktowego nie ma miejsca na "pacta sunt servanda". Dałeś kredyt, naiwniaku? Twój problem!
kobiety_na_traktory
Pracować nie ma komu ale na takie łatwe pieniądze chętnych cała masa. A to wszystko wina tego że mamy idiokrację w sądach i zamiast logiki jest ślepa interpretacja kulawego prawa. Sami sędziowie mają często kredyty frankowe i jak w takiej sytuacji mają być bezstronni. Kary to się nalezą ale tym cwaniakom co próbują wyłudzać odszkodowania Pracować nie ma komu ale na takie łatwe pieniądze chętnych cała masa. A to wszystko wina tego że mamy idiokrację w sądach i zamiast logiki jest ślepa interpretacja kulawego prawa. Sami sędziowie mają często kredyty frankowe i jak w takiej sytuacji mają być bezstronni. Kary to się nalezą ale tym cwaniakom co próbują wyłudzać odszkodowania i unieważnienia chociaż doskonale wiedzieli czym ryzykują biorąc kredyt. Jeszcze trochę i zrobi się tak jak w USA że będą pozwy o wszystko bo to najłatwiejsze pieniądze.
zoomek
Banksterka to łatwe pieniądze. Nie słyszałeś że znowu rekody zysków wykęrcają? To czyim kosztem ja się pytam? Kiedy do Was dotrze że w ogóle system wauty fiat to jeden wał?
Są banksterzy którzy NIC NIE MUSZĄ robić aby na klik im wygenerowano z niczego kasę na udzielenie kredytu a im zostanią odsetki. Normalny człowiek musi tyrać!
kobiety_na_traktory odpowiada zoomek
A kto to jest ta "banksterka" ?? Banki mają akcjonariuszy , nikt nie broni tobie kupić akcje banków i być "banksterem" a nawet kupić cały bank. Każdy drobny ciułacz mający w portfelu jakieś akcje banków dostaje po tyłku na każde wakacje kredytowe czy unieważnienia kredytów. To tacy drobni ciułacze też są A kto to jest ta "banksterka" ?? Banki mają akcjonariuszy , nikt nie broni tobie kupić akcje banków i być "banksterem" a nawet kupić cały bank. Każdy drobny ciułacz mający w portfelu jakieś akcje banków dostaje po tyłku na każde wakacje kredytowe czy unieważnienia kredytów. To tacy drobni ciułacze też są "banksterami"?
jaromir99 odpowiada zoomek
Może i łatwe, tylko dlaczego wszystkie małe banki się pozwijały, kto dziś pamięta WBC, Idea, Getin czy Polbank? Zostały same wielkie giganty

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki