

Zbliżająca się fuzja BNP Paribas Banku i Banku BGŻ będzie wiązała się ze zwolnieniami grupowymi. BGŻ negocjuje jeszcze ze związkami zakres odpraw. Tymczasem oba banki zgłosiły już do urzędów pracy zawiadomienie "o zamiarze rozwiązania stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników".

Jak podaje "Puls Biznesu", do urzędów zgłoszono 1990 etatów, ale nie oznacza to, że tyle osób straci pracę. Zawiadomienie obejmuje nie tylko likwidowane etaty, ale także te, które w wyniku połączenia będą musiały być ponownie podpisane wskutek zmiany warunków zatrudnienia. Skala zwolnień nie jest dokładnie znana, bo banki wciąż prowadzą negocjacje ze związkami zawodowymi.
- W momencie planowanego połączenia banków wdrożona zostanie nowa struktura organizacyjna. Równolegle do prowadzonych prac, Bank jest w stałym kontakcie z organizacjami związkowymi, informując o bieżących działaniach i kierunkach zmian. Bank opracował propozycję kompleksowego pakietu osłon kierowanego do zwalnianych pracowników - obecnie jest on przedmiotem negocjacji ze związkami zawodowymi - mówi Magdalena Paciorek z biura prasowego Banku BGŻ.
To kolejna tura negocjacji, bo wcześniejsze rozmowy zakończyły się fiaskiem. Pod koniec stycznia bank podał w raporcie bieżącym, że nie udało się osiągnąć porozumienia, a związek zawodowy pracowników banku może rozpocząć strajk w wyniku planowanych zwolnień grupowych.
Czytaj więcej o zwolnieniach w BNP Paribas i Banku BGŻ